[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: PKWN wiecznie żywy
Manifest stwierdzał, że jedynym legalnym źródłem władzy w Polsce jest komunistyczna, uzurpatorska Krajowa Rada Narodowa, a powołany przez nią PKWN – „legalną tymczasową władzą wykonawczą”. Jedyny prawdziwie legalny rząd emigracyjny w Londynie owi czerwoni przestępcy określili jako „władzę samozwańczą”. Następował kolejny krwawy etap rozprawy z polskimi niepodległościowcami.
To nie przeszłość
Błędem byłoby jednak twierdzenie, że PKWN to tylko przeszłość, że odszedł razem z upadkiem komuny. No bo przecież komuna wcale nie upadła, ona trwała w najlepsze, rozkradając nasz kraj. Dzieci i wnukowie owych PKWN-owców dzięki Okrągłemu Stołowi do dziś rządzą Polską. Rzeczywistość III RP jest cały czas podszyta PKWN-em i zbudowana na kłamstwie. Roi się od fałszywych, w tym również (to największa zgroza!) stalinowskich, PKWN-owskich autorytetów. Jednym z nich był socjolog Zygmunt Bauman, oficer Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w najbardziej zbrodniczych latach czterdziestych, który był fetowany przez władze Wrocławia i ministra Bogdana Zdrojewskiego.
O tym, że po 1989 r. rządzili cały czas ludzie PKWN najlepiej świadczył uroczysty pochówek Wojciecha Jaruzelskiego w miejscu, w którym nigdy nie miał prawa spocząć, czyli na warszawskich Powązkach Wojskowych – nekropolii polskich bohaterów. Przywódcę komunistów polskich władze III RP pożegnały z najwyższymi honorami państwowymi, wojskowymi i kościelnymi. Szkoda, że terminu pogrzebu Jaruzelskiego nie wyznaczono na 4 czerwca. Byłoby jeszcze bardziej symbolicznie. Bo Jaruzelski to symbol zmian, których nie było. To człowiek PKWN. Pierwsza osoba w PRL, a następnie w tej „nowej” Polsce. A miejscem tego architekta III RP powinno było być więzienie, a po śmierci plac Czerwony w Moskwie.
A inny „bohater” III RP Tadeusz Mazowiecki też popierał PKWN. Z Żołnierzami Niezłomnymi walczył słowem. Jako stalinowski propagandysta zachwalał ubeckie tortury wobec biskupa Czesława Kaczmarka. Po śmierci ten „pierwszy niekomunistyczny premier” został niemal kanonizowany.
Czytaj również: Wielka ucieczka kapitału z Polski: dlaczego wielki biznes opuszcza nasz kraj?
Niemiecka kolej nad przepaścia: Deutche Bahn ma kolosalne straty i chce masowo zwalniać pracowników
Współczesność
Współczesne pseudoelity rodem z PKWN nie chciały rozliczać komunistycznej przeszłości. Nie pozwalano sądzić oprawców za stosowanie drakońskiego prawa, lecz za jego naruszenia. A zatem całkiem prawomocne i legalne było ściganie, strzelanie do AK-owców i WiN-owców, a jedynie odrobinę nieprawomocne wyrywanie im paznokci podczas ubeckich śledztw.
Przedwojenna Polska została wymordowana przez PKWN-owców. O tym, że długo jeszcze żyliśmy w tamtej, zbrodniczej, komunistycznej Polsce, świadczyło zablokowanie – za czasów PO – PSL – prac ekshumacyjnych polskich bohaterów na „Łączce” Powązek Wojskowych. Te czasy niestety wróciły.