Sędzia anonimowo o tym co grozi sędziom w ramach czystek zapowiadanych przez "nadzwyczajną kastę"
Niebezpieczeństwa dla sędziów są na trzech płaszczyznach. Zagrożeni są sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości. Spodziewam się ogromnych czystek. Ci sędziowie będą odwołani z delegacji. Prawdopodobnie czystki czekają też Krajową Radę Sądownictwa i Prokuratorów, gdzie też będzie bardzo łatwo sędziów odwołać. Tylko dlatego, że będą wiązani z „ziobrystami”. Myślę, że czystki dosięgną także prezesów sądów aktualnie sprawujących swój urząd. Nowy minister sprawiedliwości będzie prawdopodobnie podejmował próby odwołania tych prezesów. To będzie trochę utrudnione, bo będzie musiał zasięgnąć opinii kolegium danego sądu i KRS musi się na to zgodzić. Z wypowiedzi medialnych pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz wynika, podobne próby czystek czekają Krajową Radę Sądownictwa. Będą próby usunięcia tych 15 sędziów wybranych przez Sejm. Tutaj są różne propozycje: albo Sejm podejmie jakąś uchwałę, albo będzie próba zmiany ustawy, choć tu bezpiecznikiem jest pan prezydent, więc to może nie nastąpić tak szybko. Będą też próby storpedowania prac Rady, pani Gasiuk-Pihowicz nie ukrywa, w jakim celu poszła do Krajowej Rady Sądownictwa.
Jeśli chodzi o zwykłych, szarych sędziów, tzw. neo-sędziów, mówię to z przekąsem, bo tak ich nazywa środowisko obecnej jeszcze opozycji, to możemy spodziewać się uchylania im wyroków tylko dlatego, że zostali wybrani przez obecną Krajową Radę Sądownictwa. W skrócie: będzie podważany status tych sędziów, co na prowincji może wywołać efekt mrożący. Jeżeli sędziowie nie otrzymają żadnego wsparcia ze strony ministerstwa, a nie otrzymają, to mogą się czuć zagrożeni w swoim orzekaniu. Nie będzie to dobre dla obywateli.
Jak mogą się bronić?
Odwołaniu prezesów sądów może sprzeciwić się Krajowa Rada Sądownictwa, ale nie wiemy, jak rozłożą się w niej głosy. Dojdzie 7 nowych osób, w tym nowy minister sprawiedliwości, które ewidentnie będą nastawione nieprzychylnie do obecnej rady.
Nie ma też dobrej obrony przed odwołaniem z delegacji czy delegowanie do innego sądu, bo to jest arbitralna decyzja ministra sprawiedliwości i nie musi się z tego tłumaczyć. Odwołuje z delegacji i koniec.
Jeżeli chodzi o status sędziów pracujących na linii, to mamy konstytucję, mamy wyroki Trybunału Konstytucyjnego, że ich statusu podważać nie wolno. Natomiast nie mam wątpliwości, że takie próby będą, bo Iustitia sama takie działania zapowiada.
Współczuję sędziom, bo nie będą mieli komfortu pracy, zostaną poddani ostracyzmowi środowiskowemu i naciskom. Już tak się dzieje w sądach. Atmosfera w sądach ulegnie pogorszeniu.
Ratunkiem jest wolna prasa, która musi takie szykany wobec sędziów nagłaśniać. Jeśli prasa nie weźmie w obronę tych sędziów, to oni sami nie mogą się bronić. Nie ma żadnej drogi odwoławczej.
* Anonimowa wypowiedź sędziego – imię i nazwisko znane redakcji.
Tekst pochodzi z 47 (1817) numeru „Tygodnika Solidarność”.