Węgiel: wyklęty fundament Europy – najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”
Prenumeratę „Tygodnika Solidarność” zamówisz <TUTAJ>
Lubelski węgiel: polska racja stanu
Mamy w Polsce różne kopalnie węgla, mniej lub bardziej wyeksploatowane. Wśród nich jest prawdziwa perła, a znajduje się na Lubelszczyźnie, w Bogdance. To jedna z najnowocześniejszych i największych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Gdyby jej zabrakło, skutki jej zamknięcia byłyby odczuwalne nie tylko w tym regionie, ale i w całej Polsce
– piszą Agnieszka Żurek i Konrad Wernicki w artykule otwierającym 6. numer „Tygodnika Solidarność”.
Na koniec 2023 roku w LW „Bogdanka” S.A. zatrudnione były 5253 osoby, a w całej Grupie Kapitałowej LW „Bogdanka” pracowało 6160 osób. Oprócz bezpośredniego zatrudnienia kopalnia generuje również miejsca pracy w firmach współpracujących i dostarczających usługi oraz produkty dla kopalni. Dokładna liczba takich miejsc pracy nie jest publicznie dostępna, ale szacuje się, że jedno miejsce pracy w przemyśle generuje 4 dodatkowe. To pomaga uzmysłowić sobie skalę działalności kopalni i jej wpływ na lokalną gospodarkę
– piszą autorzy, którzy sami byli w „Bogdance” i rozmawiali z górnikami pod ziemią.
„Brzydki prąd z brzydkiego węgla”
Konrad Wernicki w rozmowie z Bogusławem Hutkiem, przewodniczącym górniczej Solidarności, i Mariuszem Romańczukiem, przewodniczącym Solidarności w LW „Bogdanka”, porusza problemy bezpieczeństwa energetycznego kraju, kondycji polskiego górnictwa i alternatywnych źródłach energii.
Politycy myślą, że górnictwo to taki twór, jak w fabryce: włączy się taśmę, przestawi produkcję i jest więcej towaru. W górnictwie potrzebne są 2–3 lata, by zbudować ścianę i fedrować. My na Śląsku jako Polska Grupa Górnicza mieliśmy taki problem np. w 2019 roku, że polska energetyka nie odbierała zakontraktowanego węgla, a wydobywaliśmy wtedy 30 mln ton. Dlatego w 2020 roku strajkowaliśmy pod ziemią jako PGG
– mówi Bogusław Hutek.
Normą jest, że energetyka nie odbiera zakontraktowanego węgla
– mówi Marcin Romańczuk.
O problemach inwestycyjnych w górnictwie piszą Barbara Michałowska, Konrad Wernicki w tekście „Ostatnia kopalnia w Polsce”.
Szyb „Grzegorz” będzie pierwszym w historii polskiego górnictwa węglowego szybem głębionym z tzw. wieży szybowej ostatecznej. Będzie też prawdopodobnie ostatnią inwestycją związaną z wydobyciem węgla na tak dużą skalę w Polsce
– czytamy.
Szyb „Grzegorz” to zmiana jakościowa dla kopalni „Sobieski”
– mówi prezes zarządu PKW SA Łukasz Deja.
Umożliwi on skrócenie czasu dojścia załogi do ściany, co znacząco poprawi bezpieczeństwo pracy w kopalni. Podniesie także wydajność – być może uda nam się osiągnąć wskaźnik wydobycia 1000 ton na zatrudnionego, co będzie imponującym wynikiem – dodaje. Mówi także o tym, że Południowy Koncern Węglowy posiada najdłużej obowiązującą w polskim górnictwie węgla kamiennego koncesję, bo aż do 2063 roku – właśnie w złożu „Dąb”. – Dopóki istniał będzie blok w jaworznickiej elektrowni, dopóty będzie zapotrzebowanie na węgiel z naszej kopalni
– mówi.
– Wiele osób, górników, pracowników pyta, czy dorobią do emerytury na kopalni. Są tacy, którzy są tuż przed emeryturą. No więc zapewniam, że tu nie ma ryzyka. Ale są jeszcze takie osoby, które zaczęły pracę górniczą 5–10 lat temu – tłumaczy z kolei przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZG „Sobieski”.
Marcin Krzeszowiec przedstawia trudną sytuację PG „Silesia”
Na terenie Polski działają trzy prywatne kopalnie węgla. Największa z nich to Przedsiębiorstwo Górnicze „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach, które znalazło się w poważnych tarapatach. Kopalnia jest zadłużona, trwa postępowanie sanacyjne, brakuje planu restrukturyzacyjnego. Co więcej, pracodawca zwolnił wiceprzewodniczącego zakładowej „S”. Związkowcy przewidują, że jeszcze w tym roku może dojść do całkowitej likwidacji „Silesii”
– pisze autor.
