„Niezręczna nieobecność”. Pomimo niestawienia się red. Gutowskiego [TVN24] debata nt. Jana Pawła II się odbyła

– Otwarta i jawna dyskusja na ten temat nie zaszkodzi Janowi Pawłowi, ale może zaszkodzić przyszłym pokoleniom, które zostaną odarte z jego obecności – powiedziała Paulina Guzik podczas debaty „Jan Paweł II wobec pedofilii w Kościele” zorganizowanej przez KAI 31 stycznia. W spotkaniu wzięli ponadto udział: o. Adam Żak SJ oraz publicysta „Rzeczypospolitej” Tomasz Krzyżak. Zaproszenia na debatę nie przyjął Marcin Gutowski, publicysta TVN24, autor reportażu telewizyjnego i książki „Bielmo”.
św. Jan Paweł II „Niezręczna nieobecność”. Pomimo niestawienia się red. Gutowskiego [TVN24] debata nt. Jana Pawła II się odbyła
św. Jan Paweł II / wikimedia commons/CC BY-SA 3.0 pl/Gov.pl

Na wstępie prowadzący spotkanie red. Tomasz Królak z KAI poinformował, że dobór gości dzisiejszej debaty jest niepełny. Nie skorzystał bowiem z zaproszenia Marcin Gutowski z TVN24, autor reportażu telewizyjnego oraz książki "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II", poświęconych skandalom pedofilskim w Kościele amerykańskim drugiej połowy XX wieku i formułujących pod adresem Jana Pawła II zarzuty bierności w reagowaniu na te przestępstwa.

– Pomimo tej niezręcznej dla nas nieobecności zrobimy wszystko, aby ta debata była uczciwa i rzetelna również co do zarzutów, jakie w reportażu i książce "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II" się pojawiały – dodał szef działu krajowego KAI.

Na początku debaty uczestnicy odnieśli się do zarzutów przedstawionych w materiałach dziennikarza TVN24.

– Rzeczywiście sytuacja związana z nieobecnością Marcina Gutowskiego jest niezręczna – powiedział o. Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży Konferencji Episkopatu Polski. Za słabość książki Gutowskiego (jak zaznaczył, z filmową wersją reportażu się nie zapoznał, dokładnie natomiast przeczytał samą publikację) jezuita uznał "niewypowiedziane może wprost twierdzenie, że Jan Paweł II wiedział [o skandalach pedofilskich], ale nie zwrócił się do samych ofiar tych przestępstw, nie zauważał ofiar. To jest, jak myślę, podstawowy zarzut, na tym skonstruowana jest, emocjonalnie i ze znakami zapytania, cała narracja tej książki".

O. Żak powiedział, że rozmawiał z Marcinem Gutowskim "i myślę, że to pytanie, twierdzenie czy podejrzenie, że Jan Paweł II wiedział, ale nic nie zrobił, jest jego [Marcina Gutowskiego] własnym pytaniem i w związku z tym, jako takie zasługuje na szacunek i poważne potraktowanie, bo prawdopodobnie wiele osób nosi w sobie pytanie o to, co Jan Paweł II wiedział". - Oczywiście można dyskutować, czy to pytanie jest dobrze zadane, czy jest słuszne w tym sensie, że obejmuje dłuższy okres czasu od roku mniej więcej 1985 do końca pontyfikatu. Pontyfikat ten bowiem się rozwijał, w jego trakcie podejmowano różne decyzje - dodał jezuita.

Paulina Guzik, autorka dokumentalnego filmu o papieżu „Szklany dom” zaznaczyła, że nie zgadza się z sugestią Gutowskiego, że Jan Paweł II był naiwny. Według niej papież tego formatu intelektualnego, nie był osobą naiwną, wiedział z kim ma do czynienia w Kurii Rzymskiej i może miał świadomość, że nie wszystkie ściany można przebić. Dlatego oddał prowadzenie spraw wykorzystania seksualnego w Kościele w ręce najbardziej odpowiednie, czyli kard. Ratzingera. Przypomniano, że obecny papież Benedykt XVI podejmował pracę nad tymi przypadkami w piątki, traktując ją jako osobistą drogą krzyżową. 

Jako minus filmu dziennikarka podała brak w reportażu postaci bardzo dobrze zorientowanych w temacie, jak np. meksykańskiej watykanistki Valentiny Alazraki, która przepracowała w Watykanie 40 lat i przebadała gruntownie sprawę seksualnego drapieżcy ks. Maciela Degollado. Meksykanka wypowiadała się jednoznacznie w obronie papieża, uzasadniając, że nie był osobą, która by tuszowała przestępstwa.

Blokada informacji w Kurii Rzymskiej

Kolejnym tematem poruszonym przez dyskutantów była kwestia, jakie informacje docierały do papieża. Paulina Guzik zaznaczyła, że w Watykanie taką osobą blokującą informacje był sekretarz stanu kard. Angelo Sodano. Przypomniała sytuację, kiedy następca papieża-Polaka, Benedykt XVI wbrew kard. Sodano kazał upublicznić niewygodny raport dziennikarzom. To pokazuje, jak pewne informacje z trudem przebijały się do papieży. 

O. Żak wskazał, że nie ma powszechnej świadomości, jak działają struktury Stolicy Apostolskiej czy innych centralnych instytucji kościelnych, jak choćby kurii zakonnych, odpowiedzialne za przepływ dokumentacji, w tym wszelkiej korespondencji kierowanej do papieża. - Myślenie jest takie, że szef musi otworzyć [osobiście] każdą kopertę, która jest do niego zaadresowana, jest nie do zrealizowania. Listy przychodzą z całego świata, ale trzeba je przekazać do opracowania i robi to jeden z urzędników Sekretariatu Stanu. Każdy list ma swoją metrykę, streszczenie. Jeśli w danej kongregacji uzbiera się szereg podobnych spraw, dany prefekt relacjonuje je papieżowi - wyjaśniał o. Żak.

Jezuita powiedział, że Jan Paweł II zwykle po jednej podróży apostolskiej przygotowywał się już do następnej. To głównie zajmowało jego czas. Natomiast Kuria Rzymska pracowała w sposób automatyczny, nawykła do różnych, także skandalicznych, pism. - Niektórzy myślą, że to jest jakiś rodzaj mafii, w której wszyscy myślą, jak ukryć skandale. Tak nie jest. To powoli, ale solidnie i tradycyjnymi metodami pracujący urząd, który ma swoją inercję, swoje nawyki - powiedział o. Adam Żak SJ.

Wątek ahistoryczności

Prelegenci zaznaczyli, że sprawy wykorzystania seksualnego trzeba traktować w kontekście historycznym. Publicysta Tomasz Krzyżak potwierdził, że badając sprawy przestępstw seksualnych w polskim w Kościele, zauważył, że jeszcze w latach 60. 70. 80. -tych na 10 spraw przestępstw seksualnych popełnianych przez księży, tylko 1 lub 2 były zgłaszane do organów ścigania przez rodziców lub szkołę. – Takie było myślenie nie tylko ludzi Kościoła, ale nas, wiernych. Taka była wówczas mentalność – zaznaczył Krzyżak. Podkreślił, że trzeba uwzględnić, że w czasach komunizmu bardzo podejrzliwie podchodzono do zarzutów wobec księdza, uważano że są fabrykowane przez służbę bezpieczeństwa. Publicysta zauważył, że my obecnie na sprawy z tamtych lat patrzymy z wiedzą z 2023 roku.

- Niestety wtedy koncentrowano się na problemie nie na ofiarach, takie były czasy – zaznaczyła Paulina Guzik.

Koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży przypomniał, że do ok. 2010 roku panowało powszechne przekonanie, że w świetle już znanych od kilku lat skandali pedofilskich w Irlandii i Stanach Zjednoczonych, problem ten dotyczy wyłącznie Kościoła katolickiego w krajach anglosaskich. W innych Kościołach partykularnych często wyrażana była opinia "to nie my mamy problem, to problem innych". Takie przekonanie istniało także w Europie i w Polsce. 

- Jestem przekonany, że za pontyfikatu Jana Pawła II pewne rzeczy dyskutowano i widziano, bo inaczej nie podjąłby tych decyzji, jakie podjął w 2001 roku, czyli żeby zrezygnować z tego, że diecezje bezpośrednio odpowiadają za procesy i poddać je kontroli centrali - i dotyczy to całego Kościoła na świecie. Nie podjąłby takich decyzji, gdyby nie było wiedzy lub choćby założenia, że nie jest to już tylko problem anglosaski, ale światowy i trzeba się temu bardzo dokładnie przyjrzeć - dodał koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Publicysta Tomasz Krzyżak zauważył, że zmiany przepisów w Kościele też trwały latami, a poprawka w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 roku dotycząca przestępstw seksualnych jest także owocem wytycznych Soboru Watykańskiego II. 

Sprawa odpowiedzialności papieża i biskupów

Paulina Guzik zacytowała Georga Weigla, który przypomniał, że dobrzy psycholodzy i psychiatrzy mówili biskupom, że pedofilię da się wyleczyć. – Jeśli taka wiedza była na poziomie naukowym, to trudno wymagać, by papież był od nich mądrzejszy i myślał inaczej – zauważyła. Podkreśliła, że Jan Paweł II miał zaufanie do swoich biskupów, liczył, że w tej sprawie będą odpowiedzialnie wykonywali swoje obowiązki. Przywołała przykład kard. Pella, który w Australii już w 1996 roku ogłosił publicznie we wszystkich możliwych mediach, gdzie mogą zgłaszać się osoby skrzywdzone przez księży i wdrażał zasady transparentności w Kościele.

Przypomniano posługę kard. Wojtyły w Krakowie i przypadki księży pedofilów w archidiecezji za jego rządów. Tomasz Krzyżak, który analizował 2 takie przypadki, z którymi Wojtyła miał do czynienia, ocenił, że papież też się uczył. W pierwszym przypadku ksiądz został przeniesiony na inną parafię, ale gdy wybuchła kolejna sprawa, biskup krakowski zareagował stanowczo: ksiądz został suspendowany, a jego sprawę Wojtyła oddał w ręce Trybunału Kościelnego. 

Paulina Guzik podsumowała, że w obecnej sytuacji dużą rolę do odegrania mają biskupi w Kościele, ubolewając, że kurie nie chcą współpracować z organami ścigania np. poprzez niewydawanie dokumentów z archiwów. – Sam Jan Paweł II na pewno by się domagał dociekania i ujawniania spraw pedofilskich w Kościele – dodała.

Prawda was wyzwoli

Uczestnicy debaty podkreślali konieczność podejmowania tych problemów w Kościele, ale także rolę, jaką mogą odegrać dziennikarze. – Nie możemy papieża odebrać następnym pokoleniom – zauważyła dziennikarka Paulina Guzik. – Otwarta i jawna dyskusja na ten temat nie zaszkodzi Janowi Pawłowi, ale może zaszkodzić przyszłym pokoleniom, które zostaną odarte z jego obecności – przestrzegała.

Dziennikarka przypomniała zapytanie dziennikarzy o ulubiony cytat Jana Pawła z Pisma Świętego. Papież odpowiedział wtedy: „Prawda was wyzwoli”. – Droga słuchania skrzywdzonych przynosi owoce i na pewno Jan Paweł II chciałby, byśmy szli tą drogą – podsumowała. 

– Jeśli nie przejdziemy przez prawdę, to nigdzie nie zajdziemy - dodał Tomasz Krzyżak.

W debacie wzięli udział: o. Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży Konferencji Episkopatu Polski, Paulina Guzik, dziennikarka TVP, wydawca zagraniczny agencji OSV News, reżyserka filmu dokumentalnego o Janie Pawle „Szklany dom”, oraz Tomasz Krzyżak, publicysta, kierownik działu krajowego „Rzeczpospolitej”.

Debatę zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna. Poprowadził ją red. Tomasz Królak (KAI).

gie, lk / Warszawa


 

POLECANE
Prezydent po 100 dniach: Po pierwsze Polska. Tłumy na wiecu z ostatniej chwili
Prezydent po 100 dniach: "Po pierwsze Polska". Tłumy na wiecu

W czasie spotkania z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego Karol Nawrocki podkreślił, że całe pierwsze 100 dni jego urzędowania było konsekwentną realizacją zobowiązania: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”.

Przemysław Czarnek do protestujących rolników: Przypomnijcie koalicji 13 grudnia ich niespełnione obietnice wyborcze wideo
Przemysław Czarnek do protestujących rolników: Przypomnijcie koalicji 13 grudnia ich niespełnione obietnice wyborcze

„Protestujący powinni przypomnieć dziś rządzącym, z PSL-u w szczególności, panu Krajewskiemu i całej koalicji 13 grudnia, jakie były obietnice wyborcze, które nie są do tej pory spełnione” - powiedział prof. Przemysław Czarnek komentując w mediach społecznościowych rolnicze protesty.

Tragedia i chaos w Sztokholmie. Kierowca busa wjechał w przystanek pełen ludzi z ostatniej chwili
Tragedia i chaos w Sztokholmie. Kierowca busa wjechał w przystanek pełen ludzi

W centrum Sztokholmu doszło do dramatycznego zdarzenia, po którym służby podkreślają, że na miejscu panował „chaos”, a informacje o przyczynach tragedii wciąż nie są ujawniane.

W Mościskach uroczyście pożegnano ekshumowanych obrońców Lwowa gorące
W Mościskach uroczyście pożegnano ekshumowanych obrońców Lwowa

14 listopada 2025 r. w Mościskach odbyły się uroczystości pogrzebowe żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa.

Polejowski: IPN przekazał Ukrainie 26 wniosków o ekshumacje. Tylko jeden został zaakceptowany pilne
Polejowski: IPN przekazał Ukrainie 26 wniosków o ekshumacje. Tylko jeden został zaakceptowany

Choć w tym roku udało się przeprowadzić jedną ekshumację polskich żołnierzy, Instytut Pamięci Narodowej wciąż czeka na decyzje Ukrainy dotyczące większości wniosków. Jak podkreślił Karol Polejowski, „do przełomu jest jeszcze bardzo daleko”.

Grupa europosłów złożyła wniosek o opinię TSUE ws. zgodności umowy UE-Mercosur z traktatami z ostatniej chwili
Grupa europosłów złożyła wniosek o opinię TSUE ws. zgodności umowy UE-Mercosur z traktatami

Grupa europosłów, zrzeszona w tzw. nieformalnej grupie Parlamentu Europejskiego ds. Mercosuru, złożyła wniosek do władz PE o wydanie opinii przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie zgodności umowy UE-Mercosur z unijnymi traktatami - poinformował w piątek dziennikarzy europoseł Krzysztof Hetman (PSL).

Będzie Rada Gabinetowa? Prezydent reaguje na dramatyczną sytuację w służbie zdrowia z ostatniej chwili
Będzie Rada Gabinetowa? Prezydent reaguje na dramatyczną sytuację w służbie zdrowia

Narastający chaos w służbie zdrowia skłonił prezydenta Karola Nawrockiego do rozważenia zwołania Rady Gabinetowej. Jak ustalił Polsat News, głowa państwa uznała sytuację za dramatyczną i oczekuje pilnych działań rządu.

Prezes PiS: 100 dni prezydenta Nawrockiego to 100 dni spełnionych obietnic z ostatniej chwili
Prezes PiS: 100 dni prezydenta Nawrockiego to 100 dni spełnionych obietnic

100 dni prezydenta Karola Nawrockiego to 100 dni spełnionych obietnic – ocenił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zwrócił uwagę na aktywność prezydenta na arenie międzynarodowej oraz złożone projekty ustaw.

Pacjent we Wrocławiu zmarł, gdyż personel medyczny nie znał języka polskiego gorące
Pacjent we Wrocławiu zmarł, gdyż personel medyczny nie znał języka polskiego

W jednej z wrocławskich poradni diagnostycznych doszło do zgonu pacjenta w wyniku wstrząsu anafilaktycznego po podaniu kontrastu. Ukraińsko-białoruski personel nie znał języka polskiego i nie mógł się dowiedzieć, że w przeszłości ów pacjent miał już reakcję alergiczną. O sprawie poinformował portal tuwroclaw.com.

Tusk o 100 dniach prezydentury Karola Nawrockiego: Oceniam ją negatywnie pilne
Tusk o 100 dniach prezydentury Karola Nawrockiego: "Oceniam ją negatywnie"

W piątek, 14 listopada, mijają sto dni od zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Premier Donald Tusk, poproszony o ocenę dotychczasowej działalności głowy państwa, stwierdził, że „ocenia ją krytycznie z oczywistych względów”.

REKLAMA

„Niezręczna nieobecność”. Pomimo niestawienia się red. Gutowskiego [TVN24] debata nt. Jana Pawła II się odbyła

– Otwarta i jawna dyskusja na ten temat nie zaszkodzi Janowi Pawłowi, ale może zaszkodzić przyszłym pokoleniom, które zostaną odarte z jego obecności – powiedziała Paulina Guzik podczas debaty „Jan Paweł II wobec pedofilii w Kościele” zorganizowanej przez KAI 31 stycznia. W spotkaniu wzięli ponadto udział: o. Adam Żak SJ oraz publicysta „Rzeczypospolitej” Tomasz Krzyżak. Zaproszenia na debatę nie przyjął Marcin Gutowski, publicysta TVN24, autor reportażu telewizyjnego i książki „Bielmo”.
św. Jan Paweł II „Niezręczna nieobecność”. Pomimo niestawienia się red. Gutowskiego [TVN24] debata nt. Jana Pawła II się odbyła
św. Jan Paweł II / wikimedia commons/CC BY-SA 3.0 pl/Gov.pl

Na wstępie prowadzący spotkanie red. Tomasz Królak z KAI poinformował, że dobór gości dzisiejszej debaty jest niepełny. Nie skorzystał bowiem z zaproszenia Marcin Gutowski z TVN24, autor reportażu telewizyjnego oraz książki "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II", poświęconych skandalom pedofilskim w Kościele amerykańskim drugiej połowy XX wieku i formułujących pod adresem Jana Pawła II zarzuty bierności w reagowaniu na te przestępstwa.

– Pomimo tej niezręcznej dla nas nieobecności zrobimy wszystko, aby ta debata była uczciwa i rzetelna również co do zarzutów, jakie w reportażu i książce "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II" się pojawiały – dodał szef działu krajowego KAI.

Na początku debaty uczestnicy odnieśli się do zarzutów przedstawionych w materiałach dziennikarza TVN24.

– Rzeczywiście sytuacja związana z nieobecnością Marcina Gutowskiego jest niezręczna – powiedział o. Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży Konferencji Episkopatu Polski. Za słabość książki Gutowskiego (jak zaznaczył, z filmową wersją reportażu się nie zapoznał, dokładnie natomiast przeczytał samą publikację) jezuita uznał "niewypowiedziane może wprost twierdzenie, że Jan Paweł II wiedział [o skandalach pedofilskich], ale nie zwrócił się do samych ofiar tych przestępstw, nie zauważał ofiar. To jest, jak myślę, podstawowy zarzut, na tym skonstruowana jest, emocjonalnie i ze znakami zapytania, cała narracja tej książki".

O. Żak powiedział, że rozmawiał z Marcinem Gutowskim "i myślę, że to pytanie, twierdzenie czy podejrzenie, że Jan Paweł II wiedział, ale nic nie zrobił, jest jego [Marcina Gutowskiego] własnym pytaniem i w związku z tym, jako takie zasługuje na szacunek i poważne potraktowanie, bo prawdopodobnie wiele osób nosi w sobie pytanie o to, co Jan Paweł II wiedział". - Oczywiście można dyskutować, czy to pytanie jest dobrze zadane, czy jest słuszne w tym sensie, że obejmuje dłuższy okres czasu od roku mniej więcej 1985 do końca pontyfikatu. Pontyfikat ten bowiem się rozwijał, w jego trakcie podejmowano różne decyzje - dodał jezuita.

Paulina Guzik, autorka dokumentalnego filmu o papieżu „Szklany dom” zaznaczyła, że nie zgadza się z sugestią Gutowskiego, że Jan Paweł II był naiwny. Według niej papież tego formatu intelektualnego, nie był osobą naiwną, wiedział z kim ma do czynienia w Kurii Rzymskiej i może miał świadomość, że nie wszystkie ściany można przebić. Dlatego oddał prowadzenie spraw wykorzystania seksualnego w Kościele w ręce najbardziej odpowiednie, czyli kard. Ratzingera. Przypomniano, że obecny papież Benedykt XVI podejmował pracę nad tymi przypadkami w piątki, traktując ją jako osobistą drogą krzyżową. 

Jako minus filmu dziennikarka podała brak w reportażu postaci bardzo dobrze zorientowanych w temacie, jak np. meksykańskiej watykanistki Valentiny Alazraki, która przepracowała w Watykanie 40 lat i przebadała gruntownie sprawę seksualnego drapieżcy ks. Maciela Degollado. Meksykanka wypowiadała się jednoznacznie w obronie papieża, uzasadniając, że nie był osobą, która by tuszowała przestępstwa.

Blokada informacji w Kurii Rzymskiej

Kolejnym tematem poruszonym przez dyskutantów była kwestia, jakie informacje docierały do papieża. Paulina Guzik zaznaczyła, że w Watykanie taką osobą blokującą informacje był sekretarz stanu kard. Angelo Sodano. Przypomniała sytuację, kiedy następca papieża-Polaka, Benedykt XVI wbrew kard. Sodano kazał upublicznić niewygodny raport dziennikarzom. To pokazuje, jak pewne informacje z trudem przebijały się do papieży. 

O. Żak wskazał, że nie ma powszechnej świadomości, jak działają struktury Stolicy Apostolskiej czy innych centralnych instytucji kościelnych, jak choćby kurii zakonnych, odpowiedzialne za przepływ dokumentacji, w tym wszelkiej korespondencji kierowanej do papieża. - Myślenie jest takie, że szef musi otworzyć [osobiście] każdą kopertę, która jest do niego zaadresowana, jest nie do zrealizowania. Listy przychodzą z całego świata, ale trzeba je przekazać do opracowania i robi to jeden z urzędników Sekretariatu Stanu. Każdy list ma swoją metrykę, streszczenie. Jeśli w danej kongregacji uzbiera się szereg podobnych spraw, dany prefekt relacjonuje je papieżowi - wyjaśniał o. Żak.

Jezuita powiedział, że Jan Paweł II zwykle po jednej podróży apostolskiej przygotowywał się już do następnej. To głównie zajmowało jego czas. Natomiast Kuria Rzymska pracowała w sposób automatyczny, nawykła do różnych, także skandalicznych, pism. - Niektórzy myślą, że to jest jakiś rodzaj mafii, w której wszyscy myślą, jak ukryć skandale. Tak nie jest. To powoli, ale solidnie i tradycyjnymi metodami pracujący urząd, który ma swoją inercję, swoje nawyki - powiedział o. Adam Żak SJ.

Wątek ahistoryczności

Prelegenci zaznaczyli, że sprawy wykorzystania seksualnego trzeba traktować w kontekście historycznym. Publicysta Tomasz Krzyżak potwierdził, że badając sprawy przestępstw seksualnych w polskim w Kościele, zauważył, że jeszcze w latach 60. 70. 80. -tych na 10 spraw przestępstw seksualnych popełnianych przez księży, tylko 1 lub 2 były zgłaszane do organów ścigania przez rodziców lub szkołę. – Takie było myślenie nie tylko ludzi Kościoła, ale nas, wiernych. Taka była wówczas mentalność – zaznaczył Krzyżak. Podkreślił, że trzeba uwzględnić, że w czasach komunizmu bardzo podejrzliwie podchodzono do zarzutów wobec księdza, uważano że są fabrykowane przez służbę bezpieczeństwa. Publicysta zauważył, że my obecnie na sprawy z tamtych lat patrzymy z wiedzą z 2023 roku.

- Niestety wtedy koncentrowano się na problemie nie na ofiarach, takie były czasy – zaznaczyła Paulina Guzik.

Koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży przypomniał, że do ok. 2010 roku panowało powszechne przekonanie, że w świetle już znanych od kilku lat skandali pedofilskich w Irlandii i Stanach Zjednoczonych, problem ten dotyczy wyłącznie Kościoła katolickiego w krajach anglosaskich. W innych Kościołach partykularnych często wyrażana była opinia "to nie my mamy problem, to problem innych". Takie przekonanie istniało także w Europie i w Polsce. 

- Jestem przekonany, że za pontyfikatu Jana Pawła II pewne rzeczy dyskutowano i widziano, bo inaczej nie podjąłby tych decyzji, jakie podjął w 2001 roku, czyli żeby zrezygnować z tego, że diecezje bezpośrednio odpowiadają za procesy i poddać je kontroli centrali - i dotyczy to całego Kościoła na świecie. Nie podjąłby takich decyzji, gdyby nie było wiedzy lub choćby założenia, że nie jest to już tylko problem anglosaski, ale światowy i trzeba się temu bardzo dokładnie przyjrzeć - dodał koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Publicysta Tomasz Krzyżak zauważył, że zmiany przepisów w Kościele też trwały latami, a poprawka w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 roku dotycząca przestępstw seksualnych jest także owocem wytycznych Soboru Watykańskiego II. 

Sprawa odpowiedzialności papieża i biskupów

Paulina Guzik zacytowała Georga Weigla, który przypomniał, że dobrzy psycholodzy i psychiatrzy mówili biskupom, że pedofilię da się wyleczyć. – Jeśli taka wiedza była na poziomie naukowym, to trudno wymagać, by papież był od nich mądrzejszy i myślał inaczej – zauważyła. Podkreśliła, że Jan Paweł II miał zaufanie do swoich biskupów, liczył, że w tej sprawie będą odpowiedzialnie wykonywali swoje obowiązki. Przywołała przykład kard. Pella, który w Australii już w 1996 roku ogłosił publicznie we wszystkich możliwych mediach, gdzie mogą zgłaszać się osoby skrzywdzone przez księży i wdrażał zasady transparentności w Kościele.

Przypomniano posługę kard. Wojtyły w Krakowie i przypadki księży pedofilów w archidiecezji za jego rządów. Tomasz Krzyżak, który analizował 2 takie przypadki, z którymi Wojtyła miał do czynienia, ocenił, że papież też się uczył. W pierwszym przypadku ksiądz został przeniesiony na inną parafię, ale gdy wybuchła kolejna sprawa, biskup krakowski zareagował stanowczo: ksiądz został suspendowany, a jego sprawę Wojtyła oddał w ręce Trybunału Kościelnego. 

Paulina Guzik podsumowała, że w obecnej sytuacji dużą rolę do odegrania mają biskupi w Kościele, ubolewając, że kurie nie chcą współpracować z organami ścigania np. poprzez niewydawanie dokumentów z archiwów. – Sam Jan Paweł II na pewno by się domagał dociekania i ujawniania spraw pedofilskich w Kościele – dodała.

Prawda was wyzwoli

Uczestnicy debaty podkreślali konieczność podejmowania tych problemów w Kościele, ale także rolę, jaką mogą odegrać dziennikarze. – Nie możemy papieża odebrać następnym pokoleniom – zauważyła dziennikarka Paulina Guzik. – Otwarta i jawna dyskusja na ten temat nie zaszkodzi Janowi Pawłowi, ale może zaszkodzić przyszłym pokoleniom, które zostaną odarte z jego obecności – przestrzegała.

Dziennikarka przypomniała zapytanie dziennikarzy o ulubiony cytat Jana Pawła z Pisma Świętego. Papież odpowiedział wtedy: „Prawda was wyzwoli”. – Droga słuchania skrzywdzonych przynosi owoce i na pewno Jan Paweł II chciałby, byśmy szli tą drogą – podsumowała. 

– Jeśli nie przejdziemy przez prawdę, to nigdzie nie zajdziemy - dodał Tomasz Krzyżak.

W debacie wzięli udział: o. Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży Konferencji Episkopatu Polski, Paulina Guzik, dziennikarka TVP, wydawca zagraniczny agencji OSV News, reżyserka filmu dokumentalnego o Janie Pawle „Szklany dom”, oraz Tomasz Krzyżak, publicysta, kierownik działu krajowego „Rzeczpospolitej”.

Debatę zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna. Poprowadził ją red. Tomasz Królak (KAI).

gie, lk / Warszawa



 

Polecane
Emerytury
Stażowe