Zbigniew Kuźmiuk: Uzależnienie wypłacania unijnych środków od praworządności nie ma podstaw traktatowych

Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się pomysły, aby wypłacanie środków z budżetu UE, głównie w ramach polityki regionalnej uzależnić od przestrzegania praworządności przez poszczególne państwa członkowskie.
 Zbigniew Kuźmiuk: Uzależnienie wypłacania unijnych środków od praworządności nie ma podstaw traktatowych
/ Pixabay.com/CC0

Tego rodzaju pomysły wiąże się głównie z postępowaniami dotyczącymi przestrzegania praworządności, jakie wszczęła Komisja Europejska w ciągu ostatnich kilku lat najpierw wobec Węgier, a po wyborach parlamentarnych i powstaniu rządu premier Beaty Szydło, także wobec Polski.

Wprowadzenie tzw. warunkowości dotyczącej przyznawania czy też wypłacania środków z budżetu UE, nie ma jednak podstaw traktatowych i dopiero ich zmiana mogłaby taką zależność wprowadzić.

Ale zarówno Komisja Europejska jak i największe kraje członkowskie (Niemcy, Francja), otwarcia negocjacji traktatowych, boją się jak ognia, więc tego rodzaju pomysły są z kategorii takich, które w Polsce określa się przysłowiem „strachy na Lachy”.

2. Z takim pomysłami w Parlamencie Europejskim przy okazji kolejnych debat o przestrzeganiu praworządności w Polsce, występowali niestety niektórzy europosłowie z Platformy, a nawet Donald Tusk, który z kolei straszył rząd premier Beaty Szydło, obcięciem środków europejskich w związku z nieprzyjmowaniem imigrantów w ramach tzw. obligatoryjnej relokacji.

Nic takiego się jednak nie zdarzyło, powoli kończy się procedura uchwalania budżetu na 2018 rok i nie ma w nim jakiegokolwiek zapisu, który pozwalałby Komisji na uzależnienie wypłaty środków dla poszczególnych krajów członkowskich od przestrzegania praworządności.

Także „strachy” przewodniczącego Tuska związane ze sprzeciwem Polski wobec programu relokacji imigrantów, stały się nieaktualne, ponieważ sama KE zakończyła ten program i zaproponowała na kolejne lata relokację dobrowolną.

3. Także w kierunkowym dokumencie przygotowanym przez KE i opublikowanym w połowie tego roku, dotyczącym finansów UE do roku, 2025 (czyli kolejnego wieloletniego budżetu UE), nie ma propozycji wiązania środków finansowych dla poszczególnych krajów członkowskich od spełnienia konkretnych wymogów w zakresie praworządności.

Wprawdzie Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości na ostatniej sesji PE w Strasburgu głosowali ostatecznie przeciwko rezolucji nawiązującej do tego dokumentu Komisji, ale głównym powodem tego sprzeciwu, były sugestie zawarte w dokumencie o wprowadzeniu głosowania większościowego przy przyszłym wieloletnim budżecie UE (do tej pory była jednomyślność), a także rozwiązania w postaci wprowadzenia jakiegoś podatku europejskiego (w domyśle o charakterze ekologicznym), zamiast dotychczasowego mechanizmu uzależnienia składki od PKB kraju członkowskiego.

Te dwie propozycje, naszym zdaniem mogłyby być bardzo niekorzystne dla Polski, ponieważ wiodące kraje członkowskie, chcą z jednej strony potwierdzenia swej dominacji także w głosowaniach dotyczących unijnych finansów, a z drugiej próbują uciekać od zobowiązań finansowych (do tej pory zamożniejsze kraje płacą więcej do budżetu UE, mniej zamożne mniej)

4. W tej sytuacji ogłoszony w poprzednim tygodniu przez komisarz ds. sprawiedliwości Vierę Jourową (reprezentantkę Czech w Komisji), pomysł uzależnienia wypłaty unijnych funduszy z polityki spójności od spełnienia warunków rządów prawa w danym kraju, wydaje się kolejną próbą swoistego „dmuchania pod wiatr”.

Wprawdzie pomysł ten natychmiast nagłośniły media w Polsce „walczące” z rządem premier Beaty Szydło, a także niektóre mediach u naszych zachodnich sąsiadów, ale nie należy się spodziewać, że podchwyci go także Komisja Europejska.

