Bunt, który buntem nie był

Październik 1920 r. był burzliwym miesiącem dla rodzącej się II Rzeczpospolitej. To w tym czasie rozstrzygały się losy naszej wschodniej granicy, a przeprowadzony, na polecenie marszałka Józefa Piłsudskiego, przez generała Lucjana Żeligowskiego pozorowany bunt zdecydował o włączeniu Wileńszczyzny w granice Polski. 
Polscy żołnierze na placu Ratuszowym w Wilnie Bunt, który buntem nie był
Polscy żołnierze na placu Ratuszowym w Wilnie / domena publiczna

Październik 1920 r. był burzliwym miesiącem dla rodzącej się II Rzeczpospolitej. To w tym czasie rozstrzygały się losy naszej wschodniej granicy, a przeprowadzony, na polecenie marszałka Józefa Piłsudskiego, przez generała Lucjana Żeligowskiego pozorowany bunt zdecydował o włączeniu Wileńszczyzny w granice Polski. 

W 1920 r. było już jasne, że prysły nadzieje Józefa Piłsudskiego na stworzenie federacji państw, które będą nawiązywać do idei Polski Jagiellońskiej i będą stanowiły potężny bufor między Polską a Rosją. Niestety w okresie wojny polsko-bolszewickiej Litwini złamali zasadę neutralności i współdziałając z bolszewikami, zajęli Toki, a także już po bolszewickiej porażce pod Warszawą wkroczyli do Wilna, które otrzymali od Sowietów w zamian za dotychczasowe wsparcie. 

W tym czasie wszystkie stronnictwa i siły polityczne w Polsce obstawały przy przyłączeniu Wileńszczyzny do Polski. Szczególnie jasno wyraził to w późniejszym czasie sprzyjający Piłsudskiemu „Kurier Poranny”: „Należy stwierdzić w sposób kategoryczny, wbrew wszelkim odmiennym twierdzeniom, że nie było nikogo w Polsce, ktoby nie żywił pragnienia, aby Wilno mogło wejść organicznie w skład odrodzonego państwa polskiego”. 

Aby zdobyć Wilno, Piłsudski zamierzał sięgnąć po fortel polityczny, pozorując bunt części armii. Na jej czele miał stanąć urodzony w okolicach Wilna Lucjan Żeligowski, w przeszłości oficer armii rosyjskiej, uczestnik wojny rosyjsko-japońskiej, członek Związku Walki Czynnej, w wojnie polsko-bolszewickiej dowódca grupy operacyjnej w rejonie Mińska Mazowieckiego. Sam Żeligowski o planach Piłsudskiego został poinformowany 1 października w pociągu naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego stacjonującym w Białymstoku. Żeligowski początkowo nie odpowiedział na propozycję Marszałka, obawiając się, że ten proponuje zbyt skromne siły (1,5 tys. ochotników), ostatecznie zwiększono je do około 14 tysięcy żołnierzy 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej i ochotników, na co zainteresowany przystał. 

Oficerowie o akcji zostali poinformowali 7 października, co spowodowało jednak pewne zamieszanie, część z nich nie chciała się zgodzić na formalne zerwanie kontaktów z dowództwem i tego typu „niesubordynacje”. Sam Żeligowski przeżył chwilowy kryzys, rozkazy odwołał i przekazał Piłsudskiemu, że dysponuje zbyt małym posłuchem wśród oficerów. Piłsudski postanowił skierować na miejsce dowódcę 3. Armii gen. Władysława Sikorskiego, co zmobilizowało Żeligowskiego do działania. Górę wzięły ambicje i strach przed kompromitacją. Ostatecznie 8 października odczytano odezwę do żołnierzy, w której Żeligowski zapowiadał wyzwolenie Wilna i powołanie Sejmu Ustawodawczego w mieście, który zdecyduje o dalszych jego losach. Wymarsz nastąpił o godz. 6.00 rano 8 października. Do przebycia pozostawało 50 kilometrów. 

Siły litewskie, będące w mniejszości wobec Polaków, stale wycofywały się na północ. Do pierwszych potyczek doszło na skraju Puszczy Rudnickiej, do większego starcia nad rzeką Mareszczanką, gdzie podczas jej forsowania odbyła się dwugodzinna potyczka, w której Polacy wzięli kompanię jeńców. Jednak sam Żeligowski nie chciał okazywać Litwinom wrogości, wypuszczając jeńców na wolność, równocześnie odmawiał rozmowy z litewskimi parlamentarzystami. Ostatecznie 8 października władze litewskie zdecydowały o ewakuacji z Wilna i przekazaniu władz przedstawicielowi Ententy, szefowi misji francuskiej, płk. Constantinowi Reboulowi, co miało uniemożliwić przejęcie miasta bez jawnego wystąpienia przeciwko Entencie. Jak pisało w 1920 r. czasopismo „Czas”: „Gdy wojska jenerała Żeligowskiego zbliżały się do Wilna, poseł francuski Reboul przysłał gońca z żądaniem, aby jenerał Żeligowski wstrzymał swoje wkroczenie do Wilna ze względu na to, że on (Reboul), jako przedstawiciel Ententy, sprawuje obecnie w Wilnie władzę gubernatora i jemu oddały się do dyspozycyj oddziały wojska litewskiego (kowieńskiego). Jen. Żeligowski odpowiedział, że propozycyi tej przyjąć nie może i że p. Reboul właśnie, jako przedstawiciel Ententy, nie powinien był otrzymać zwierzchnictwa wojsk litewskich”.

Żeligowski spodziewał się silnego oporu w Wilnie, jednak strategiczne punkty w opustoszałym przez Litwinów mieście zdobyli polscy powstańcy, którzy nie musieli czekać na regularną armię. Do wieczora 9 października kolejne oddziały defilowały na ulicach Wilna. 

W Wilnie w budynku Taryby, parlamentu litewskiego, doszło do spotkania Żeligowskiego z przedstawicielami państw obcych przy litewskim rządzie. Żeligowski pytany o to, jakim prawem zajął Wilno, odpowiedział, że po to, by bronić ludności i dać jej możliwość wypowiedzenia swojej woli. Na słowa te odparł przedstawiciel Ententy, mówiąc, że to jego rola, jednak Żeligowski nie zgodził się z nim. Generał pozwolił również ujść z miasta około 200 urzędnikom rządu litewskiego. 12 października gen. Lucjan Żeligowski wydał dekret dotyczący organizacji władzy na Litwie. Obwołał się w nim naczelnym dowódcą Litwy Środkowej, jako niezależnego państwa. Jednocześnie zapowiedział utworzenie Tymczasowej Komisji Rządzącej. 20 lutego 1922 roku Sejm wileński przegłosował przyłączenie miasta do Polski.


 

POLECANE
Nawrocki odpowiada na tweety Sikorskiego: Proszę poprawić zbroję i zachować powagę pilne
Nawrocki odpowiada na tweety Sikorskiego: "Proszę poprawić zbroję i zachować powagę"

"Nasze relacje z USA to naprawdę kwestia zasadnicza dla Polski. Minister SZ, cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera, to nie jest dobra droga" - napisał Karol Nawrocki nawiązując do serii wpisów szefa polskiej dyplomacji na platformie X.

Ziobro wciąż walczy z nowotworem: Miałem 10 proc. szans na przeżycie Wiadomości
Ziobro wciąż walczy z nowotworem: "Miałem 10 proc. szans na przeżycie"

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro opowiedział w rozmowie z "SE" o walce z rakiem przełyku. Guz miał aż sześć centymetrów i dawał mniej niż 10 procent szans na przeżycie. Polityk przeszedł wyczerpujące leczenie i dziś zmaga się z powikłaniami po operacji.

Nie będzie Bundeswehry na Ukrainie. Merz puszcza innych przodem polityka
Nie będzie Bundeswehry na Ukrainie. Merz puszcza innych przodem

Kanclerz Friedrich Merz jeszcze niedawno mówił o konieczności wysłania Bundeswehry do wsparcia Ukrainy, dziś wycofuje się ze swoich deklaracji - donosi „Sueddeutsche Zeitung”.

Wiatraki ponad wszystko. Hennig-Kloska chce obejść prezydenckie weto pilne
Wiatraki ponad wszystko. Hennig-Kloska chce obejść prezydenckie weto

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska nie rezygnuje z liberalizacji zasad budowy wiatraków. Zapowiada rozporządzenia i ustawy, które mają umożliwić rozwój energetyki wiatrowej mimo sprzeciwu prezydenta. Rząd stawia na turbiny, a nie na energetykę opartą na węglu.

Fitch: perspektywa ekonomiczna dla Polski negatywna. Resort finansów wskazuje winnego z ostatniej chwili
Fitch: perspektywa ekonomiczna dla Polski negatywna. Resort finansów wskazuje winnego

Polska znalazła się pod lupą agencji ratingowej. Fitch ocenił perspektywę dla Polski jako negatywną. Ministerstwo Finansów bije na alarm, że to prezydenckie weto staje się jednym z powodów pogorszenia prognozy.

Oddaj medal Jolanto Gontarczyk/ Lange tylko u nas
Oddaj medal Jolanto Gontarczyk/ Lange

Jolanta Gontarczyk (obecnie Lange), tajny współpracownik komunistycznej bezpieki o pseudonimie "Panna", która razem z ówczesnym mężem Andrzejem Gontarczykiem, TW "Yon" rozpracowywała środowiska solidarnościowe w RFN, w tym Ruch Światło-Życie księdza Franciszka Blachnickiego, ma tydzień na oddanie Srebrnego Krzyża Zasługi.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Fałszywe SMS-y i e-maile o zwrocie składek wyłudzają dane – ostrzega NFZ. Sprawdź, jak nie dać się oszukać.

Gala MMA w Białym Domu. Amerykańskie media podają szczegóły z ostatniej chwili
Gala MMA w Białym Domu. Amerykańskie media podają szczegóły

W czerwcu 2026 roku na południowym trawniku Białego Domu ma odbyć się gala mieszanych sztuk walki federacji UFC – informują amerykańskie media. Ważenie zawodników, dzień przed galą, planowane jest na schodach Mauzoleum Lincolna.

Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza

„Trzy rzeczy trzeba przygotować, Panie, do prowadzenia wojny – pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze” – te słowa wyrzekł Gian Giacomo Trivulzio, żyjący na przełomie XV i XVI wieku włoski arystokrata, najemnik i marszałek Francji do króla Ludwika XII, kiedy monarcha ów planował kampanię przeciwko księstwu Mediolanu.

Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Sierpień był największym polskim zwycięstwem XX wieku obok Bitwy Warszawskiej Wiadomości
Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Sierpień był największym polskim zwycięstwem XX wieku obok Bitwy Warszawskiej

Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu gościem studia „Tygodnika Solidarność” był redaktor, pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz.

REKLAMA

Bunt, który buntem nie był

Październik 1920 r. był burzliwym miesiącem dla rodzącej się II Rzeczpospolitej. To w tym czasie rozstrzygały się losy naszej wschodniej granicy, a przeprowadzony, na polecenie marszałka Józefa Piłsudskiego, przez generała Lucjana Żeligowskiego pozorowany bunt zdecydował o włączeniu Wileńszczyzny w granice Polski. 
Polscy żołnierze na placu Ratuszowym w Wilnie Bunt, który buntem nie był
Polscy żołnierze na placu Ratuszowym w Wilnie / domena publiczna

Październik 1920 r. był burzliwym miesiącem dla rodzącej się II Rzeczpospolitej. To w tym czasie rozstrzygały się losy naszej wschodniej granicy, a przeprowadzony, na polecenie marszałka Józefa Piłsudskiego, przez generała Lucjana Żeligowskiego pozorowany bunt zdecydował o włączeniu Wileńszczyzny w granice Polski. 

W 1920 r. było już jasne, że prysły nadzieje Józefa Piłsudskiego na stworzenie federacji państw, które będą nawiązywać do idei Polski Jagiellońskiej i będą stanowiły potężny bufor między Polską a Rosją. Niestety w okresie wojny polsko-bolszewickiej Litwini złamali zasadę neutralności i współdziałając z bolszewikami, zajęli Toki, a także już po bolszewickiej porażce pod Warszawą wkroczyli do Wilna, które otrzymali od Sowietów w zamian za dotychczasowe wsparcie. 

W tym czasie wszystkie stronnictwa i siły polityczne w Polsce obstawały przy przyłączeniu Wileńszczyzny do Polski. Szczególnie jasno wyraził to w późniejszym czasie sprzyjający Piłsudskiemu „Kurier Poranny”: „Należy stwierdzić w sposób kategoryczny, wbrew wszelkim odmiennym twierdzeniom, że nie było nikogo w Polsce, ktoby nie żywił pragnienia, aby Wilno mogło wejść organicznie w skład odrodzonego państwa polskiego”. 

Aby zdobyć Wilno, Piłsudski zamierzał sięgnąć po fortel polityczny, pozorując bunt części armii. Na jej czele miał stanąć urodzony w okolicach Wilna Lucjan Żeligowski, w przeszłości oficer armii rosyjskiej, uczestnik wojny rosyjsko-japońskiej, członek Związku Walki Czynnej, w wojnie polsko-bolszewickiej dowódca grupy operacyjnej w rejonie Mińska Mazowieckiego. Sam Żeligowski o planach Piłsudskiego został poinformowany 1 października w pociągu naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego stacjonującym w Białymstoku. Żeligowski początkowo nie odpowiedział na propozycję Marszałka, obawiając się, że ten proponuje zbyt skromne siły (1,5 tys. ochotników), ostatecznie zwiększono je do około 14 tysięcy żołnierzy 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej i ochotników, na co zainteresowany przystał. 

Oficerowie o akcji zostali poinformowali 7 października, co spowodowało jednak pewne zamieszanie, część z nich nie chciała się zgodzić na formalne zerwanie kontaktów z dowództwem i tego typu „niesubordynacje”. Sam Żeligowski przeżył chwilowy kryzys, rozkazy odwołał i przekazał Piłsudskiemu, że dysponuje zbyt małym posłuchem wśród oficerów. Piłsudski postanowił skierować na miejsce dowódcę 3. Armii gen. Władysława Sikorskiego, co zmobilizowało Żeligowskiego do działania. Górę wzięły ambicje i strach przed kompromitacją. Ostatecznie 8 października odczytano odezwę do żołnierzy, w której Żeligowski zapowiadał wyzwolenie Wilna i powołanie Sejmu Ustawodawczego w mieście, który zdecyduje o dalszych jego losach. Wymarsz nastąpił o godz. 6.00 rano 8 października. Do przebycia pozostawało 50 kilometrów. 

Siły litewskie, będące w mniejszości wobec Polaków, stale wycofywały się na północ. Do pierwszych potyczek doszło na skraju Puszczy Rudnickiej, do większego starcia nad rzeką Mareszczanką, gdzie podczas jej forsowania odbyła się dwugodzinna potyczka, w której Polacy wzięli kompanię jeńców. Jednak sam Żeligowski nie chciał okazywać Litwinom wrogości, wypuszczając jeńców na wolność, równocześnie odmawiał rozmowy z litewskimi parlamentarzystami. Ostatecznie 8 października władze litewskie zdecydowały o ewakuacji z Wilna i przekazaniu władz przedstawicielowi Ententy, szefowi misji francuskiej, płk. Constantinowi Reboulowi, co miało uniemożliwić przejęcie miasta bez jawnego wystąpienia przeciwko Entencie. Jak pisało w 1920 r. czasopismo „Czas”: „Gdy wojska jenerała Żeligowskiego zbliżały się do Wilna, poseł francuski Reboul przysłał gońca z żądaniem, aby jenerał Żeligowski wstrzymał swoje wkroczenie do Wilna ze względu na to, że on (Reboul), jako przedstawiciel Ententy, sprawuje obecnie w Wilnie władzę gubernatora i jemu oddały się do dyspozycyj oddziały wojska litewskiego (kowieńskiego). Jen. Żeligowski odpowiedział, że propozycyi tej przyjąć nie może i że p. Reboul właśnie, jako przedstawiciel Ententy, nie powinien był otrzymać zwierzchnictwa wojsk litewskich”.

Żeligowski spodziewał się silnego oporu w Wilnie, jednak strategiczne punkty w opustoszałym przez Litwinów mieście zdobyli polscy powstańcy, którzy nie musieli czekać na regularną armię. Do wieczora 9 października kolejne oddziały defilowały na ulicach Wilna. 

W Wilnie w budynku Taryby, parlamentu litewskiego, doszło do spotkania Żeligowskiego z przedstawicielami państw obcych przy litewskim rządzie. Żeligowski pytany o to, jakim prawem zajął Wilno, odpowiedział, że po to, by bronić ludności i dać jej możliwość wypowiedzenia swojej woli. Na słowa te odparł przedstawiciel Ententy, mówiąc, że to jego rola, jednak Żeligowski nie zgodził się z nim. Generał pozwolił również ujść z miasta około 200 urzędnikom rządu litewskiego. 12 października gen. Lucjan Żeligowski wydał dekret dotyczący organizacji władzy na Litwie. Obwołał się w nim naczelnym dowódcą Litwy Środkowej, jako niezależnego państwa. Jednocześnie zapowiedział utworzenie Tymczasowej Komisji Rządzącej. 20 lutego 1922 roku Sejm wileński przegłosował przyłączenie miasta do Polski.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe