"Matka Solidarności". W Gdańsku odsłonięto tablicę upamiętniającą Annę Walentynowicz

"Ważne są sprawy związkowe, ale najważniejsze są sprawy ludzkie. Bez Anny Walentynowicz, bez Was, Drodzy Bohaterowie, nie byłoby Solidarności" - mówił na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Annę Walentynowicz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz w Gdańsku
Tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz w Gdańsku / Wojciech Stróżyk

Matka "Solidarności"

W Gdańsku, w siedzibie budynku gdańskiego zarządu regionu "Solidarności" została uroczyście odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz, legendarną współtwórczynię Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, Damę Orderu Orła Białego. W uroczystości wzięli udział m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, przewodniczący Regionu Gdańskiego "Solidarności" Krzysztof Dośla, Janusz Walentynowicz, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Jan Karandziej i inni działacze podziemnej "Solidarności".

10 listopada to szczególna data dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Czterdzieści cztery lata temu Sąd Najwyższy w Warszawie zarejestrował NSZZ Solidarność. Po wielu perturbacjach został przyjęty statut Związku - taki, jaki został wypracowany z komisją rządową, nie taki, jakiego chciał rząd ówczesny komunistyczny. To było dopełnienie pierwszego postulatu Sierpnia 1980 roku, tego z Gdańska, z Gdyni, Jastrzębia, Szczecina i także z Huty Katowice, czyli z Porozumień Dąbrowskich

- wskazał Piotr Duda.

Szef "Solidarności" przypomniał, że droga do rejestracji Związku była długa, a jej szczególnym momentem stał się strajk solidarnościowy, który rozpoczął się 14 sierpnia, kiedy stoczniowcy uznali, że trzeba stanąć w obronie Anny Walentynowicz, którą zwolniono 8 sierpnia, 5 miesięcy przed przejściem na emeryturę.

Była to sytuacja skandaliczna. Stoczniowcy pokazali wtedy, że ważne są podwyżki wynagrodzeń, ważne są sprawy socjalne, ale najważniejsze są sprawy ludzkie. I stanęli w obronie Anny Walentynowicz. I to wtedy rozpoczął się ten zryw w naszym kraju. Rozpoczęła się prawdziwa Solidarność. I to dzięki Annie Walentynowicz 10 listopada mogliśmy się wszyscy cieszyć, że mamy wreszcie niezależny samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". To dla związkowców i dla mnie osobiście, przewodniczącego Komisji Krajowej, bardzo ważna data w naszej historii. Nie byłoby Solidarności bez naszych bohaterów. Dlatego w tym budynku Komisji Krajowej, ale także Zarządu Regionu Gdańskiego codziennie odbywa się ciężka praca na rzecz członków związku, ale nie może tu zabraknąć naszej historii i pamięci o naszych bohaterach

- wskazał.

Stąd jeszcze raz wielkie podziękowania dla pana prezesa IPN i pana dyrektora Oddziału Gdańskiego IPN za to, że możemy wspólnie dzisiaj odsłonić tablicę Matki Solidarności, Anny Walentynowicz. Za to bardzo w imieniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" dziękuję. Związek Zawodowy "Solidarność" dba o swoją historię, bo bez historii, bez was, drodzy bohaterowie, nie byłoby Solidarności. Tak dzisiaj możemy kontynuować tą wspaniałą tradycję i dbać o interesy polskich pracowników. jako niezależny, samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". Jeszcze raz bardzo dziękuję za inicjatywę. Dziękuję, że jesteście dzisiaj tutaj z nami, ale szczególnie, że jesteście dla świętej pamięci matki Solidarności, Anny Walentynowicz

- podkreślił przewodniczący Związku.

Protestujemy przeciwko walce z polskimi symbolami

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki podkreślił, że uroczystość, która odbyła się 10 listopada to przede wszystkim wypełnienie obowiązku wobec pamięci historycznej, wobec Polski i polskiego Gdańska oraz wobec Matki Solidarności -  Anny Walentynowicz. Dodał, jednak, że to także okazja do tego, żeby "jasno zaprotestować przeciwko usuwaniu symboli wolności i niepodległości w Gdańsku, ale także w całej dzisiejszej Polsce, aby mocno wykrzyczeć, że ta walka z symbolami pamięci we współczesnej Polsce skończy się klęską rzeczników amnezji, bo mamy Instytut Pamięci Narodowej i mamy niezależne samorządy, Związek Zawodowy "Solidarność", którzy nigdy nie pozwolą, aby nasi bohaterowie zniknęli z przestrzeni wolnej Polski".

W Związku Zawodowym "Solidarność", a później w największym w bloku komunistycznym ruchu społecznym 54% stanowiły kobiety. Jedną z najważniejszych z nich była  Anna Walentynowicz. To także za sprawą tej właśnie kobiety, Anny Walentynowicz,14 sierpnia 1980 roku stanęła Stocznia Gdańska. 16 sierpnia roku 1980 cztery kobiety i znów wśród nich Anna Walentynowicz zdecydowały o tym, że strajk stał się solidarnościowy. To one powstrzymały złe decyzje przewodniczącego strajku. Wygrała Solidarność, nie partykularyzm

- zaznaczył prezes Nawrocki.

Długa była jednak droga Anny Walentynowicz do wielkiej Solidarności. Oboje swoich rodziców straciła w tragedii II wojny światowej. Jej brata na nieludzką ziemię zabrali Sowieci. Ponosiła trud codziennego życia w Polsce komunistycznej, wychowując samotnie syna Janusza, którego serdecznie witam i pozdrawiam na tej uroczystości. W drugiej połowie lat 70. Anna Walentynowicz była w środowisku proroków wolności i solidarności, w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża razem z obecnymi tu Joanną i Andrzejem Gwiazdami, przed którymi nisko się kłaniam. W latach osiemdziesiątych Anna Walentynowicz płaciła wielką cenę za przywiązanie do swoich wartości. Internowana, więziona, prześladowana, organizowano zamachy na jej życie, ale trwała, bo w tym drobnym ciele był wielki duch i służba wartościom przez całe jej życie. Po roku 1989, mimo że zachwycał się nią cały świat, Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone, w postkolonialnej, postsowieckiej Polsce nie mogła liczyć na uznanie państwowe

- przypomniał prezes IPN.

Anna Walentynowicz w postkolonialnej Polsce była lekceważona. Aż do momentu, gdy prezydent Lech Kaczyński dał jej to miejsce, na które zasługuje w naszej narodowej pamięci i w Rzeczpospolitej Polskiej wręczając jej Order Orła. Białego. Nie możemy pozwolić na to, aby ktokolwiek lekceważył Annę Walentynowicz. Nie tylko ze względu na jej piękne dziedzictwo historyczne, ale też ze względu na to, co ten wielki symbol polskiej wolności rysuje dla naszej przyszłości. A rysuje swoim życiem Polskę, która jest wierna Bogu, wierna honorowi, wierna Solidarności. Niech żyje matka Solidarności, matka wolnej, niepodległej Polski - Anna Solidarność, Anna Walentynowicz

- zakończył swoje przemówienie dr Karol Nawrocki.

CZYTAJ TAKŻE: Zwolnienia w Grupie Azoty. Pracę ma stracić 200 osób

CZYTAJ TAKŻE: Incydent na konferencji premiera z udziałem naszej dziennikarki. Kompromitacja Tuska międzynarodowym viralem

Solidarność jest jedna - ta spod Krzyża

Poświęcenia tablicy pamiątkowej dokonał biskup pomocniczy gdański Wiesław Szlachetka. On także odprawił Mszę Świętą w bazylice św. Brygidy w Gdańsku w intencji śp. Anny Walentynowicz i wygłosił homilię, w której wezwał do naśladowania Chrystusa w Jego drodze zmagań o prawdę i godność człowieka i przeciwstawianiu się wszelkim niszczącym ją ideologiom.

Kapłan odwołując się do Ewangelii o wdowim groszu wskazał na konieczność naśladowania postawy wdowy, która ofiarowała Bogu swoje wyrzeczenie, post, przeznaczając na ofiarę pieniądze posiadane na swoje dzienne utrzymanie. Wskazał, że taka postawa, choć wyśmiewana w dzisiejszym świecie, prowadzi do wewnętrznej wolności, ponieważ "Bóg może zbawić jedynie to, co Mu oddamy", ważniejsze zatem od tego, co Mu ofiarujemy jest to, co zdecydujemy się pozostawić sobie. "Tylko wówczas, kiedy oddamy Mu całych siebie, będzie mógł On nas zbawić" - wskazał biskup Szlachetka.

Odwołując się do życia śp. Anny Walentynowicz wskazał, że była ona przykładem opisywanej w Ewangelii postawy niezatrzymywania niczego dla siebie, ale oddawania wszystkiego Bogu - tak, aby mógł On się nią w pełni posługiwać. Biskup Szlachetka wskazał, że to dzięki takiej właśnie postawie mogła narodzić się "Solidarność" będąca praktyczną realizacją słów św. Pawła zapisanych w Ewangelii, a przypomnianych Polakom przez św. Jana Pawła II: "Jedni drugich brzemiona noście".

Agnieszka Żurek


 


 


 

POLECANE
Trump dance podbija Amerykę tylko u nas
"Trump dance" podbija Amerykę

Użytkowników mediów społecznościowych w USA ogarnęło szaleństwo "tańca Trumpa" ("Trump dance"), zwanego także "tańcem zwycięstwa" ("victory dance") i wykonywanego do jego głównej piosenki w kampanii wyborczej, czyli "YMCA" - przeboju zespołu Village People z roku 1978.

Pilna rozmowa Andrzeja Dudy z prezydent Gruzji. Zapewniłem o moim niezachwianym poparciu polityka
Pilna rozmowa Andrzeja Dudy z prezydent Gruzji. "Zapewniłem o moim niezachwianym poparciu"

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że rozmawiał z prezydent Gruzji o sytuacji w tym kraju i zapewnił Salome Zurabiszwili o niezachwianym poparciu dla jej przywództwa i europejskich aspiracji Gruzinów.

Nie żyje znany influencer. Walczył o życie trzy miesiące Wiadomości
Nie żyje znany influencer. Walczył o życie trzy miesiące

Nie żyje influencer fitness Miguel Angel Aguilar. Zmarł trzy miesiące po postrzeleniu, które miało miejsce podczas napadu na jego mieszkanie w Los Angeles.

Komunikat RPO nt. traktowania ks. Olszewskiego. Będzie doniesienie do EuroPris pilne
Komunikat RPO nt. traktowania ks. Olszewskiego. Będzie doniesienie do EuroPris

Rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości dr Michał Sopiński przekazał, że o wstrząsającym raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczącym księdza Michała Olszewskiego powiadomi Europejską Organizację Służb Więziennych i Korekcyjnych (EuroPris).

Ceny papierosów od 2025 roku mocno w górę. Tyle będzie kosztować paczka Wiadomości
Ceny papierosów od 2025 roku mocno w górę. Tyle będzie kosztować paczka

Od marca 2025 roku palacze w Polsce będą musieli liczyć się z wyższymi cenami papierosów, e-papierosów z powodu podwyżek akcyzy.

Raz popiera, a raz krytykuje Zielony Ład. Przypomniano Trzaskowskiemu jego słowa polityka
Raz popiera, a raz krytykuje Zielony Ład. Przypomniano Trzaskowskiemu jego słowa

"Będę domagał się od rządu przyjęcia unijnego Zielonego Ładu dla Polski i rozpoczęcia stopniowego odchodzenia od węgla – najpóźniej do 2030 roku w ogrzewaniu domów i do 2040 roku w elektroenergetyce" – obiecywał w swoim programie z 2020 roku Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej.

Taniec z gwiazdami. Powrót w wielkim stylu z ostatniej chwili
"Taniec z gwiazdami". Powrót w wielkim stylu

Agnieszka Kaczorowska powraca do programu "Taniec z gwiazdami" po sześciu latach przerwy.

Znany youtuber Budda wychodzi na wolność. Jest decyzja z ostatniej chwili
Znany youtuber "Budda" wychodzi na wolność. Jest decyzja

Prokuratura Krajowa przekazała, że w poniedziałek uchylony został areszt dla Kamila L., ps. Budda, i jego partnerki. Dodała, że zastosowano m.in. poręczenie majątkowe – odpowiednio 2 mln zł i 1 mln zł.

Wiadomości
Czym się różni serwer od hostingu?

Zastanawiasz się, czym jest serwer, a czym hosting? Jakie są różnice między tymi pojęciami? Te terminy często pojawiają się w kontekście stron internetowych, ale ich znaczenie bywa mylone. W tym artykule wyjaśnię, czym różni się serwer od hostingu oraz jaką rolę pełnią w działaniu stron www.

Gwiazda serialu Pierwsza miłość zdradziła rodzinną tajemnicę Wiadomości
Gwiazda serialu "Pierwsza miłość" zdradziła rodzinną tajemnicę

Aneta Zając, aktorka znana z serialu "Pierwsza miłość", wyznała, że w jej rodzinnym domu "nie ma świąt bez Kevina".

REKLAMA

"Matka Solidarności". W Gdańsku odsłonięto tablicę upamiętniającą Annę Walentynowicz

"Ważne są sprawy związkowe, ale najważniejsze są sprawy ludzkie. Bez Anny Walentynowicz, bez Was, Drodzy Bohaterowie, nie byłoby Solidarności" - mówił na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Annę Walentynowicz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz w Gdańsku
Tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz w Gdańsku / Wojciech Stróżyk

Matka "Solidarności"

W Gdańsku, w siedzibie budynku gdańskiego zarządu regionu "Solidarności" została uroczyście odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca Annę Walentynowicz, legendarną współtwórczynię Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, Damę Orderu Orła Białego. W uroczystości wzięli udział m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, przewodniczący Regionu Gdańskiego "Solidarności" Krzysztof Dośla, Janusz Walentynowicz, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Jan Karandziej i inni działacze podziemnej "Solidarności".

10 listopada to szczególna data dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Czterdzieści cztery lata temu Sąd Najwyższy w Warszawie zarejestrował NSZZ Solidarność. Po wielu perturbacjach został przyjęty statut Związku - taki, jaki został wypracowany z komisją rządową, nie taki, jakiego chciał rząd ówczesny komunistyczny. To było dopełnienie pierwszego postulatu Sierpnia 1980 roku, tego z Gdańska, z Gdyni, Jastrzębia, Szczecina i także z Huty Katowice, czyli z Porozumień Dąbrowskich

- wskazał Piotr Duda.

Szef "Solidarności" przypomniał, że droga do rejestracji Związku była długa, a jej szczególnym momentem stał się strajk solidarnościowy, który rozpoczął się 14 sierpnia, kiedy stoczniowcy uznali, że trzeba stanąć w obronie Anny Walentynowicz, którą zwolniono 8 sierpnia, 5 miesięcy przed przejściem na emeryturę.

Była to sytuacja skandaliczna. Stoczniowcy pokazali wtedy, że ważne są podwyżki wynagrodzeń, ważne są sprawy socjalne, ale najważniejsze są sprawy ludzkie. I stanęli w obronie Anny Walentynowicz. I to wtedy rozpoczął się ten zryw w naszym kraju. Rozpoczęła się prawdziwa Solidarność. I to dzięki Annie Walentynowicz 10 listopada mogliśmy się wszyscy cieszyć, że mamy wreszcie niezależny samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". To dla związkowców i dla mnie osobiście, przewodniczącego Komisji Krajowej, bardzo ważna data w naszej historii. Nie byłoby Solidarności bez naszych bohaterów. Dlatego w tym budynku Komisji Krajowej, ale także Zarządu Regionu Gdańskiego codziennie odbywa się ciężka praca na rzecz członków związku, ale nie może tu zabraknąć naszej historii i pamięci o naszych bohaterach

- wskazał.

Stąd jeszcze raz wielkie podziękowania dla pana prezesa IPN i pana dyrektora Oddziału Gdańskiego IPN za to, że możemy wspólnie dzisiaj odsłonić tablicę Matki Solidarności, Anny Walentynowicz. Za to bardzo w imieniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" dziękuję. Związek Zawodowy "Solidarność" dba o swoją historię, bo bez historii, bez was, drodzy bohaterowie, nie byłoby Solidarności. Tak dzisiaj możemy kontynuować tą wspaniałą tradycję i dbać o interesy polskich pracowników. jako niezależny, samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". Jeszcze raz bardzo dziękuję za inicjatywę. Dziękuję, że jesteście dzisiaj tutaj z nami, ale szczególnie, że jesteście dla świętej pamięci matki Solidarności, Anny Walentynowicz

- podkreślił przewodniczący Związku.

Protestujemy przeciwko walce z polskimi symbolami

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki podkreślił, że uroczystość, która odbyła się 10 listopada to przede wszystkim wypełnienie obowiązku wobec pamięci historycznej, wobec Polski i polskiego Gdańska oraz wobec Matki Solidarności -  Anny Walentynowicz. Dodał, jednak, że to także okazja do tego, żeby "jasno zaprotestować przeciwko usuwaniu symboli wolności i niepodległości w Gdańsku, ale także w całej dzisiejszej Polsce, aby mocno wykrzyczeć, że ta walka z symbolami pamięci we współczesnej Polsce skończy się klęską rzeczników amnezji, bo mamy Instytut Pamięci Narodowej i mamy niezależne samorządy, Związek Zawodowy "Solidarność", którzy nigdy nie pozwolą, aby nasi bohaterowie zniknęli z przestrzeni wolnej Polski".

W Związku Zawodowym "Solidarność", a później w największym w bloku komunistycznym ruchu społecznym 54% stanowiły kobiety. Jedną z najważniejszych z nich była  Anna Walentynowicz. To także za sprawą tej właśnie kobiety, Anny Walentynowicz,14 sierpnia 1980 roku stanęła Stocznia Gdańska. 16 sierpnia roku 1980 cztery kobiety i znów wśród nich Anna Walentynowicz zdecydowały o tym, że strajk stał się solidarnościowy. To one powstrzymały złe decyzje przewodniczącego strajku. Wygrała Solidarność, nie partykularyzm

- zaznaczył prezes Nawrocki.

Długa była jednak droga Anny Walentynowicz do wielkiej Solidarności. Oboje swoich rodziców straciła w tragedii II wojny światowej. Jej brata na nieludzką ziemię zabrali Sowieci. Ponosiła trud codziennego życia w Polsce komunistycznej, wychowując samotnie syna Janusza, którego serdecznie witam i pozdrawiam na tej uroczystości. W drugiej połowie lat 70. Anna Walentynowicz była w środowisku proroków wolności i solidarności, w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża razem z obecnymi tu Joanną i Andrzejem Gwiazdami, przed którymi nisko się kłaniam. W latach osiemdziesiątych Anna Walentynowicz płaciła wielką cenę za przywiązanie do swoich wartości. Internowana, więziona, prześladowana, organizowano zamachy na jej życie, ale trwała, bo w tym drobnym ciele był wielki duch i służba wartościom przez całe jej życie. Po roku 1989, mimo że zachwycał się nią cały świat, Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone, w postkolonialnej, postsowieckiej Polsce nie mogła liczyć na uznanie państwowe

- przypomniał prezes IPN.

Anna Walentynowicz w postkolonialnej Polsce była lekceważona. Aż do momentu, gdy prezydent Lech Kaczyński dał jej to miejsce, na które zasługuje w naszej narodowej pamięci i w Rzeczpospolitej Polskiej wręczając jej Order Orła. Białego. Nie możemy pozwolić na to, aby ktokolwiek lekceważył Annę Walentynowicz. Nie tylko ze względu na jej piękne dziedzictwo historyczne, ale też ze względu na to, co ten wielki symbol polskiej wolności rysuje dla naszej przyszłości. A rysuje swoim życiem Polskę, która jest wierna Bogu, wierna honorowi, wierna Solidarności. Niech żyje matka Solidarności, matka wolnej, niepodległej Polski - Anna Solidarność, Anna Walentynowicz

- zakończył swoje przemówienie dr Karol Nawrocki.

CZYTAJ TAKŻE: Zwolnienia w Grupie Azoty. Pracę ma stracić 200 osób

CZYTAJ TAKŻE: Incydent na konferencji premiera z udziałem naszej dziennikarki. Kompromitacja Tuska międzynarodowym viralem

Solidarność jest jedna - ta spod Krzyża

Poświęcenia tablicy pamiątkowej dokonał biskup pomocniczy gdański Wiesław Szlachetka. On także odprawił Mszę Świętą w bazylice św. Brygidy w Gdańsku w intencji śp. Anny Walentynowicz i wygłosił homilię, w której wezwał do naśladowania Chrystusa w Jego drodze zmagań o prawdę i godność człowieka i przeciwstawianiu się wszelkim niszczącym ją ideologiom.

Kapłan odwołując się do Ewangelii o wdowim groszu wskazał na konieczność naśladowania postawy wdowy, która ofiarowała Bogu swoje wyrzeczenie, post, przeznaczając na ofiarę pieniądze posiadane na swoje dzienne utrzymanie. Wskazał, że taka postawa, choć wyśmiewana w dzisiejszym świecie, prowadzi do wewnętrznej wolności, ponieważ "Bóg może zbawić jedynie to, co Mu oddamy", ważniejsze zatem od tego, co Mu ofiarujemy jest to, co zdecydujemy się pozostawić sobie. "Tylko wówczas, kiedy oddamy Mu całych siebie, będzie mógł On nas zbawić" - wskazał biskup Szlachetka.

Odwołując się do życia śp. Anny Walentynowicz wskazał, że była ona przykładem opisywanej w Ewangelii postawy niezatrzymywania niczego dla siebie, ale oddawania wszystkiego Bogu - tak, aby mógł On się nią w pełni posługiwać. Biskup Szlachetka wskazał, że to dzięki takiej właśnie postawie mogła narodzić się "Solidarność" będąca praktyczną realizacją słów św. Pawła zapisanych w Ewangelii, a przypomnianych Polakom przez św. Jana Pawła II: "Jedni drugich brzemiona noście".

Agnieszka Żurek


 


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe