Wybory kontraktowe. Nie śpij, bo cię przegłosują
 
  Ulice Warszawy pełne były ulotek z budzikiem, z witryn śródmiejskich lokali zachęcał do głosowania Gary Cooper, a Radio Solidarność nadawało audycje wyborcze. Pod koniec maja 1989 roku siedzibę KO w warszawskiej kawiarni „Niespodzianka” odwiedził nawet sam Stevie Wonder. Jego wizyta i koncert na Stadionie Dziesięciolecia były aktem poparcia dla opozycji walczącej o mandaty. 
W wyniku głosowania 4 i 18 czerwca 1989 roku kandydaci wspierani przez KO objęli wszystkie mandaty przeznaczone dla bezpartyjnych (161) w Sejmie oraz 99 na 100 miejsc w Senacie. Pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory zakończyły się więc miażdżącym zwycięstwem opozycji solidarnościowej. 





 
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
           
           
           
           
          