Dlaczego? Zapraszamy do lektury tekstu.
„Węgiel: wyklęty fundament Europy”
„Choć to wiedza powszechna, dziś trudno w nią uwierzyć: pierwszym podejściem do powołania dzisiejszej Unii Europejskiej była współpraca sześciu państw, w tym Francji i Niemiec, zawiązana pod nazwa Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali w 1951 roku. Dla coraz mocniej i szerzej integrującej się Europy węgiel bardzo długo pozostawał fundamentem gospodarki. Później jednak ogłoszono od niego odwrót. Rachunek ekonomiczny szybko zastąpiła ideologia. Polska, w której węgiel długo zajmował wyjątkowe miejsce w życiu gospodarczym i społecznym, w pewnym momencie postanowiła stać się unijnym prymusem i – nie bacząc na koszty – odchodzi od tego surowca. Tylko czy ma dokąd pójść?” – pisze Krzysztof Karnkowski w swoim tekście.
Ponadto w „Tygodniku Solidarność”
W polityce krajowej Mariusz Staniszewski prognozuje scenariusze w nadchodzących wyborach prezydenckich w artykule „Nadciąga czas rozchwianych”.
O zwycięstwie w majowych wyborach prezydenckich zdecyduje prawdopodobnie minimalna przewaga. Oznacza to, że szalę sukcesu może przechylić aktywizacja lub demobilizacja nawet jednej grupy społecznej – na przykład młodych, czyli najbardziej niestabilnych wyborców.
Paweł Pietkun analizuje z punktu prawnego kompromitację polskiej prokuratury pod kierownictwem Adama Bodnara.
„Decyzja brytyjskiego sądu o zwolnieniu z aresztu byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, którego wzięli na cel prokuratorzy Adama Bodnara, jest papierkiem lakmusowym odbioru obecnego wymiaru sprawiedliwości i polskich organów ścigania w świecie. Nie ufają im już nie tylko Polacy, choć to oni odczują w nieodległej konsekwencji słabość polskiego państwa” – pisze.
Ludwik Pęzioł w najnowszej edycji Portretu Nieoczywistego kreśli sylwetkę Krzysztofa Stanowskiego w tekście „Dyskretny urok spryciarza”.
Agnieszka Żurek w kolejnym tekście interwencyjnym nt. skandalicznej sytuacji w Gietrzwałdzie, miejsca objawień Matki Bożej, gdzie ma powstać wielki supermarket i magazyn odpadów.
„Wielka hala magazynowa Lidla (teren inwestycji to ponad 41 ha) dla 154 tysięcy ton odpadów rocznie (w tym substancji niebezpiecznych) ma zostać zbudowana kilkaset metrów od miejsca jedynych uznanych przez Kościół objawień maryjnych w Polsce. Czy na to pozwolimy? To pytanie pozostaje (jeszcze) otwarte” – pisze nasza autorka.
Inwestować, a nie zwalniać – mówi Daniel Obajtek w rozmowie z Konradem Wernickim.
– Budując tak potężną spółkę jak Orlen, regularnie dbałem o dialog społeczny. nikogo nie zwolniliśmy przy tak dużych procesach, zawsze rozmawialiśmy ze związkami zawodowymi – mówi były prezes Orlenu.
Poza tym w numerze:
„Bestia z pikseli i algorytmów” – pisze Marcin Darmas w dziale świat i opisuje rzeczywistość widzianą oczyma francuskiego myśliciela Erica Sadina w jego dziele, „Życia widmowego: refleksja o epoce metaświata i generatywnej sztucznej inteligencji”.
„Mówi się, że na prowokacje nie należy odpowiadać, ponieważ reakcja nań stanowi poniekąd pewnego rodzaju legitymizowanie, przyjmowanie nieuprawnionych argumentów, których nie powinno się akceptować. Jednak prowokacja zawarta na początku «Życia widmowego: refleksja o epoce metaświata i generatywnej sztucznej inteligencji» Erica Sadina porusza umysł, wyciąga za uszy i szturcha, choć nie do końca przekonuje” – czytamy we wstępie.
W dziale związek Jakub Pacan relacjonuje spotkanie naukowców i pracowników szkolnictwa wyższego z Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”, które odbyło się w Politechnice Warszawskiej.
W Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” jest obecnie ponad 12 tys. członków.
W najnowszym numerze nie zabrakło rozmowy o muzyce Bartosza Boruciaka z Igorem Jaszczukiem.
Poza tym w numerze nasi doskonali felietoniści