80 lat po Auschwitz: MEN masakruje historię

Dziś, 27 stycznia 2024 roku, obchodzimy 80. rocznicę "wyzwolenia" Auschwitz przez Armię Czerwoną. Gigantyczny obóz śmierci oraz niewolniczej pracy przymusowej przestał działać. Z pełną świadomością umieszczam "wyzwolenie" w cudzysłowie, ponieważ w rzeczywistości było to zwycięstwo jednego totalitaryzmu nad drugim.
Brama Auschwitz
Brama Auschwitz / Wikipedia CC BY-SA 3.0 PerSona77

Komunistycznego, stalinowskiego nad nazistowskim, hitlerowskim. Wolność była tu tylko pozorem. Jednak w tamtym momencie dla około 7000 ocalałych więźniów nastąpiła radykalna zmiana sytuacji. Zostali uratowani.
Auschwitz-Birkenau jest obozem najbardziej znanym i - ponieważ tu Niemcy wymordowali ponad milion ludzi - stał się symbolem niemieckiego ludobójstwa. Dlatego dzień wkroczenia do Auschwitz sowieckich żołnierzy został przed dwudziestu laty ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

 

Edukacja jest najważniejsza

Rezolucja przyjęta wówczas przez Zgromadzenie Ogólne wezwała państwa członkowskie ONZ do opracowania programów edukacyjnych na temat historii Holokaustu. Edukacja została powszechnie uznana za najwłaściwszą formę uczczenia milionów ofiar Zagłady. Właśnie z tą myślą sięgnąłem z okazji Dnia Pamięci do nowej podstawy programowej nauczania historii w liceach i technikach. Co prawda, znajomi nauczyciele przekonują mnie, że podstawa programowa ma się dość luźno do szkolnej praktyki, ale nawet jeśli tak, to powinna być ona co najmniej świadectwem aspiracji i ucieleśnieniem ideału. Nowa podstawa programowa została ogłoszona przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w czerwcu 2024 i obowiązuje od 1 września. Podpisała ją minister edukacji Barbara Nowacka.

 

Obozy śmierci - wycięte

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest wyrzucenie z podstawy programowej kluczowego wymogu, który brzmiał: "Uczeń rozpoznaje główne miejsca eksterminacji Żydów polskich i europejskich oraz innych grup etnicznych i społecznych na terenie Polski i Europy Środkowo-Wschodniej (w tym: Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Sobibór i Babi Jar)". To zdanie było obecne w poprzedniej podstawie programowej, a teraz zniknęło w całości, nie otrzymując żadnego zastępstwa. I o ile Auschwitz-Birkenau pojawia się w innych miejscach podstawy programowej, o tyle Treblinka (w której Niemcy zamordowali około 800 tysięcy ludzi), Sobibór (około 180 tysięcy ofiar) i Babi Jar na Ukrainie - miejsce kaźni około 150 tysięcy ludzi - zniknęły bez śladu. To nie oznacza wcale - chcę to bardzo mocno podkreślić - że uczeń ma o tych miejscach i o tych zbrodniach nie wiedzieć. Nie oznacza to także, że nauczyciel historii nie może o nich wspomnieć. Natomiast oznacza to, że uczeń nie musi o nich wiedzieć, że nie ma takiego obowiązku. I dotyczy to nie tylko wybierającego historię w zakresie podstawowym, ale także rozszerzonym. Na maturze z historii nie może zostać mu zadane pytanie dotyczące tych miejsc. Dotychczas, nim ta zmiana nabrała mocy prawnej, musiał o nich wiedzieć. Co, oczywiście, nie znaczy, że wiedział. Bardzo rzadko uczniowie wiedzą wszystko, co jest w podstawie programowej.

 

Pilecki i Kolbe - usunięci

Drugą, rzucającą się w oczy zmianą, jest zniknięcie nazwisk, które dla zrozumienia tematyki obozów - nie tyle śmierci, co koncentracyjnych - są ważne. Z podstawy programowej wyparowały dwa nazwiska postaci ściśle związanych z obozem Auschwitz - rotmistrza Witolda Pileckiego i katolickiego świętego - Maksymiliana Kolbe. W poprzedniej wersji wymagania były zrównoważone. Pojawiał się temat heroizmu Polaków, ale także kolaboracji. Było więc miejsce na wspomnienie np. o "szmalcownikach". Tekst brzmiał: "Uczeń charakteryzuje postawy polskiego społeczeństwa wobec polityki okupantów oraz wymienia przykłady heroizmu Polaków, w tym Witolda Pileckiego i Maksymiliana Marii Kolbego; podaje przykłady kolaboracji z Niemcami i Sowietami.". Teraz zniknął Pilecki, zniknął Kolbe, nie ma także wzmianki o kolaboracji: "Uczeń charakteryzuje różne postawy polskiego społeczeństwa wobec polityki okupantów, wymienia przykłady heroizmu Polaków". O kolaboracji można mówić, ale poprzednio było to nazwane wprost i wymagane. Z drugiej strony, katolicki święty, który oddał życie własne, by uratować cudze, oraz żołnierz Podziemia, który specjalnie dostał się do Auschwitz, żeby zdobyć informacje o obozie, zostali usunięci z programu. Katolicki ksiądz i oficer AK, zamordowany po wojnie przez komunistyczny aparat terroru, przebrany za "ludowy wymiar sprawiedliwości". Czym można uzasadnić ich eliminację?

 

Jan Karski i "Żegota" - wymazani

Trzecim nazwiskiem, które zniknęło bez śladu, jest Jan Karski. Uczeń zdający maturę w zakresie rozszerzonym miał w poprzednich latach "przedstawiać i omawiać działania rządu Rzeczypospolitej Polskiej wobec tragedii Zagłady, z uwzględnieniem misji Jana Karskiego i roli „Żegoty”." Teraz Karskiego nie ma. Ten bohater polskiego podziemia był kurierem oraz emisariuszem Rządu Londyńskiego, który jako jeden z pierwszych poinformował świat o niemieckich zbrodniach, o ludobójstwie na Żydach, przekazując do Londynu raporty z getta warszawskiego i obozu w Izbicy (wszedł tam, by być naocznym świadkiem). To on spotkał się z prezydentem USA i starał się uświadomić mu rozmiary niemieckich zbrodni. Odznaczony Orderem Orła Białego i dwukrotnie Orderem Virtuti Militari. Wyróżniony tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, a także honorowym obywatelstwem państwa Izrael. A teraz - tak po prostu - wykreślony? Dlaczego?

Organizacja "Żegota" - jedyna państwowa organizacja w Europie, pomagająca Żydom - też zniknęła. Na jakiej podstawie Ministerstwo Edukacji uważa, że polski maturzysta, zdający egzamin z historii w zakresie rozszerzonym (!), nie musi o niej wiedzieć? "Żegota" powstała z inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej - pisarki i działaczki katolickiej.

 

Zakonnica ratująca dzieci - wyrzucona

I wreszcie czwarte nazwisko, które było, ale go już nie ma: siostra zakonna Matylda Getter. W poprzedniej wersji podstawy programowej znajdowało się zdanie: "Uczeń charakteryzuje postawy społeczeństwa polskiego i społeczności międzynarodowej wobec Holokaustu, z uwzględnieniem Sprawiedliwych, na przykładzie Ireny Sendlerowej, s. Matyldy Getter, Antoniny i Jana Żabińskich oraz rodziny Ulmów.". Ministerstwo Edukacji Narodowej już zimą zeszłego roku zapowiadało usunięcie tych  wszystkich nazwisk Polaków ratujących Żydów. W ich miejscu miała być biała plama. Pisałem wtedy "Czy temu, kto przekreśla nazwisko Ulmów i Sendlerowej, nie zadrży ręka?". Nie byłem jedynym protestującym. Protesty odniosły skutek. Te nazwiska ocalały - ręka jednak zadrżała. Sendlerowa i Ulmowie nadal są. I małżeństwo Żabińskich. Jednak wyrzucone zostało nazwisko zakonnicy, która uratowała kilkaset (niektóre źródła mówią o ponad pięciuset, inne - o około siedmiuset) żydowskich dzieci. Wyeliminowana z programu została znów - podobnie jak w przypadku Maksymiliana Kolbe - postać związana z Kościołem. W czym była ona gorsza od innych Sprawiedliwych, że akurat ją to spotkało? Nie wierzę w przypadek. Wygląda to podejrzanie. No bo jeśli nie kryterium związków z Kościołem, to jakie?

 

Miejsca morderstw sowieckich - wygumkowane

Minister Nowacka ma mocno lewicowe poglądy. Dlatego podejrzenia budzi też kolejna zmiana. Bo skoro pani minister reprezentuje lewicę, to dobiera sobie lewicowych współpracowników. A lewicowcy mają szczególne powody, żeby manipulować przy wiedzy historycznej, gdy rządzą edukacją. Przy okazji omawiania tematu "Polska pod okupacją niemiecką i sowiecką" uczeń miał w poprzedniej wersji móc wymienić i scharakteryzować "przykłady największych zbrodni niemieckich i sowieckich (m.in. Auschwitz, Palmiry, Piaśnica, niemiecki obóz dla polskich dzieci w Łodzi, Ponary, Katyń, Miednoje, Charków)". W nowej wersji wygląda to inaczej: "Uczeń wymienia i charakteryzuje przykłady zbrodni niemieckich i sowieckich – zarówno tych o wymiarze ogólnokrajowym (np. zbrodnia katyńska, Auschwitz-Birkenau), jak i regionalnym (np. Palmiry, Piaśnica, Ponary)." Czyli większość zbrodni sowieckich zniknęła z inwentarza. "Katyń, Miednoje, Charków" to miejsca zbrodni komunistycznych. Pozostałe są niemieckie. Teraz z sowieckich został jedynie Katyń, bo Katynia nie da się łatwo usunąć. I jeszcze obóz dla polskich dzieci w Łodzi - z całkiem tajemniczych powodów - także zniknął. Dlaczego?

 

Gdyby to zrobił Czarnek...

Takie pytania nasuwają się w Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Zmiany wprowadzone do szkolnego programu wyglądają na trudne do wytłumaczenia i uzasadnienia. Ponieważ wprowadzone są przez lewicową władzę, organizacje żydowskie nie protestowały. Udały, że temat nie istnieje. Wyobraźmy sobie, że autorem wykreśleń nie byłaby minister Nowacka, ale minister Przemysław Czarnek, znoszący wymóg, żeby uczeń rozpoznawał główne miejsca eksterminacji Żydów i np. usuwający z programu szkolnego Irenę Sendlerową, która miała sympatie lewicowe. Rozpętałaby się burza. Czarnek zostałby zapewne oskarżony o tzw. "negacjonizm".

Teraz burzy nie ma. Grupa posłów złożyła w Sejmie interpelację (nr 1624, 19 lutego) między innymi w tej sprawie. Nic z niej nie wyniknęło. A zmiany wprowadzone do podstawy programowej są - jak widać - co najmniej dziwne. Jedno jest pewne i poza dyskusją: nie pomagają one w pogłębieniu wiedzy kolejnych roczników polskich uczniów, ale wręcz odwrotnie.

Podsumowując: polska edukacja o Zagładzie oraz innych zbrodniach totalitaryzmu niemieckiego i sowieckiego wygląda - w 80. rocznicę końca Auschwitz - zdecydowanie gorzej, niż w latach poprzednich.


 

POLECANE
Pentagon zerwał współpracę na szczeblu roboczym z niemieckim ministerstwem obrony z ostatniej chwili
Pentagon zerwał współpracę na szczeblu roboczym z niemieckim ministerstwem obrony

Obecny dowódca niemieckich wojsk lądowych Christian Freuding przekazał latem miesięcznikowi „Atlantic”, że Pentagon przerwał kanały komunikacji ze stroną niemiecką. O sprawie amerykański magazyn pisze w najnowszym wydaniu; nie wiadomo, czy kanały zostały przywrócone.

Nowy lek na chorobę Alzheimera. Jest opinia niemieckich ekspertów   z ostatniej chwili
Nowy lek na chorobę Alzheimera. Jest opinia niemieckich ekspertów  

Lecanemab (nazwa handlowa Leqembi), Nowy lek na chorobę Alzheimera, który wzbudzał wielkie oczekiwania, według niezależnych ekspertów nie przynosi znaczących korzyści w porównaniu do obecnie stosowanych terapii w Niemczech. Ocena Instytutu Oceny Jakości i Efektywności w Opiece Zdrowotnej w Kolonii wskazuje, że lek nie wykazuje udowodnionej przewagi ani u pacjentów z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi, ani u osób z łagodną demencją.

Prezydent Nawrocki z wizytą w hubie Rzeszów–Jasionka. Polska wykonuje ogromny wysiłek z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki z wizytą w hubie Rzeszów–Jasionka. "Polska wykonuje ogromny wysiłek"

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Zwierzchnik Sił Zbrojnych Karol Nawrocki odwiedził dziś port lotniczy Rzeszów–Jasionka im. Rodziny Ulmów oraz centrum logistyczne POLLOGHUB. Zapoznał się z działalnością hubu i spotkał się z żołnierzami pełniącymi służbę w tym kluczowym dla bezpieczeństwa regionu centrum logistycznym.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska

Tauron Dystrybucja opublikował najnowszy harmonogram wyłączeń energii elektrycznej w województwie śląskim. Utrudnienia dotyczą największych miast regionu, m.in Katowic, Sosnowca, Gliwic, Zabrza, Częstochowy, Dąbrowy Górniczej, powiatu częstochowskiego oraz rybnickiego. Przerwy obejmują konkretne ulice – sprawdź, czy dotyczą także Twojej okolicy.

Alarm w teatrze. Ewakuacja po znalezieniu ładunku wybuchowego z ostatniej chwili
Alarm w teatrze. Ewakuacja po znalezieniu ładunku wybuchowego

Podczas prac porządkowych w piwnicy Teatru Dramatycznego w Płocku (woj. mazowieckie) pracownicy odkryli ładunek wybuchowy oraz inne niebezpieczne przedmioty.  Służby zareagowały natychmiast. Policja zabezpieczyła znalezisko i przeprowadziła ewakuację około 30 osób.

Ropa stworzyła reżim Putina, ropa go zatopi? tylko u nas
Ropa stworzyła reżim Putina, ropa go zatopi?

Świat zmierza do rekordowej nadwyżki ropy, a jej gwałtownie spadające ceny mogą stać się dla Rosji ciosem większym niż sankcje. W 2026 r. baryłka może kosztować nawet 40 dolarów, co grozi załamaniem budżetu Kremla i powtórką kryzysu z 1998 roku — momentu, który raz już odmienił rosyjską władzę.

Niemieccy nauczyciele alarmują: Uczniowie nie potrafią nawet utrzymać ołówka Wiadomości
Niemieccy nauczyciele alarmują: Uczniowie nie potrafią nawet utrzymać ołówka

Prawie 1100 nauczycieli szkół podstawowych z Hesji w Niemczech podpisało dramatyczny list, w którym biją na alarm: uczniowie nie potrafią nawet najprostszych czynności, takich jak prawidłowe trzymanie ołówka, wycinanie, klejenie czy samodzielne korzystanie z toalety. Związek zawodowy nauczycieli GEW podkreśla, że takie deficyty stają się normą, a potrzeby dzieci szkolnych rosną z każdym rokiem.

Ocalała z Auschwitz: Nie wyobrażam sobie zgody na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek odszkodowań z ostatniej chwili
Ocalała z Auschwitz: Nie wyobrażam sobie zgody na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek odszkodowań

– Powiem w swoim imieniu: ja nie wyobrażam sobie zgodzić się na wypłacenie przez Polskę jakichkolwiek kwot odszkodowań. Przecież to nie Polacy mnie mordowali i trzymali w Oświęcimiu – mówi w rozmowie z Tysol.pl ocalała z wojny i obozu koncentracyjnego KL Auschwitz Barbara Wojnarowska-Gautier, komentując kontrowersyjne słowa premiera Donalda Tuska.

PE odrzuca sprawę azylu Marcina Romanowskiego. Joński zapowiada ponowne wnioski z ostatniej chwili
PE odrzuca sprawę azylu Marcina Romanowskiego. Joński zapowiada ponowne wnioski
Grudzień 2025 w astronomii: superksiężyc, Geminidy i inne wyjątkowe widowiska Wiadomości
Grudzień 2025 w astronomii: superksiężyc, Geminidy i inne wyjątkowe widowiska

Grudzień 2025 zapowiada się wyjątkowo dla miłośników astronomii. Czekają nas superksiężyc, jeden z najlepszych rojów meteorów w roku, rzadki przelot komety międzygwiezdnej, a także widowiskowe koniunkcje planet. Zjawiska zestawił National Geographic. Aby cieszyć się pełnią wrażeń, najlepiej obserwować nocne niebo z dala od świateł miejskich i przy bezchmurnym niebie.

REKLAMA

80 lat po Auschwitz: MEN masakruje historię

Dziś, 27 stycznia 2024 roku, obchodzimy 80. rocznicę "wyzwolenia" Auschwitz przez Armię Czerwoną. Gigantyczny obóz śmierci oraz niewolniczej pracy przymusowej przestał działać. Z pełną świadomością umieszczam "wyzwolenie" w cudzysłowie, ponieważ w rzeczywistości było to zwycięstwo jednego totalitaryzmu nad drugim.
Brama Auschwitz
Brama Auschwitz / Wikipedia CC BY-SA 3.0 PerSona77

Komunistycznego, stalinowskiego nad nazistowskim, hitlerowskim. Wolność była tu tylko pozorem. Jednak w tamtym momencie dla około 7000 ocalałych więźniów nastąpiła radykalna zmiana sytuacji. Zostali uratowani.
Auschwitz-Birkenau jest obozem najbardziej znanym i - ponieważ tu Niemcy wymordowali ponad milion ludzi - stał się symbolem niemieckiego ludobójstwa. Dlatego dzień wkroczenia do Auschwitz sowieckich żołnierzy został przed dwudziestu laty ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

 

Edukacja jest najważniejsza

Rezolucja przyjęta wówczas przez Zgromadzenie Ogólne wezwała państwa członkowskie ONZ do opracowania programów edukacyjnych na temat historii Holokaustu. Edukacja została powszechnie uznana za najwłaściwszą formę uczczenia milionów ofiar Zagłady. Właśnie z tą myślą sięgnąłem z okazji Dnia Pamięci do nowej podstawy programowej nauczania historii w liceach i technikach. Co prawda, znajomi nauczyciele przekonują mnie, że podstawa programowa ma się dość luźno do szkolnej praktyki, ale nawet jeśli tak, to powinna być ona co najmniej świadectwem aspiracji i ucieleśnieniem ideału. Nowa podstawa programowa została ogłoszona przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w czerwcu 2024 i obowiązuje od 1 września. Podpisała ją minister edukacji Barbara Nowacka.

 

Obozy śmierci - wycięte

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest wyrzucenie z podstawy programowej kluczowego wymogu, który brzmiał: "Uczeń rozpoznaje główne miejsca eksterminacji Żydów polskich i europejskich oraz innych grup etnicznych i społecznych na terenie Polski i Europy Środkowo-Wschodniej (w tym: Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Sobibór i Babi Jar)". To zdanie było obecne w poprzedniej podstawie programowej, a teraz zniknęło w całości, nie otrzymując żadnego zastępstwa. I o ile Auschwitz-Birkenau pojawia się w innych miejscach podstawy programowej, o tyle Treblinka (w której Niemcy zamordowali około 800 tysięcy ludzi), Sobibór (około 180 tysięcy ofiar) i Babi Jar na Ukrainie - miejsce kaźni około 150 tysięcy ludzi - zniknęły bez śladu. To nie oznacza wcale - chcę to bardzo mocno podkreślić - że uczeń ma o tych miejscach i o tych zbrodniach nie wiedzieć. Nie oznacza to także, że nauczyciel historii nie może o nich wspomnieć. Natomiast oznacza to, że uczeń nie musi o nich wiedzieć, że nie ma takiego obowiązku. I dotyczy to nie tylko wybierającego historię w zakresie podstawowym, ale także rozszerzonym. Na maturze z historii nie może zostać mu zadane pytanie dotyczące tych miejsc. Dotychczas, nim ta zmiana nabrała mocy prawnej, musiał o nich wiedzieć. Co, oczywiście, nie znaczy, że wiedział. Bardzo rzadko uczniowie wiedzą wszystko, co jest w podstawie programowej.

 

Pilecki i Kolbe - usunięci

Drugą, rzucającą się w oczy zmianą, jest zniknięcie nazwisk, które dla zrozumienia tematyki obozów - nie tyle śmierci, co koncentracyjnych - są ważne. Z podstawy programowej wyparowały dwa nazwiska postaci ściśle związanych z obozem Auschwitz - rotmistrza Witolda Pileckiego i katolickiego świętego - Maksymiliana Kolbe. W poprzedniej wersji wymagania były zrównoważone. Pojawiał się temat heroizmu Polaków, ale także kolaboracji. Było więc miejsce na wspomnienie np. o "szmalcownikach". Tekst brzmiał: "Uczeń charakteryzuje postawy polskiego społeczeństwa wobec polityki okupantów oraz wymienia przykłady heroizmu Polaków, w tym Witolda Pileckiego i Maksymiliana Marii Kolbego; podaje przykłady kolaboracji z Niemcami i Sowietami.". Teraz zniknął Pilecki, zniknął Kolbe, nie ma także wzmianki o kolaboracji: "Uczeń charakteryzuje różne postawy polskiego społeczeństwa wobec polityki okupantów, wymienia przykłady heroizmu Polaków". O kolaboracji można mówić, ale poprzednio było to nazwane wprost i wymagane. Z drugiej strony, katolicki święty, który oddał życie własne, by uratować cudze, oraz żołnierz Podziemia, który specjalnie dostał się do Auschwitz, żeby zdobyć informacje o obozie, zostali usunięci z programu. Katolicki ksiądz i oficer AK, zamordowany po wojnie przez komunistyczny aparat terroru, przebrany za "ludowy wymiar sprawiedliwości". Czym można uzasadnić ich eliminację?

 

Jan Karski i "Żegota" - wymazani

Trzecim nazwiskiem, które zniknęło bez śladu, jest Jan Karski. Uczeń zdający maturę w zakresie rozszerzonym miał w poprzednich latach "przedstawiać i omawiać działania rządu Rzeczypospolitej Polskiej wobec tragedii Zagłady, z uwzględnieniem misji Jana Karskiego i roli „Żegoty”." Teraz Karskiego nie ma. Ten bohater polskiego podziemia był kurierem oraz emisariuszem Rządu Londyńskiego, który jako jeden z pierwszych poinformował świat o niemieckich zbrodniach, o ludobójstwie na Żydach, przekazując do Londynu raporty z getta warszawskiego i obozu w Izbicy (wszedł tam, by być naocznym świadkiem). To on spotkał się z prezydentem USA i starał się uświadomić mu rozmiary niemieckich zbrodni. Odznaczony Orderem Orła Białego i dwukrotnie Orderem Virtuti Militari. Wyróżniony tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, a także honorowym obywatelstwem państwa Izrael. A teraz - tak po prostu - wykreślony? Dlaczego?

Organizacja "Żegota" - jedyna państwowa organizacja w Europie, pomagająca Żydom - też zniknęła. Na jakiej podstawie Ministerstwo Edukacji uważa, że polski maturzysta, zdający egzamin z historii w zakresie rozszerzonym (!), nie musi o niej wiedzieć? "Żegota" powstała z inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej - pisarki i działaczki katolickiej.

 

Zakonnica ratująca dzieci - wyrzucona

I wreszcie czwarte nazwisko, które było, ale go już nie ma: siostra zakonna Matylda Getter. W poprzedniej wersji podstawy programowej znajdowało się zdanie: "Uczeń charakteryzuje postawy społeczeństwa polskiego i społeczności międzynarodowej wobec Holokaustu, z uwzględnieniem Sprawiedliwych, na przykładzie Ireny Sendlerowej, s. Matyldy Getter, Antoniny i Jana Żabińskich oraz rodziny Ulmów.". Ministerstwo Edukacji Narodowej już zimą zeszłego roku zapowiadało usunięcie tych  wszystkich nazwisk Polaków ratujących Żydów. W ich miejscu miała być biała plama. Pisałem wtedy "Czy temu, kto przekreśla nazwisko Ulmów i Sendlerowej, nie zadrży ręka?". Nie byłem jedynym protestującym. Protesty odniosły skutek. Te nazwiska ocalały - ręka jednak zadrżała. Sendlerowa i Ulmowie nadal są. I małżeństwo Żabińskich. Jednak wyrzucone zostało nazwisko zakonnicy, która uratowała kilkaset (niektóre źródła mówią o ponad pięciuset, inne - o około siedmiuset) żydowskich dzieci. Wyeliminowana z programu została znów - podobnie jak w przypadku Maksymiliana Kolbe - postać związana z Kościołem. W czym była ona gorsza od innych Sprawiedliwych, że akurat ją to spotkało? Nie wierzę w przypadek. Wygląda to podejrzanie. No bo jeśli nie kryterium związków z Kościołem, to jakie?

 

Miejsca morderstw sowieckich - wygumkowane

Minister Nowacka ma mocno lewicowe poglądy. Dlatego podejrzenia budzi też kolejna zmiana. Bo skoro pani minister reprezentuje lewicę, to dobiera sobie lewicowych współpracowników. A lewicowcy mają szczególne powody, żeby manipulować przy wiedzy historycznej, gdy rządzą edukacją. Przy okazji omawiania tematu "Polska pod okupacją niemiecką i sowiecką" uczeń miał w poprzedniej wersji móc wymienić i scharakteryzować "przykłady największych zbrodni niemieckich i sowieckich (m.in. Auschwitz, Palmiry, Piaśnica, niemiecki obóz dla polskich dzieci w Łodzi, Ponary, Katyń, Miednoje, Charków)". W nowej wersji wygląda to inaczej: "Uczeń wymienia i charakteryzuje przykłady zbrodni niemieckich i sowieckich – zarówno tych o wymiarze ogólnokrajowym (np. zbrodnia katyńska, Auschwitz-Birkenau), jak i regionalnym (np. Palmiry, Piaśnica, Ponary)." Czyli większość zbrodni sowieckich zniknęła z inwentarza. "Katyń, Miednoje, Charków" to miejsca zbrodni komunistycznych. Pozostałe są niemieckie. Teraz z sowieckich został jedynie Katyń, bo Katynia nie da się łatwo usunąć. I jeszcze obóz dla polskich dzieci w Łodzi - z całkiem tajemniczych powodów - także zniknął. Dlaczego?

 

Gdyby to zrobił Czarnek...

Takie pytania nasuwają się w Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Zmiany wprowadzone do szkolnego programu wyglądają na trudne do wytłumaczenia i uzasadnienia. Ponieważ wprowadzone są przez lewicową władzę, organizacje żydowskie nie protestowały. Udały, że temat nie istnieje. Wyobraźmy sobie, że autorem wykreśleń nie byłaby minister Nowacka, ale minister Przemysław Czarnek, znoszący wymóg, żeby uczeń rozpoznawał główne miejsca eksterminacji Żydów i np. usuwający z programu szkolnego Irenę Sendlerową, która miała sympatie lewicowe. Rozpętałaby się burza. Czarnek zostałby zapewne oskarżony o tzw. "negacjonizm".

Teraz burzy nie ma. Grupa posłów złożyła w Sejmie interpelację (nr 1624, 19 lutego) między innymi w tej sprawie. Nic z niej nie wyniknęło. A zmiany wprowadzone do podstawy programowej są - jak widać - co najmniej dziwne. Jedno jest pewne i poza dyskusją: nie pomagają one w pogłębieniu wiedzy kolejnych roczników polskich uczniów, ale wręcz odwrotnie.

Podsumowując: polska edukacja o Zagładzie oraz innych zbrodniach totalitaryzmu niemieckiego i sowieckiego wygląda - w 80. rocznicę końca Auschwitz - zdecydowanie gorzej, niż w latach poprzednich.



 

Polecane