Na początku czerwca Polska Grupa Energetyczna złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek w sprawie zakupu polskich aktywów koncernu EDF. Przejęcie kontroli przez spółkę skarbu państwa nad zakładami francuskiego koncernu to w dużej mierze wynik starań NSZZ Solidarność.
W styczniu ubiegłego roku EDF poinformował, że zamierza wycofać się z Polski. Francuski koncern posiada w Polsce 8 elektrociepłowni w dużych aglomeracjach takich jak Trójmiasto, Wrocław i Kraków, blisko 400 km sieci ciepłowniczej oraz elektrownię w Rybniku. Łącznie w zakładach EDF w naszym kraju pracuje ok. 3 tys. osób.
Z początku Ministerstwo Energii sprawujące nadzór nad państwowymi spółkami energetycznymi nie przejawiało zbytniego zainteresowania przejęciem polskich aktywów EDF, choć takie rozwiązanie jest najkorzystniejsze z punktu widzenia konsolidacji i rozwoju polskiej energetyki oraz bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jeszcze w październiku 2016 roku wydawało się, że elektrownia Rybnik wpadnie w ręce czeskiej grupy energetycznej EPH, a z kolei elektrociepłownie należące do EDF staną się własnością australijskiego funduszu inwestycyjnego IFM. Zwłaszcza ofercie czeskiego inwestora towarzyszył potężny lobbing wielu środowisk.
Podejście rządzących w kwestii aktywów EDF uległo zmianie dopiero w wyniku działań śląsko-dąbrowskiej Solidarności. 18 kwietnia 2016 roku Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach z inicjatywy śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwróciła się z wnioskiem do rządu o podjęcie pilnych działań mających na celu zaangażowanie się Skarbu Państwa w proces wykupu udziałów w polskich zakładach francuskiego koncernu. – M.in. w wyniku tego stanowiska WRDS, które zyskało poparcie wszystkich stron dialogu społecznego oraz dzięki późniejszym staraniom Solidarności, udało się przekonać resort energii, że możliwość przejęcia przez Skarb Państwa kontroli nad polskimi aktywami EDF jest szansą, którą po prostu trzeba wykorzystać – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Choć w pierwotnej wersji polskie zakłady EDF miało kupić konsorcjum złożone ze spółek PGNiG Termika, Enea, Energa i PGE, ostatecznie w transakcji weźmie udział jedynie ostatni z tych podmiotów. 19 maja PGE podpisała umowę warunkową na zakup aktywów EDF w Polsce opiewającą na łączną kwotę 4,5 mld zł. Za tę kwotę kontrolowany przez Skarb Państwa koncern zyska 10 proc. w rynku energii elektrycznej oraz 15-procentowy udział w rynku ciepła sieciowego. Transakcja zostanie sfinalizowana po wyrażeniu zgody przez UOKiK.
Jak wskazuje Dominik Kolorz, wzmocnienie kontroli państwa nad polską energetyką to nie jedyna korzyść płynąca z przejęcia zakładów EDF przez PGE. – Dzięki tej transakcji otwierają się szerokie perspektywy rozwoju ciepła sieciowego oraz kogeneracji, czyli jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Oba te elementy są niezwykle ważne nie tylko z punktu widzenia gospodarczego, ale również pod względem walki z tzw. niską emisją – wskazuje przewodniczący.
więcej na:
www.solidarnosckatowice.pl