Wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel. W Czernej tłumy pielgrzymów zebranych na obchodach
Początki kultu Maryi z Góry Karmel sięgają okresu mnichów, duchowych synów proroka Eliasza, osiedlających się na Karmelu, znanym z ze starotestamentalnego opisu dziejów Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W dwunastym stuleciu po Chrystusie mnisi ci, w wyniku tureckich prześladowań, zaczęli przenosić się do Europy. Krajem, w którym ich wspólnota bardzo prężnie się rozrastała, była ówczesna Anglia. Tam też szósty z kolei przełożony generalny karmelitów, św. Simon Stock, modlił się o ratunek dla swoich braci. W nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku karmelita miał objawienie Matki Bożej, która podarować mu miała szkaplerz.
"Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania" - powiedzieć miała Maryja do św. Simona Stocka.
Później szkaplerze przyjęło wiele innych zakonów, rozpowszechniły się również tzw. bractwa szkaplerzne.
Setki pielgrzymów uczestniczyły w uroczystościach odpustowych w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej k. Krakowa. Eucharystii przewodniczył wikariusz prowincjalny karmelitów bosych o. Piotr Hensel OCD. Prowincjał o. Piotr Jackowski OCD pojechał do Berdyczowa na Ukrainie, by przewodniczyć tamtejszemu wielkiemu odpustowi w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Matka Boża z Góry Karmel, zwana Matką Bożą Szkaplerzną jest główną patronką zakonu karmelitańskiego.
Tegoroczne uroczystości w Berdyczowie odbywają się w dolnym kościele, który od początku wojny służy za schron dla całego miasta. Niektórzy z berdyczowskich parafian znaleźli zaś schron w czerneńskim sanktuarium, które ich przyjęło i ugościło. To szczególny znak – jak powiedział w homilii o. Hensel. - Z przerażeniem słuchamy, czytamy, oglądamy, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Są wśród nas uchodźcy, którym najechano ojczyznę. I ten znak szkaplerza jest nam bardzo potrzebny, wiara, że świat nie wymknął się z ręki Boga, ale że niebo z nami płacze i cierpi, a przede wszystkim Bóg – cierpiący Chrystus na Krzyżu, który daje nam swoją Matkę – mówił.
Jak podkreślił, w trudnym czasie jest nam potrzebne zawierzenie Maryi, uciekanie się pod Jej płaszcz, pod Jej obronę. Przypomniał też, że znakiem tej obrony jest szkaplerz.
Na uroczystość przybyły setki pielgrzymów, ok. 30 kapłanów, a dziesiątki osób przyjęły po raz pierwszy Maryjny szkaplerz Karmelu. Obecni byli także dwaj Afrykańczycy i misjonarze z Burundi i Rwandy, zbierający na budowę sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Musongati, gdzie na odpust przychodzi ok. 10 tys. ludzi.
Po Eucharystii i procesji nastąpiło odśpiewanie „Boże coś Polskę” w intencji Ojczyzny.
Hasłem lipcowych obchodów są słowa „Szkaplerza się trzymajmy i Maryję wzywajmy”, wzięte z pieśni ludowej.
W sobotę 23 lipca odbędzie się jeszcze liczniejsza uroczystość – 24 Ogólnopolskie Spotkanie Rodziny Szkaplerznej, tj. wszystkich noszących karmelitański szkaplerz maryjny i pragnących go przyjąć. Eucharystii o godz. 11.00 przewodniczyć będzie bp Robert Chrząszcz z Krakowa.
o. dr Włodzimierz Tochmański OCD / Czerna k. Krakowa, adg