Zbigniew Kuźmiuk: Powodzianie zostali pozostawieni sami sobie przez rząd Tuska

W tym tygodniu minie już miesiąc od dramatycznej w skutkach powodzi na terenach trzech województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego, i okazuje się, że powodzianie tak naprawdę zostali zostawieni sami sobie.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Powodzianie zostali pozostawieni sami sobie przez rząd Tuska
Donald Tusk / PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Pomoc finansowa jak po grudzie

Nawet najprostsza forma pomocy powodzianom w postaci świadczenia w wysokości 10 tys. zł (8 tys. zł zasiłku z pomocy społecznej plus 2 tys. zł zasiłku powodziowego), wypłacana przez gminne ośrodki pomocy społecznej, idzie jak po grudzie, bo środki finansowe płyną do gmin od wojewodów bardzo wąskim strumieniem. Mimo upływu już prawie miesiąca po powodzi te proste od strony formalnej wypłaty dotarły do około 50 tys. poszkodowanych, podczas gdy wszystkich poszkodowanych, jak szacowano w połowie września, jest około 60 tysięcy.

Czytaj także: Rz: Impas ws. amunicji artyleryjskiej dla Polski

Skomplikowane procedury

Skoro tych najprostszych form wsparcia dla powodzian nie udało się do tej pory rządowi Tuska w pełni zrealizować, to te wymagające wypełnienia procedur technicznych i bardziej skomplikowanych procedur administracyjnych tak naprawdę dopiero się rozpoczynają. Chodzi o środki na remonty czy odbudowę budynków gospodarczych oraz mieszkań i domów w wysokości odpowiednio 100 tys. zł i 200 tys. zł, które trafią do poszkodowanych w tej maksymalnej wysokości, ale tylko w przypadku, kiedy zniszczenia przekroczą 80 proc., przy tych niższych, np. do 50 proc., będą wypłacane zaledwie w wysokości odpowiednio 20 tys. zł i 40 tys. zł. Ocena poziomu uszkodzeń może być dokonana przez inspektorów budowlanych, a ponieważ wg szacunków na terenach powodziowych jest do takiej oceny ponad 10 tysięcy budynków, to mimo tego, że pomagają w tym fachowcy z innych województw, procedury będą trwały całymi tygodniami.

Co więcej, okazuje się, że dokumenty z tymi ocenami razem z załącznikami w postaci zdjęć mają następnie trafić do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, a ten ma w każdym przypadku 30 dni na wydanie odpowiedniej decyzji. Jeżeli w tej procedurze nie zajdą natychmiast żadne zmiany, to wypłaty tego wsparcia w postaci kwot na remont maksymalnie do 100 tys. zł i odbudową maksymalnie do 200 tys. zł będą realizowane dopiero na wiosnę. Okazuje się także, że poszkodowani, czekając na decyzję z Warszawy, nie mogą wykonywać żadnych prac w zniszczonych budynkach i ponosić na ten cel wydatków, bo zostaną one uznane za wydatki niekwalifikowane i nie można będzie ich pokryć ze środków przyznanych na remont bądź odbudowę.

Czytaj również: Co z drugą debatą Trump-Harris? Jest decyzja Donalda Trumpa

Namiastka wsparcia 

Tak naprawdę tylko namiastkę wsparcia finansowego otrzymają poszkodowani przedsiębiorcy czy rolnicy, bowiem tylko takie symboliczne wsparcie dla tych dwóch grup zawodowych umieścili w specustawie powodziowej posłowie i senatorowie obecnej koalicji rządzącej. Niestety propozycja klubu Prawa i Sprawiedliwości, aby do tej grupy skierować pomoc finansową na identycznych zasadach, jak w czasie pandemii covidu, została odrzucona przez rządzącą koalicję, więc poszkodowani przedsiębiorcy i rolnicy zostali w zasadzie z niczym. Dopiero teraz, jak się okazuje miesiąc po powodzi, rządzący zdecydowali się na konsultacje z poszkodowanymi przedsiębiorcami i negocjują, jakiego rodzaju instrumenty i na jakim poziomie pomoc finansową uruchomić dla tego środowiska. Jeżeli pomoc dla poszkodowanych przedsiębiorców będzie przygotowana w taki sposób, to wiele firm zniszczonych przez powódź zwyczajnie upadnie, a ich pracownicy na trwale stracą miejsca pracy. Oddzielną kategorią są przedsiębiorcy, których firmy nie zostały zniszczone przez powódź, ale ze względu na zniszczoną infrastrukturę, brak dostaw energii, gazu, wody, odbioru ścieków nie są w stanie produkować albo świadczyć usług i tak będzie przez najbliższe miesiące. Te także bez sensownych form pomocy publicznej i to uruchomionej natychmiast, a przynajmniej zagwarantowanej przez państwo, nie przetrwają, a miejsca pracy przez nie oferowane znikną bezpowrotnie.

Także poszkodowanym rolnikom zaoferowano symboliczną pomoc i jeżeli szybko nie pojawi się nowelizacja specustawy powodziowej ich dotycząca, wiele poszkodowanych gospodarstw rolnych zwyczajnie zbankrutuje. Nie ma także zapisów ustawowych dotyczących sfinansowania odbudowy infrastruktury technicznej i społecznej, będącej własnością samorządów, i nawet jeżeli miałaby być odbudowywana dopiero na wiosnę, to już teraz powinny się znaleźć twarde zapisy ustawowe, że będzie to finansowane przez państwo na poziomie 98 proc. Nie ulega więc wątpliwości, że po miesiącu od powodzi poszkodowani jej skutkami, osoby fizyczne, przedsiębiorcy, rolnicy, samorządy zostali zostawieni sami sobie i nawet powołanie przez rząd pełnomocnika ds. odbudowy, ministra Marcina Kierwińskiego, nic w tej sprawie nie zmienia.


 

POLECANE
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: Halt Polen! gorące
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: "Halt Polen!"

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje. Według jego słów niemiecka policja miała próbować zatrzymać Polaków... na terytorium Polski.

Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii z ostatniej chwili
Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii

- Dziś powstaje Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność - pisze Elon Musk na platformie "X".

Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Powodzianie zostali pozostawieni sami sobie przez rząd Tuska

W tym tygodniu minie już miesiąc od dramatycznej w skutkach powodzi na terenach trzech województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego, i okazuje się, że powodzianie tak naprawdę zostali zostawieni sami sobie.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Powodzianie zostali pozostawieni sami sobie przez rząd Tuska
Donald Tusk / PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Pomoc finansowa jak po grudzie

Nawet najprostsza forma pomocy powodzianom w postaci świadczenia w wysokości 10 tys. zł (8 tys. zł zasiłku z pomocy społecznej plus 2 tys. zł zasiłku powodziowego), wypłacana przez gminne ośrodki pomocy społecznej, idzie jak po grudzie, bo środki finansowe płyną do gmin od wojewodów bardzo wąskim strumieniem. Mimo upływu już prawie miesiąca po powodzi te proste od strony formalnej wypłaty dotarły do około 50 tys. poszkodowanych, podczas gdy wszystkich poszkodowanych, jak szacowano w połowie września, jest około 60 tysięcy.

Czytaj także: Rz: Impas ws. amunicji artyleryjskiej dla Polski

Skomplikowane procedury

Skoro tych najprostszych form wsparcia dla powodzian nie udało się do tej pory rządowi Tuska w pełni zrealizować, to te wymagające wypełnienia procedur technicznych i bardziej skomplikowanych procedur administracyjnych tak naprawdę dopiero się rozpoczynają. Chodzi o środki na remonty czy odbudowę budynków gospodarczych oraz mieszkań i domów w wysokości odpowiednio 100 tys. zł i 200 tys. zł, które trafią do poszkodowanych w tej maksymalnej wysokości, ale tylko w przypadku, kiedy zniszczenia przekroczą 80 proc., przy tych niższych, np. do 50 proc., będą wypłacane zaledwie w wysokości odpowiednio 20 tys. zł i 40 tys. zł. Ocena poziomu uszkodzeń może być dokonana przez inspektorów budowlanych, a ponieważ wg szacunków na terenach powodziowych jest do takiej oceny ponad 10 tysięcy budynków, to mimo tego, że pomagają w tym fachowcy z innych województw, procedury będą trwały całymi tygodniami.

Co więcej, okazuje się, że dokumenty z tymi ocenami razem z załącznikami w postaci zdjęć mają następnie trafić do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, a ten ma w każdym przypadku 30 dni na wydanie odpowiedniej decyzji. Jeżeli w tej procedurze nie zajdą natychmiast żadne zmiany, to wypłaty tego wsparcia w postaci kwot na remont maksymalnie do 100 tys. zł i odbudową maksymalnie do 200 tys. zł będą realizowane dopiero na wiosnę. Okazuje się także, że poszkodowani, czekając na decyzję z Warszawy, nie mogą wykonywać żadnych prac w zniszczonych budynkach i ponosić na ten cel wydatków, bo zostaną one uznane za wydatki niekwalifikowane i nie można będzie ich pokryć ze środków przyznanych na remont bądź odbudowę.

Czytaj również: Co z drugą debatą Trump-Harris? Jest decyzja Donalda Trumpa

Namiastka wsparcia 

Tak naprawdę tylko namiastkę wsparcia finansowego otrzymają poszkodowani przedsiębiorcy czy rolnicy, bowiem tylko takie symboliczne wsparcie dla tych dwóch grup zawodowych umieścili w specustawie powodziowej posłowie i senatorowie obecnej koalicji rządzącej. Niestety propozycja klubu Prawa i Sprawiedliwości, aby do tej grupy skierować pomoc finansową na identycznych zasadach, jak w czasie pandemii covidu, została odrzucona przez rządzącą koalicję, więc poszkodowani przedsiębiorcy i rolnicy zostali w zasadzie z niczym. Dopiero teraz, jak się okazuje miesiąc po powodzi, rządzący zdecydowali się na konsultacje z poszkodowanymi przedsiębiorcami i negocjują, jakiego rodzaju instrumenty i na jakim poziomie pomoc finansową uruchomić dla tego środowiska. Jeżeli pomoc dla poszkodowanych przedsiębiorców będzie przygotowana w taki sposób, to wiele firm zniszczonych przez powódź zwyczajnie upadnie, a ich pracownicy na trwale stracą miejsca pracy. Oddzielną kategorią są przedsiębiorcy, których firmy nie zostały zniszczone przez powódź, ale ze względu na zniszczoną infrastrukturę, brak dostaw energii, gazu, wody, odbioru ścieków nie są w stanie produkować albo świadczyć usług i tak będzie przez najbliższe miesiące. Te także bez sensownych form pomocy publicznej i to uruchomionej natychmiast, a przynajmniej zagwarantowanej przez państwo, nie przetrwają, a miejsca pracy przez nie oferowane znikną bezpowrotnie.

Także poszkodowanym rolnikom zaoferowano symboliczną pomoc i jeżeli szybko nie pojawi się nowelizacja specustawy powodziowej ich dotycząca, wiele poszkodowanych gospodarstw rolnych zwyczajnie zbankrutuje. Nie ma także zapisów ustawowych dotyczących sfinansowania odbudowy infrastruktury technicznej i społecznej, będącej własnością samorządów, i nawet jeżeli miałaby być odbudowywana dopiero na wiosnę, to już teraz powinny się znaleźć twarde zapisy ustawowe, że będzie to finansowane przez państwo na poziomie 98 proc. Nie ulega więc wątpliwości, że po miesiącu od powodzi poszkodowani jej skutkami, osoby fizyczne, przedsiębiorcy, rolnicy, samorządy zostali zostawieni sami sobie i nawet powołanie przez rząd pełnomocnika ds. odbudowy, ministra Marcina Kierwińskiego, nic w tej sprawie nie zmienia.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe