Upiory 13 grudnia wracają po wysokie emerytury – najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”
TEMAT NUMERU
Wstępniak
Dużo mówi się o tym, że komunizm w Polsce dawno już upadł, że przecież komunistów i aparatczyków dawnego systemu praktycznie już nie ma, a ci, którzy zostali, to starzy, schorowani ludzie, którym należy się spokój. Taka narracja budowana była przez cały okres III RP, czego chyba najbardziej wyrazistym symbolem było wybielanie i ocieplanie wizerunku gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Człowieka, który 13 grudnia 1981 roku dokonał w Polsce zamachu stanu, wprowadził stan wojenny i stanął na czele wojskowej junty. Dzisiaj, chociaż brzmi to niewiarygodnie, narracja tamtych lat powraca za sprawą zapisu w umowie koalicyjnej obozu, który nomen omen nazywał siebie jeszcze niedawno demokratyczną opozycją (...) nasuwa się tylko pytanie, jak potężne i wpływowe muszą być w dalszym ciągu te cienie przeszłości, upiory 13 grudnia, skoro nikt z nowej koalicji nie protestuje, nie przejawia chociażby cienia refleksji. Warto się nad tym zastanowić w czasie kolejnej rocznicy tragicznego grudnia
– pisze Michał Ossowski, red. nacz. „Tygodnika Solidarność” w swoim wstępniaku.
Ku „pamięci” 13 grudnia 1981 r.
Byli funkcjonariusze służb specjalnych komunistycznego państwa na podstawie umowy koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy mają dostać na powrót dawne wysokie emerytury za zasługi dla PRL, satelickiego tworu Sowietów, którego z ochotą bronili 13 grudnia 1981 r. To kpina z dawnych i obecnych członków Solidarności!
– tak Teresa Wójcik rozpoczyna swój artykuł otwierający numer „TS”.
Odwaga to cnota w walce
Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, choć był człowiekiem czynu, walkę z systemem komunistycznym prowadził także za pomocą słów. W czasie stanu wojennego i tuż po jego zniesieniu nie bał się mówić o odwadze w wyrażaniu własnych przekonań, wolności wewnętrznej i odpowiedzialności za drugiego człowieka, także tego, który zbłądził lub zdradził. Stan wojenny miał dla niego, jak się wydaje, proste reguły. Żeby stanąć po właściwej stronie, człowiek musiał tylko pokonać własny lęk
– konstatuje Barbara Michałowska.
Sceny z podziemia
Stan wojenny był, odwołując się do języka teatru, starciem Marsa z Apollem. Synowie Marsa z junty wojskowej mieli niemały problem z wyznawcami Apolla, którzy w domowych teatrach bezlitośnie kpili z władz i utwierdzali masy w słuszności zachowania postawy oporu wobec niej
– pisze Jakub Pacan.
W numerze polecamy również
Hołownia był dwukrotnie w nowicjacie u dominikanów i ma dobrze opanowaną sztukę retoryki. Dominikanie to zakon kaznodziejski, w którym uczą zakonników głoszenia wiary. Tę dobrą, zaadaptowaną dominikańską szkołę u niego widać. Dodatkowo przez lata był dziennikarzem, pracował w różnych redakcjach, więc ma duże obycie medialne i przyjaciół wśród dziennikarzy
– mówi Dominik Mazur, ekspert ds. retoryki i wizerunku politycznego, w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Polityczny showman
Każde sejmowe wystąpienie Szymona Hołowni to show przygotowane na potrzeby widzów YouTube’a czy TikToka. Dwa lata rotacyjnego sprawowania funkcji marszałka Sejmu w atmosferze śmiechów i chichów może być także próbą zbudowania swoistej trampoliny do startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku
– zauważa Marcin Krzeszowiec.
Dlaczego potrzebujemy politycznego Adwentu
Adwent jest tradycją dobrze znaną praktykującym chrześcijanom. A gdyby tak przenieść choćby odrobinę z jej ducha na życie publiczne?
– pyta Rafał Woś.
Bez węgla wrócimy do jaskiń
W Polsce krajowi i obcy ekoterroryści wydają się triumfować – polski węgiel bankrutuje, kopalnie będą zamykane znacznie wcześniej niż w roku 2049. Klimat uratowany. To oczywiście brednie godne Grety Thunberg, która zresztą ostatnio przerzuciła się na obronę terrorystów islamskich z Palestyny oraz na antysemityzm. Tymczasem na szczycie COP28 w Dubaju pojawiły się energiczne głosy przeciw bezsensownej walce o uratowanie klimatu
– pisze Teresa Wójcik.
Sprawy pracownicze
To jeszcze nie koniec sprawy śledzenia przewodniczącej „S” w AstraZeneca
7 grudnia Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa miał wydać wyrok w głośnej sprawie, w której pokrzywdzoną jest Emilia N. (dane skrócone na życzenie pokrzywdzonej), przewodnicząca zakładowej Solidarności w koncernie farmaceutycznym AstraZeneca. Sąd jednak postanowił wznowić przewód sądowy
– pisze Barbara Michałowska.
Rozruszać lokalny dialog społeczny
„Dialog społeczny” to hasło, które co jakiś czas przewija się w debacie publicznej, ale niewiele osób wie, co się za nim tak naprawdę kryje w praktyce. NSZZ „Solidarność” razem z norweskimi partnerami z Funduszy Norweskich, Innovation Norway i związku zawodowego Fagforbundet podejmuje starania, by dialog społeczny zaczął być realizowany na poziomie lokalnym, gdzie jest najbardziej efektywny. W Gdańsku właśnie odbyło się seminarium podsumowujące działania w zakresie wzmacniania dialogu społecznego w sektorze samorządu terytorialnego
– relacjonuje Konrad Wernicki.
Pracownicy drugiej kategorii?
Przedstawiciele Solidarności w Carrefour Polska alarmują, że sytuacja pracowników przekształcanych we franczyzę sklepów tej sieci ulega pogorszeniu
– spostrzega Barbara Michałowska.
„S” nie chce rewolucji w oświacie
Strajk okupacyjny przeprowadzony przez nauczycieli w gdańskim Urzędzie Wojewódzkim trwał od 7 do 17 listopada 1980 roku i przyczynił się do powstania Karty Nauczyciela. O tym, jakich zmian wymaga dzisiaj polska oświata, mówiła w „Głosie pracownika” Radia Gdańsk Bożena Brauer, przewodnicząca Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku
Felietony:
Karol Gac – Nowy rekord Polski
Waldemar Biniecki – Bezpieczeństwo, głupcze!
Cezary Krysztopa – Dziura w Słońcu
Marek Jan Chodakiewicz – Polska i Estonia
Tadeusz Płużański – Kłamstwo Jaruzelskiego