Dr Piotr Łysakowski: Niemcy chcą ingerować w polskie sprawy wewnętrzne

– Polska samodzielna, odgrywająca istotną rolę w Europie Środkowej, usiłująca zbudować Międzymorze i chcąca być atrakcyjnym wzorem dla mniejszych państw regionu, będzie utrudniała dalekosiężne plany Berlina – mówi dr Piotr Łysakowski, historyk, analityk relacji polsko-niemieckich, w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Dr Piotr Łysakowski Dr Piotr Łysakowski: Niemcy chcą ingerować w polskie sprawy wewnętrzne
Dr Piotr Łysakowski / fot. M. Żegliński

– Czy i w jaki sposób Niemcy próbują wpłynąć obecnie na wynik wyborów w Polsce?

– Może zaczniemy naszą rozmowę od precyzyjnego wyartykułowania następującej opinii: pokój i stabilizacja w Europie są dzisiaj możliwe tylko przy zachowaniu dobrych stosunków polsko-niemieckich i poszanowaniu przez silniejszych partnerów interesów mniejszych państw, które mają prawo do swobodnego wyboru swojej drogi rozwoju politycznego, ekonomicznego i społecznego wynikających z decyzji wyborczych ich obywateli. Nie ma i nie powinno być miejsca na narzucanie komukolwiek rozwiązań sprzecznych z traktatami europejskimi i decyzjami, jakie podejmują w trybie wyborczym społeczeństwa państw zrzeszonych w UE. Jako osoba, której z różnych przyczyn bardzo zależy na dobrych stosunkach między Polską a Niemcami, bo są one wartością samą w sobie, stwierdzam z niepokojem, że wypowiedzi czołowych niemieckich polityków (Weber, Leyen, ostatnio Scholz) wskazują wyraźnie na chęć ingerowania w polskie sprawy wewnętrzne. Wyznaczona demokratycznymi standardami granica wstrzemięźliwości dyplomatycznej została tu wyraźnie przekroczona. Istotną rolę odgrywają w tej grze niemieckie media (to zresztą temat na odrębną, dłuższą, rozmowę) pozycjonujące się zdecydowanie po jednej stronie sporu politycznego w Polsce i kształtujące jednostronnie obraz naszego kraju w niemieckiej opinii publicznej. Już kiedyś ostrzegałem przed skutkami takiego traktowania polskiej rzeczywistości przez niemieckich dziennikarzy od 2015 roku unisono przedstawiających Polskę jako źródło zamętu i wszelkiego zła w Europie.

"Według niemieckich elit polityczna sytuacja nad Wisłą może oddziaływać na położenie Niemiec"

– Czy wynik wyborów w Polsce będzie rzutował na przyszłość Niemiec?

– Z jednej strony dziś Niemcy jako społeczeństwo i nasz sąsiad nie są szczególnie zainteresowani tym, co się w Polsce (i to, co mówię teraz, nie stoi w sprzeczności z tym, co powiedziałem wyżej) dzieje, bo wydaje im się, że sytuacja w naszym kraju nie ma jakiegokolwiek wpływu na to, co się dzieje w ich ojczyźnie, Polska zaś jest pomijalnym elementem polityki europejskiej, z drugiej zaś strony – i można to powiedzieć z dużą pewnością – rządzący Niemcami establishment zupełnie odwrotnie niż niemieckie społeczeństwo ma żywotny interes w tym, by w Polsce działo się tak, jak on sobie wyobraża, że ma i powinno się dziać, a tym samym – by Niemcy mogły z tego korzystać (w taki czy inny sposób). Innymi słowy, według niemieckich elit polityczna sytuacja nad Wisłą może oddziaływać na położenie Niemiec w różnych wymiarach i aspektach: politycznym, militarnym, ekonomicznym i społecznym. Przy czym w moim rozumieniu (cały czas rozmawiamy o wpływie wyniku polskich wyborów na sytuację w Niemczech) najistotniejsze (na bieżąco) będą tu czynniki: ekonomiczny i militarny. W dalszej perspektywie czasowej mogą zacząć odgrywać rolę dwa pozostałe, czyli społeczny i polityczny, ale dopiero po spełnieniu określonych warunków, na które będzie miał wpływ wynik zbliżających się polskich wyborów.

– Jak Niemcy patrzą na rosnącą rolę Polski w regionie środkowoeuropejskim?

– Polska od lat była obiektem, przedmiotem niemieckiej polityki ze wszystkimi dramatycznym skutkami tego stanu rzeczy. Także geograficzne położenie naszego kraju jest w niemieckim oglądzie „wschodniego sąsiada” i przy ich wizji geopolityki – zorientowania na Rosję (teraz usiłują to korygować) w budowaniu „europejskiej przestrzeni politycznej i ekonomicznej od Władywostoku (ostatnio Ługańska)… do Lizbony” – niezmiernie istotne. Z tego wynika rola, jaką Berlin chciałby przypisać Warszawie. Jaka to rola? Odpowiedź może być tylko jedna, najprostsza. Z niemieckiego punktu widzenia, wbrew wszelkim wzniosłym adresom i deklaracjom polityków artykułowanym nad Szprewą, Polska musi być ściśle związana z niemieckimi zamiarami i planami politycznymi i być stabilnym elementem ich realizacji. Innej możliwości nie ma. Ergo: Polska samodzielna, odgrywająca istotną rolę w Europie Środkowej (o czym wspomina profesor Jeffrey Sonnenfeld), usiłująca zbudować Międzymorze i chcąca być atrakcyjnym wzorem dla mniejszych państw regionu, będzie utrudniała dalekosiężne plany Berlina. Wnioski z tego są tak proste, że aż banalne. Oczywiście trudno mieć do kogokolwiek pretensje o taki stan rzeczy, każde państwo ma swoje interesy i ma prawo realizować je tak, jak chce (byle przy pomocy cywilizowanych metod). Odnosząc się jednak do rzeczywistości politycznej, należy ją opisywać taką, jaka ona jest.

Radykalizacja preferencji politycznych Niemców

– Z czego wynika radykalizacja preferencji politycznych Niemiec i rosnące poparcie dla AfD?

– Wydaje się, że pogarszająca się odczuwalnie sytuacja gospodarcza (wymieniam poszczególne elementy bez chronologicznego ich usystematyzowania), nieudolnie prowadzona akcja „Herzlich Willkommen” skutkująca potężnymi i widocznymi już wyraźnie problemami społecznymi, nieudane do końca (tak już dzisiaj można to stwierdzić) zjednoczenie, zarówno gospodarcze, jak i polityczne, obu części Niemiec po 1989 roku, niespełnione lub rozwiewające się nadzieje na dobrobyt i spokój, pewnego rodzaju schizofrenia historyczna i widoczna słabość intelektualna dzisiejszego niemieckiego przywództwa doprowadziły do sytuacji, w której obywatele sąsiadującego z nami państwa szukają (nomen omen) alternatywy. Kogoś, kto przywróci racjonalne myślenie w polityce i zacznie podejmować oparte na racjonalnych przesłankach decyzje dalekie od politycznie i ekonomicznie szalonych planów obecnie rządzących, tych na szczeblu krajów związkowych, jak i całego państwa, i stanie się politycznym (a tym samym wyborczym) punktem odniesienia. W sytuacji, kiedy nie można powiedzieć, że „to i tamto” mi się nie podoba, bo nie pozwala na to „poprawność polityczna”, obywatele odwołują się do kogoś, kto w jakiś zbliżony do ich myślenia sposób postępuje, artykułuje w podobny sposób ich projekcje o własnym państwie, bezpieczeństwie, przyszłości. Te marzenia (niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy też nie) zdaje się wyczuwać i wcielać w życie wulgarnie prorosyjska i generalnie rewizjonistyczna AfD. W tym kontekście warto też przypomnieć, publikowany ostatnio, plakat SPD (!), który „mówi” o tym, że zjednoczenie trzeba dokończyć, co nie pozostaje bez związku z widzeniem Polski przez Niemcy.

– Jaki pomysł mają Niemcy na rozwiązanie kryzysu migracyjnego i bankructwa założeń Zielonego Ładu?

– Krótko – bo nie siedzę w głowach niemieckich polityków – odnoszę wrażenie (oczywiście mogę się mylić), że w Berlinie nie wiedzą, jak „z tego problemu” wygenerowanego przez Angelę Merkel „się wydobyć”. Wygląda więc na to, że wszelkie decyzje w kwestiach „emigracyjnych” są podejmowane ad hoc i z założeniem przerzucenia odpowiedzialności za problem na innych, na których można tę odpowiedzialność przerzucić – przykładem ostatnie wystąpienie Olafa Scholza z odniesieniami do wewnątrzpolitycznych kwestii w Polsce. Czy jest to jedyny niemiecki pomysł na rozwiązanie kryzysu uchodźczego, przekonamy się, moim zdaniem, niebawem.

Tekst pochodzi z 41 (1811) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan. Ważna ustawa opóźniona Wiadomości
Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan. Ważna ustawa opóźniona

Prace nad ustawą o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, jedną z ważniejszych obietnic rządu, przeciągają się z powodu poważnych problemów z dokumentem przygotowanym w resorcie pracy.

Internauci ujawniają: To nie pierwszy przypadek handlu pamiątkami z Holocaustu Wiadomości
Internauci ujawniają: To nie pierwszy przypadek handlu "pamiątkami z Holocaustu"

Nie opadają emocje po skandalicznej zapowiedzi aukcji "pamiątek po Holokauście". Jej organizatorem miał być Dom Aukcyjny Felzmann. Internauci przypominają, że podobne  licytacje były już organizowane. Jako przykład podano telegram z zawiadomieniem o śmierci syna i etykietkę gazu "Zyklon".

Witold Mieszkowski, syn kmdr Stanisława Mieszkowskiego nie żyje Wiadomości
Witold Mieszkowski, syn kmdr Stanisława Mieszkowskiego nie żyje

Nie żyje Witold Mieszkowski - syn komandora Stanisława Mieszkowskiego, jednego z bohaterów polskiej Marynarki Wojennej zamordowanych po wojnie przez komunistyczne władze. Informację o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych reżyser i dokumentalista Arkadiusz Gołębiewski.

IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu dla części województw podkarpackiego, śląskiego i małopolskiego. Spodziewane są opady deszczu, deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu.

Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK Wiadomości
Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK

Wstępne oględziny torowiska w Życzynie w pow. garwolińskim wykazały uszkodzenie jego fragmentu – poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. PKP PLK przekazały, że okoliczności zdarzenia będą wyjaśnione m.in. przez komisję kolejową, a naprawa rozpocznie się po zakończeniu pracy służb.

Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny Wiadomości
Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny

Jesień i zima w uzdrowisku? Uzdrowisko Konstancin to wyjątkowe takie miejsce na Mazowszu. Znajduje się w Konstancinie-Jeziornie i zachęca do wizyt nie tylko wiosną czy latem. Teraz, jesienią i zimą, też warto tam pojechać. 

Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód Wiadomości
Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód

Niemcy odnotowały gwałtowny wzrost liczby przypadków zaburzeń psychiatrycznych związanych z marihuaną. Zjawisko zostało zaobserwowane w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy od legalizacji tego narkotyku przez rząd Olafa Scholza.

Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie Wiadomości
Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie

Shazza, czyli Marlena Magdalena Pańkowska, urodziła się 29 maja 1967 roku w Pruszkowie. To polska piosenkarka, kompozytorka i aktorka. Zaczynała karierę w latach 80. w zespole Toy Boys Tomasza Samborskiego. Później przeszła na solową ścieżkę za jego namową. Zasłynęła z hitów disco polo, a na początku XXI wieku śpiewała pop i dance. Wśród jej przebojów są „Baiao Bongo”, „Bierz co chcesz”, „Egipskie noce” oraz „Tak bardzo zakochani”. Do 2007 roku sprzedała w Polsce ponad 2,5 miliona egzemplarzy albumów. Okazuje się, że artystka od jakiegoś czasu zmaga się z poważnym problemem.

Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO] Wiadomości
Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO]

Przedstawiciel władz Sardynii podczas wizyty we włoskim Ministerstwie ds. Firm i Made in Italy tak niefortunnie potknął się na schodach, że uderzył głową w zabytkowy witraż i zniszczył go doszczętnie. Mężczyzna cudem uszedł z życiem – podkreślają włoskie media, publikując nagranie ze sceny mrożącej krew w żyłach.

Finlandia alarmuje: Pokój na Ukrainie? Nie przed wiosną Wiadomości
Finlandia alarmuje: Pokój na Ukrainie? Nie przed wiosną

Zawieszenie broni na Ukrainie jest mało prawdopodobne przed wiosną, ale europejscy sojusznicy muszą utrzymać wsparcie dla Kijowa, pomimo skandalu korupcyjnego - powiedział agencji Associated Press prezydent Finlandii Alexander Stubb. W opublikowanej w niedzielę rozmowie Stubb podkreślił, że Europa potrzebuje „sisu” - to fińskie słowo oznaczające wytrzymałość, odporność i hart ducha - aby przetrwać zimowe miesiące, ponieważ Rosja kontynuuje hybrydowe ataki i wojnę informacyjną na całym kontynencie. „Nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony do osiągnięcia zawieszenia broni ani rozpoczęcia negocjacji pokojowych, przynajmniej w tym roku” - powiedział.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Niemcy chcą ingerować w polskie sprawy wewnętrzne

– Polska samodzielna, odgrywająca istotną rolę w Europie Środkowej, usiłująca zbudować Międzymorze i chcąca być atrakcyjnym wzorem dla mniejszych państw regionu, będzie utrudniała dalekosiężne plany Berlina – mówi dr Piotr Łysakowski, historyk, analityk relacji polsko-niemieckich, w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Dr Piotr Łysakowski Dr Piotr Łysakowski: Niemcy chcą ingerować w polskie sprawy wewnętrzne
Dr Piotr Łysakowski / fot. M. Żegliński

– Czy i w jaki sposób Niemcy próbują wpłynąć obecnie na wynik wyborów w Polsce?

– Może zaczniemy naszą rozmowę od precyzyjnego wyartykułowania następującej opinii: pokój i stabilizacja w Europie są dzisiaj możliwe tylko przy zachowaniu dobrych stosunków polsko-niemieckich i poszanowaniu przez silniejszych partnerów interesów mniejszych państw, które mają prawo do swobodnego wyboru swojej drogi rozwoju politycznego, ekonomicznego i społecznego wynikających z decyzji wyborczych ich obywateli. Nie ma i nie powinno być miejsca na narzucanie komukolwiek rozwiązań sprzecznych z traktatami europejskimi i decyzjami, jakie podejmują w trybie wyborczym społeczeństwa państw zrzeszonych w UE. Jako osoba, której z różnych przyczyn bardzo zależy na dobrych stosunkach między Polską a Niemcami, bo są one wartością samą w sobie, stwierdzam z niepokojem, że wypowiedzi czołowych niemieckich polityków (Weber, Leyen, ostatnio Scholz) wskazują wyraźnie na chęć ingerowania w polskie sprawy wewnętrzne. Wyznaczona demokratycznymi standardami granica wstrzemięźliwości dyplomatycznej została tu wyraźnie przekroczona. Istotną rolę odgrywają w tej grze niemieckie media (to zresztą temat na odrębną, dłuższą, rozmowę) pozycjonujące się zdecydowanie po jednej stronie sporu politycznego w Polsce i kształtujące jednostronnie obraz naszego kraju w niemieckiej opinii publicznej. Już kiedyś ostrzegałem przed skutkami takiego traktowania polskiej rzeczywistości przez niemieckich dziennikarzy od 2015 roku unisono przedstawiających Polskę jako źródło zamętu i wszelkiego zła w Europie.

"Według niemieckich elit polityczna sytuacja nad Wisłą może oddziaływać na położenie Niemiec"

– Czy wynik wyborów w Polsce będzie rzutował na przyszłość Niemiec?

– Z jednej strony dziś Niemcy jako społeczeństwo i nasz sąsiad nie są szczególnie zainteresowani tym, co się w Polsce (i to, co mówię teraz, nie stoi w sprzeczności z tym, co powiedziałem wyżej) dzieje, bo wydaje im się, że sytuacja w naszym kraju nie ma jakiegokolwiek wpływu na to, co się dzieje w ich ojczyźnie, Polska zaś jest pomijalnym elementem polityki europejskiej, z drugiej zaś strony – i można to powiedzieć z dużą pewnością – rządzący Niemcami establishment zupełnie odwrotnie niż niemieckie społeczeństwo ma żywotny interes w tym, by w Polsce działo się tak, jak on sobie wyobraża, że ma i powinno się dziać, a tym samym – by Niemcy mogły z tego korzystać (w taki czy inny sposób). Innymi słowy, według niemieckich elit polityczna sytuacja nad Wisłą może oddziaływać na położenie Niemiec w różnych wymiarach i aspektach: politycznym, militarnym, ekonomicznym i społecznym. Przy czym w moim rozumieniu (cały czas rozmawiamy o wpływie wyniku polskich wyborów na sytuację w Niemczech) najistotniejsze (na bieżąco) będą tu czynniki: ekonomiczny i militarny. W dalszej perspektywie czasowej mogą zacząć odgrywać rolę dwa pozostałe, czyli społeczny i polityczny, ale dopiero po spełnieniu określonych warunków, na które będzie miał wpływ wynik zbliżających się polskich wyborów.

– Jak Niemcy patrzą na rosnącą rolę Polski w regionie środkowoeuropejskim?

– Polska od lat była obiektem, przedmiotem niemieckiej polityki ze wszystkimi dramatycznym skutkami tego stanu rzeczy. Także geograficzne położenie naszego kraju jest w niemieckim oglądzie „wschodniego sąsiada” i przy ich wizji geopolityki – zorientowania na Rosję (teraz usiłują to korygować) w budowaniu „europejskiej przestrzeni politycznej i ekonomicznej od Władywostoku (ostatnio Ługańska)… do Lizbony” – niezmiernie istotne. Z tego wynika rola, jaką Berlin chciałby przypisać Warszawie. Jaka to rola? Odpowiedź może być tylko jedna, najprostsza. Z niemieckiego punktu widzenia, wbrew wszelkim wzniosłym adresom i deklaracjom polityków artykułowanym nad Szprewą, Polska musi być ściśle związana z niemieckimi zamiarami i planami politycznymi i być stabilnym elementem ich realizacji. Innej możliwości nie ma. Ergo: Polska samodzielna, odgrywająca istotną rolę w Europie Środkowej (o czym wspomina profesor Jeffrey Sonnenfeld), usiłująca zbudować Międzymorze i chcąca być atrakcyjnym wzorem dla mniejszych państw regionu, będzie utrudniała dalekosiężne plany Berlina. Wnioski z tego są tak proste, że aż banalne. Oczywiście trudno mieć do kogokolwiek pretensje o taki stan rzeczy, każde państwo ma swoje interesy i ma prawo realizować je tak, jak chce (byle przy pomocy cywilizowanych metod). Odnosząc się jednak do rzeczywistości politycznej, należy ją opisywać taką, jaka ona jest.

Radykalizacja preferencji politycznych Niemców

– Z czego wynika radykalizacja preferencji politycznych Niemiec i rosnące poparcie dla AfD?

– Wydaje się, że pogarszająca się odczuwalnie sytuacja gospodarcza (wymieniam poszczególne elementy bez chronologicznego ich usystematyzowania), nieudolnie prowadzona akcja „Herzlich Willkommen” skutkująca potężnymi i widocznymi już wyraźnie problemami społecznymi, nieudane do końca (tak już dzisiaj można to stwierdzić) zjednoczenie, zarówno gospodarcze, jak i polityczne, obu części Niemiec po 1989 roku, niespełnione lub rozwiewające się nadzieje na dobrobyt i spokój, pewnego rodzaju schizofrenia historyczna i widoczna słabość intelektualna dzisiejszego niemieckiego przywództwa doprowadziły do sytuacji, w której obywatele sąsiadującego z nami państwa szukają (nomen omen) alternatywy. Kogoś, kto przywróci racjonalne myślenie w polityce i zacznie podejmować oparte na racjonalnych przesłankach decyzje dalekie od politycznie i ekonomicznie szalonych planów obecnie rządzących, tych na szczeblu krajów związkowych, jak i całego państwa, i stanie się politycznym (a tym samym wyborczym) punktem odniesienia. W sytuacji, kiedy nie można powiedzieć, że „to i tamto” mi się nie podoba, bo nie pozwala na to „poprawność polityczna”, obywatele odwołują się do kogoś, kto w jakiś zbliżony do ich myślenia sposób postępuje, artykułuje w podobny sposób ich projekcje o własnym państwie, bezpieczeństwie, przyszłości. Te marzenia (niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy też nie) zdaje się wyczuwać i wcielać w życie wulgarnie prorosyjska i generalnie rewizjonistyczna AfD. W tym kontekście warto też przypomnieć, publikowany ostatnio, plakat SPD (!), który „mówi” o tym, że zjednoczenie trzeba dokończyć, co nie pozostaje bez związku z widzeniem Polski przez Niemcy.

– Jaki pomysł mają Niemcy na rozwiązanie kryzysu migracyjnego i bankructwa założeń Zielonego Ładu?

– Krótko – bo nie siedzę w głowach niemieckich polityków – odnoszę wrażenie (oczywiście mogę się mylić), że w Berlinie nie wiedzą, jak „z tego problemu” wygenerowanego przez Angelę Merkel „się wydobyć”. Wygląda więc na to, że wszelkie decyzje w kwestiach „emigracyjnych” są podejmowane ad hoc i z założeniem przerzucenia odpowiedzialności za problem na innych, na których można tę odpowiedzialność przerzucić – przykładem ostatnie wystąpienie Olafa Scholza z odniesieniami do wewnątrzpolitycznych kwestii w Polsce. Czy jest to jedyny niemiecki pomysł na rozwiązanie kryzysu uchodźczego, przekonamy się, moim zdaniem, niebawem.

Tekst pochodzi z 41 (1811) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe