[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Kłamstwo Jaruzelskiego
Szczególnie tym ostatnim dedykuję dokumenty Komisji Susłowa z 1981 r., ujawnione po upadku Związku Sowieckiego. Przypomnę najważniejsze wypowiedzi członków Biura Politycznego na Kremlu. Jurij Andropow (szef KGB, sekretarz KC): „Nie możemy ryzykować. Nie możemy, nie zamierzamy wprowadzać wojsk do Polski”. Andriej Gromyko (minister spraw zagranicznych): „Będziemy musieli starać się przytłumić nastawienie Jaruzelskiego i innych przywódców Polski co do wprowadzenia naszych wojsk. Żadnego wprowadzenia wojsk do Polski być nie może. Przywrócenie porządku w Polsce jest sprawą PZPR”. Michaił Susłow (nr 2 na Kremlu, sekretarz KC): „Niech polscy towarzysze sami decydują, jakie działania mają podejmować”. Dmitrij Ustinow (minister obrony ZSRR): „Polskie Biuro Polityczne jednogłośnie podjęło decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego”. Konstantin Rusakow (sekretarz KC, odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe): „Polscy towarzysze mają nadzieję na pomoc innych krajów z wprowadzeniem sił zbrojnych na teren Polski”.
Jaruzelski na liście wielkich zamachowców
Brytyjski historyk Norman Davies tak o tym pisał: „Jaruzelski, już jako szef Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, był człowiekiem KGB. […] Gdy się weźmie pod uwagę panujący w Polsce układ polityczny, pytanie o to, czy Jaruzelski działał z inicjatywy własnej, czy też z inicjatywy Moskwy, staje się pytaniem retorycznym. Gdyby Jaruzelski sam opracował plan działania, to i tak, jako lojalny komunista, musiałby prosić radzieckich towarzyszy o zielone światło. Gdyby zaś ten plan narodził się w Moskwie, generał musiałby przyrzec posłuszeństwo. […] Jaruzelski był oficerem w służbie imperium sowieckiego od młodości aż do emerytury. […] To człowiek-maska, tyle że za maską nie ma twarzy, tylko drugą maskę. Zamach 13 grudnia 1981 roku był wykonany mistrzowsko i bez większego przelewu krwi. Jest bez wątpienia najlepszym zamachowcem XX wieku. Jest na liście wielkich zamachowców, a nie bohaterów”.
„Bolszewików było wśród Polaków niewielu. Jaruzelski nas wyręczył”
I jeszcze laurka, jaką wystawił Jaruzelskiemu Wiaczesław Mołotow – prawa ręka Józefa Stalina i współautor IV rozbioru Polski z 23 sierpnia 1939 r.: „W ostatnich kilku latach wielkim naszym osiągnięciem, naszym, to jest komunistów, było pojawienie się dwóch ludzi. Pierwszą przyjemną niespodzianką był Andropow […]. Drugi człowiek to Jaruzelski. Ja, na przykład, nigdy wcześniej nie słyszałem takiego nazwiska, zanim nie ujrzałem go w roli pierwszego sekretarza”. I dodawał: „Bolszewików było wśród Polaków niewielu. Jaruzelski nas wyręczył”.
Wiceminister spraw wewnętrznych generał bezpieki Władysław Pożoga opisuje, jak w 1982 r. Jaruzelski składał meldunki na Polskę szefowi KGB Witalijowi Pawłowowi: „Dotyczyły one walki z opozycją i klerem. Zdumiała mnie agresywność wypowiedzi generała, brutalne traktowanie politycznych przeciwników i hierarchii kościelnej. (…) Przedstawianie w tak czarnym świetle opozycji i Kościoła wydawało mi się przesadzone, a nawet szkodliwe”.