Jean Claude Juncker ma na tyle poważne kłopoty na głowie (imigracja i terroryzm, Brexit, sytuacja w strefie euro), że nie będzie szedł na kolejną wojnę choćby z krajami Grupy Wyszehradzkiej, z których premierami spotkał się ostatnio na parogodzinnej kolacji w Brukseli.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było

W sierpniu poparcie dla rządu Donalda Tuska wyniosło tylko 30 proc., czyli o 2 pkt proc. mniej niż w lipcu. To najsłabszy wynik od co najmniej półtora roku.

Rosja grozi NATO? Szef Sojuszu: atak może nastąpić w ciągu 6 lat z ostatniej chwili
Rosja grozi NATO? Szef Sojuszu: atak może nastąpić w ciągu 6 lat

Alarmujące słowa z Pragi - szef NATO Mark Rutte ostrzegł, że Rosja może uderzyć w państwa Sojuszu już w tej dekadzie. – Musimy dopilnować, aby nawet nie próbowali – powiedział stanowczo, apelując o pilne wzmocnienie armii i produkcji uzbrojenia.

Stopy procentowe. Szef NBP: Nie ma mowy o podwyżkach z ostatniej chwili
Stopy procentowe. Szef NBP: Nie ma mowy o podwyżkach

Obecnie Rada Polityki Pieniężnej nie rozważa możliwości podwyższenia stóp procentowych – przekazał w czwartek podczas konferencji prasowej szef NBP prof. Adam Glapiński.

Prezydent żąda zwrotu odznaczenia przez Jolantę Lange. Dawna agentka SB ma na to 7 dni pilne
Prezydent żąda zwrotu odznaczenia przez Jolantę Lange. Dawna agentka SB ma na to 7 dni

Jolanta Lange, znana wcześniej jako Gontarczyk, która jako TW "Panna" inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego, dostała od prezydenta ultimatum. Ma tydzień na oddanie odznaczenia przyznanego jej w 1997 roku przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Jeśli tego nie zrobi – sprawa trafi do sądu, a koszty obciążą ją samą.

Niemieccy rolnicy obawiają się, że ich gospodarstwa nie przetrwają. Ukraina planuje jeszcze zwiększyć produkcję tylko u nas
Niemieccy rolnicy obawiają się, że ich gospodarstwa nie przetrwają. Ukraina planuje jeszcze zwiększyć produkcję

W ostatnich miesiącach ceny pszenicy i innych zbóż znacząco spadły. W Niemczech, według danych portalu rolniczego agrarheute.com, ceny pszenicy osiągnęły w Niemczech najniższy poziom od lat, co potwierdzają raporty z bawarskich giełd rolnych.

Nie żyje Giorgio Armani z ostatniej chwili
Nie żyje Giorgio Armani

W wieku 91 lat zmarł w czwartek światowej sławy włoski kreator mody Giorgio Armani, założyciel imperium o globalnym zasięgu.

Powołany przez Bodnara neorzecznik dyscyplinarny sędziów złożył rezygnację. Nawet on nie chciał w tym tkwić z ostatniej chwili
Powołany przez Bodnara neorzecznik dyscyplinarny sędziów złożył rezygnację. "Nawet on nie chciał w tym tkwić"

W najbliższym czasie minister sprawiedliwości Marcin Żurek ma powołać dwóch nowych rzeczników dyscyplinarnych – dla sędziów oraz dla prokuratorów. Jak podało OKO.press, dotychczasowi rzecznicy, mimo że pełnili funkcję w trakcie kadencji, złożyli rezygnacje. Wszystko dzieje się przed zapowiadanym rozliczaniem sędziów i prokuratorów przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. "Będą mieli dyscyplinarki. Zajmą się tym nowi rzecznicy" – pisze OKO.press.  

Berlin: Kierowca wjechał w tłum. Wśród rannych dzieci  z ostatniej chwili
Berlin: Kierowca wjechał w tłum. Wśród rannych dzieci 

W czwartek 4 września w Berlinie doszło do dramatycznych zdarzeń. kierowca wjechał autem w tłum ludzi. Jak poinformował niemiecki dziennik ''Bild'', kilka osób zostało rannych, w tym dzieci.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Niemcy. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Niemcy. Padła data

Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi 16 września 2025 r. stolicę Niemiec – Berlin, gdzie spotka się z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem – informuje w czwartek niemiecka agencja dpa.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 4 i 5 września 2025 r. nastąpią wyłączenia.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Uzależnienie wypłacania unijnych środków od praworządności nie ma podstaw traktatowych

Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się pomysły, aby wypłacanie środków z budżetu UE, głównie w ramach polityki regionalnej uzależnić od przestrzegania praworządności przez poszczególne państwa członkowskie.
 Zbigniew Kuźmiuk: Uzależnienie wypłacania unijnych środków od praworządności nie ma podstaw traktatowych
/ Pixabay.com/CC0

Tego rodzaju pomysły wiąże się głównie z postępowaniami dotyczącymi przestrzegania praworządności, jakie wszczęła Komisja Europejska w ciągu ostatnich kilku lat najpierw wobec Węgier, a po wyborach parlamentarnych i powstaniu rządu premier Beaty Szydło, także wobec Polski.

Wprowadzenie tzw. warunkowości dotyczącej przyznawania czy też wypłacania środków z budżetu UE, nie ma jednak podstaw traktatowych i dopiero ich zmiana mogłaby taką zależność wprowadzić.

Ale zarówno Komisja Europejska jak i największe kraje członkowskie (Niemcy, Francja), otwarcia negocjacji traktatowych, boją się jak ognia, więc tego rodzaju pomysły są z kategorii takich, które w Polsce określa się przysłowiem „strachy na Lachy”.

2. Z takim pomysłami w Parlamencie Europejskim przy okazji kolejnych debat o przestrzeganiu praworządności w Polsce, występowali niestety niektórzy europosłowie z Platformy, a nawet Donald Tusk, który z kolei straszył rząd premier Beaty Szydło, obcięciem środków europejskich w związku z nieprzyjmowaniem imigrantów w ramach tzw. obligatoryjnej relokacji.

Nic takiego się jednak nie zdarzyło, powoli kończy się procedura uchwalania budżetu na 2018 rok i nie ma w nim jakiegokolwiek zapisu, który pozwalałby Komisji na uzależnienie wypłaty środków dla poszczególnych krajów członkowskich od przestrzegania praworządności.

Także „strachy” przewodniczącego Tuska związane ze sprzeciwem Polski wobec programu relokacji imigrantów, stały się nieaktualne, ponieważ sama KE zakończyła ten program i zaproponowała na kolejne lata relokację dobrowolną.

3. Także w kierunkowym dokumencie przygotowanym przez KE i opublikowanym w połowie tego roku, dotyczącym finansów UE do roku, 2025 (czyli kolejnego wieloletniego budżetu UE), nie ma propozycji wiązania środków finansowych dla poszczególnych krajów członkowskich od spełnienia konkretnych wymogów w zakresie praworządności.

Wprawdzie Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości na ostatniej sesji PE w Strasburgu głosowali ostatecznie przeciwko rezolucji nawiązującej do tego dokumentu Komisji, ale głównym powodem tego sprzeciwu, były sugestie zawarte w dokumencie o wprowadzeniu głosowania większościowego przy przyszłym wieloletnim budżecie UE (do tej pory była jednomyślność), a także rozwiązania w postaci wprowadzenia jakiegoś podatku europejskiego (w domyśle o charakterze ekologicznym), zamiast dotychczasowego mechanizmu uzależnienia składki od PKB kraju członkowskiego.

Te dwie propozycje, naszym zdaniem mogłyby być bardzo niekorzystne dla Polski, ponieważ wiodące kraje członkowskie, chcą z jednej strony potwierdzenia swej dominacji także w głosowaniach dotyczących unijnych finansów, a z drugiej próbują uciekać od zobowiązań finansowych (do tej pory zamożniejsze kraje płacą więcej do budżetu UE, mniej zamożne mniej)

4. W tej sytuacji ogłoszony w poprzednim tygodniu przez komisarz ds. sprawiedliwości Vierę Jourową (reprezentantkę Czech w Komisji), pomysł uzależnienia wypłaty unijnych funduszy z polityki spójności od spełnienia warunków rządów prawa w danym kraju, wydaje się kolejną próbą swoistego „dmuchania pod wiatr”.

Wprawdzie pomysł ten natychmiast nagłośniły media w Polsce „walczące” z rządem premier Beaty Szydło, a także niektóre mediach u naszych zachodnich sąsiadów, ale nie należy się spodziewać, że podchwyci go także Komisja Europejska.

Jean Claude Juncker ma na tyle poważne kłopoty na głowie (imigracja i terroryzm, Brexit, sytuacja w strefie euro), że nie będzie szedł na kolejną wojnę choćby z krajami Grupy Wyszehradzkiej, z których premierami spotkał się ostatnio na parogodzinnej kolacji w Brukseli.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe