Peacemaker Trump

Gdy amerykańskie „niewidzialne” B-2 zrzuciły wielotonowe bomby na trzy irańskie zakłady atomowe, podniósł się krzyk, że Trump zdrajcą ideałów MAGA i wciąga USA w nową wojnę, choć obiecywał pokój, gdzie się tylko da. Co straszniejsze, Trump okazał się „sługusem izraelskim”. Po trzech dobach mamy jednak zawieszenie broni – tak, chwiejne, ale jednak. Ceny ropy i gazu zanurkowały - a wszak to rynki są najlepiej zorientowane. Ale co najważniejsze, Rosja była trzymana z boku. Putin przekonał się, że używane od wielu lat w konfliktach Zachodu z państwami zbójeckimi narzędzie „rosyjskiej mediacji” trafiło do kosza.
Donald Trump Peacemaker Trump
Donald Trump / EPA/JIM LO SCALZO Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć:

  • Izrael zaatakował Iran. Oficjalnym powodem był irański program jądrowy
  • USA przyłączyły się do ataku atakując irańskie obiekty związane z programem jądrowym
  • Donald Trump ogłosił rozejm pomiędzy Izraelem a Iranem

 

- Jak wiecie, Władimir zadzwonił do mnie. Powiedział: czy mogę ci pomóc z Iranem? Powiedziałem, że nie, nie potrzebuję pomocy z Iranem. Potrzebuję pomocy z tobą

– powiedział Donald Trump wyruszając na szczyt NATO w Hadze. Zresztą już co najmniej drugi raz w ostatnim czasie po prostu olał ofertę mediacyjną Putina. Po co mu Rosja, skoro można inaczej rozmawiać z Iranem. Jak nie GBU-57 i Tomahawkami, to Witkoffem w Omanie czy innym Rzymie.

 

Trump dotrzymuje słowa

Operacja dyplomatyczno-wojskowa Trumpa w sprawie Iranu pokazała, że obecny prezydent – jak i za pierwszej kadencji – nie opiernicza się i dotrzymuje słowa. Kiedyś Obama zagroził Asadowi, że przekroczy „czerwoną linię”, jeśli użyje broni chemicznej w wojnie domowej. Asad to zrobił, Obama wstrzymał wystrzelenie Tomahawków. Jakiś czas potem Trump ostrzegł, że jeśli reżim – czy to sam czy z pomocą różnych szyitów tudzież najemników – naruszy strefę wpływów na północnym wschodzie Syrii, to odpowiedź będzie stanowcza. Kolumna wagnerowców ruszyła jednak zająć pole naftowe kontrolowane przez Kurdów wspieranych przez US Army. Więc Amerykanie zrobili z Rosjan mięso mielone. Przypominam to nie bez powodu. Z trzech powodów. Po pierwsze, Trump pokazuje, że nie rzuca słów na wiatr. Po drugie, miało to miejsce właśnie na Bliskim Wschodzie. Po trzecie, jeden z bohaterów tamtych wydarzeń, ludobójca Asad, pół roku temu stracił władzę – w dużej mierze dlatego, że Rosja nie przyszła mu z pomocą (ciekawe były relacje pewnych wysoko postawionych wojskowych irańskich, także sojuszników Asada, jak to Moskwa de facto sabotowała pomoc Asadowi w kluczowych dniach, gdy islamiści z HTS szybko maszerowali na Damaszek.

Minęło pół roku i Rosja znów nie pomogła sojusznikowi. Oczywiście reżim ajatollahów – choć osłabiony – to nie upadnie, póki co. Ale doznał poważnej porażki. Program atomowy nie został zupełnie zniszczony, ale na pewno opóźniony może i o kilka lat. Inna rzecz, że Teheran teraz będzie pracował nad pozyskaniem broni jądrowej w zupełnej tajemnicy – choć czy to się uda? Wszak Mosad pokazał, jak bardzo zinfiltrował irański reżim. Iran został też poważnie osłabiony militarnie. Przede wszystkim stracił kontrolę nad własnym niebem. Obrony powietrznej nie ma właściwie. No i stracił sporą część potencjału rakietowego, czyli właściwie jedynego poważnego atutu przestarzałych sił zbrojnych, zarówno regularnej armii (Artesh), jak i Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

 

Rozejm chwiejny, ale jest

Wracając do Trumpa. Rozejm jest chwiejny, naruszany, ale formalnie uznawany przez obie strony. I to już duża rzecz. Po drugie, Trump wygrał efektownie starcie z Iranem. Zaatakował obiekty atomowe mimo gróźb srogiego odwetu Teheranu. I wygrał. Ostrzał bazy w Katarze miał na celu jedynie zachowanie twarzy przez ajatollahów. Bzdurą więc okazały się histeryczne komentarze, zwłaszcza wśród sympatyków polskiej prawicy, że Trump zdradza ideały MAGA, że wciąga USA w kolejną wojnę, niemal III światową, że będzie drugi Afganistan/Irak, no i najważniejsze, że jest sługusem Izraela, bo jak wiadomo Żydzi rządzą światem. Pomijając wszystko inne (także to, że nie mieli racji), to przede wszystkim dziwi mnie, że Polacy krytykują zaangażowanie wojskowe USA w ważnym konflikcie na świecie. Myślałem, że zależy nam na tym, żeby w razie konieczności – mając w Polsce pewnego sojusznika, który również sam robi, co może, by wzmocnić swoje bezpieczeństwo – Trump przyszedł nam w razie potrzeby z odsieczą, jeśli Rosja postanowi nam zagrozić.

Właśnie, Rosja. Wydaje się, że wizyta szefa irańskiej dyplomacji Abbasa Aragcziego w Moskwie w poniedziałek przesądziła o tym, że Teheran symbolicznie odpowiedział na amerykański atak, a następnie zgodził się na rozejm. Putin nie zrobił bowiem nic ponad rytualne potępienie akcji USA i słowa wsparcia dla Iranu. Po raz drugi, wcześniej była to Syria, okazało się, że wojna z Ukrainą tak związała Rosję, że jest bezradna w innych, nawet ważnych dla niej, częściach świata. Morał dla wszelkich sojuszników Putina? Nawet jeśli mu się pomoże, a Iran zrobił to we wcześniejszej fazie ukraińskiej wojny, dostarczając drony, a następnie technologię ich produkcji, to i tak nie można liczyć na rewanż.


 

POLECANE
Duża awaria na polskich lotniskach z ostatniej chwili
Duża awaria na polskich lotniskach

Rano doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym. Samoloty lądują, ale dochodzi do ograniczeń w startach na części polskich lotnisk – poinformował w sobotę rzecznik PAŻP Marcin Hadaj.

Złe wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

Tylko 27,6 % Polaków wierzy, że rekonstrukcja rządu Donalda Tuska poprawi notowania koalicji — wynika z badania pracowni SW Research dla serwisu Onet.

WP: Jednak przyjęto od Niemiec więcej imigrantów. Są dane z ostatniej chwili
WP: Jednak przyjęto od Niemiec więcej imigrantów. Są dane

Niemcy przekazali Polsce prawie 900 migrantów mimo, że oficjalne statystyki wskazują na 314 przypadków. "Gdzie był błąd?" – pyta w sobotę Wirtualna Polska i wyjaśnia.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Na terenie Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka im. Rodziny Ulmów odbyły się kompleksowe ćwiczenia służb ratowniczych pod kryptonimem "Lotnisko 2025" – informuje port lotniczy Rzeszów Jasionka.

Trump pozywa Wall Street Journal. Gigantyczna kwota odszkodowania z ostatniej chwili
Trump pozywa "Wall Street Journal". Gigantyczna kwota odszkodowania

Donald Trump wniósł pozew o zniesławienie przeciwko wydawcy "Wall Street Journal", Rupertowi Murdochowi, w reakcji na artykuł, w którym mówi się o liście o charakterze seksualnym rzekomo sygnowanym przez Trumpa i dołączonym do albumu z okazji 50. urodzin finansisty Jeffreya Epsteina. Trump kategorycznie zaprzeczył doniesieniom gazety – podała agencja AP.

Protest w Niemczech przeciwko kontrolom na granicy z ostatniej chwili
Protest w Niemczech przeciwko kontrolom na granicy

W sobotę, 19 lipca, we Frankfurcie nad Odrą odbędzie się demonstracja przeciwko kontrolom granicznym. Do udziału w wydarzeniu wzywa niemiecka partia Volt.

Polska poderwała myśliwce. Wojsko wydało komunikat z ostatniej chwili
Polska poderwała myśliwce. Wojsko wydało komunikat

Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone – poinformowało w sobotę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Ostatni zakonspirowany Żołnierz Niezłomny zmarł w stanie wojennym tylko u nas
Ostatni zakonspirowany Żołnierz Niezłomny zmarł w stanie wojennym

Antoni Dołęga ps. „Kulawy Antek”, urodzony 1 maja 1915 r. w Farfaku – części Łukowa na Lubelszczyźnie, chorąży Wojska Polskiego, to najdłużej ukrywający się żołnierz podziemia antykomunistycznego. Z dotychczasowych badań wynika, że korzystał z siatki konspiracyjnej złożonej co najmniej z dwustu osób. Szczątki zmarłego w tajemnicy przed światem w 1982 r. w Popławach-Rogalach konspiratora wydobyli pracownicy IPN w połowie czerwca 2017 r.

Jest zawiadomienie do prokuratury na Tuska z ostatniej chwili
Jest zawiadomienie do prokuratury na Tuska

Klub parlamentarny PiS poinformował w piątek o skierowaniu do stołecznej prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez premiera Donalda Tuska w związku z dodaniem adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego stwierdzającej ważność wyboru prezydenta Karola Nawrockiego.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

W piątek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed silnym deszczem z burzami dla północno-wschodniej części kraju.

REKLAMA

Peacemaker Trump

Gdy amerykańskie „niewidzialne” B-2 zrzuciły wielotonowe bomby na trzy irańskie zakłady atomowe, podniósł się krzyk, że Trump zdrajcą ideałów MAGA i wciąga USA w nową wojnę, choć obiecywał pokój, gdzie się tylko da. Co straszniejsze, Trump okazał się „sługusem izraelskim”. Po trzech dobach mamy jednak zawieszenie broni – tak, chwiejne, ale jednak. Ceny ropy i gazu zanurkowały - a wszak to rynki są najlepiej zorientowane. Ale co najważniejsze, Rosja była trzymana z boku. Putin przekonał się, że używane od wielu lat w konfliktach Zachodu z państwami zbójeckimi narzędzie „rosyjskiej mediacji” trafiło do kosza.
Donald Trump Peacemaker Trump
Donald Trump / EPA/JIM LO SCALZO Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć:

  • Izrael zaatakował Iran. Oficjalnym powodem był irański program jądrowy
  • USA przyłączyły się do ataku atakując irańskie obiekty związane z programem jądrowym
  • Donald Trump ogłosił rozejm pomiędzy Izraelem a Iranem

 

- Jak wiecie, Władimir zadzwonił do mnie. Powiedział: czy mogę ci pomóc z Iranem? Powiedziałem, że nie, nie potrzebuję pomocy z Iranem. Potrzebuję pomocy z tobą

– powiedział Donald Trump wyruszając na szczyt NATO w Hadze. Zresztą już co najmniej drugi raz w ostatnim czasie po prostu olał ofertę mediacyjną Putina. Po co mu Rosja, skoro można inaczej rozmawiać z Iranem. Jak nie GBU-57 i Tomahawkami, to Witkoffem w Omanie czy innym Rzymie.

 

Trump dotrzymuje słowa

Operacja dyplomatyczno-wojskowa Trumpa w sprawie Iranu pokazała, że obecny prezydent – jak i za pierwszej kadencji – nie opiernicza się i dotrzymuje słowa. Kiedyś Obama zagroził Asadowi, że przekroczy „czerwoną linię”, jeśli użyje broni chemicznej w wojnie domowej. Asad to zrobił, Obama wstrzymał wystrzelenie Tomahawków. Jakiś czas potem Trump ostrzegł, że jeśli reżim – czy to sam czy z pomocą różnych szyitów tudzież najemników – naruszy strefę wpływów na północnym wschodzie Syrii, to odpowiedź będzie stanowcza. Kolumna wagnerowców ruszyła jednak zająć pole naftowe kontrolowane przez Kurdów wspieranych przez US Army. Więc Amerykanie zrobili z Rosjan mięso mielone. Przypominam to nie bez powodu. Z trzech powodów. Po pierwsze, Trump pokazuje, że nie rzuca słów na wiatr. Po drugie, miało to miejsce właśnie na Bliskim Wschodzie. Po trzecie, jeden z bohaterów tamtych wydarzeń, ludobójca Asad, pół roku temu stracił władzę – w dużej mierze dlatego, że Rosja nie przyszła mu z pomocą (ciekawe były relacje pewnych wysoko postawionych wojskowych irańskich, także sojuszników Asada, jak to Moskwa de facto sabotowała pomoc Asadowi w kluczowych dniach, gdy islamiści z HTS szybko maszerowali na Damaszek.

Minęło pół roku i Rosja znów nie pomogła sojusznikowi. Oczywiście reżim ajatollahów – choć osłabiony – to nie upadnie, póki co. Ale doznał poważnej porażki. Program atomowy nie został zupełnie zniszczony, ale na pewno opóźniony może i o kilka lat. Inna rzecz, że Teheran teraz będzie pracował nad pozyskaniem broni jądrowej w zupełnej tajemnicy – choć czy to się uda? Wszak Mosad pokazał, jak bardzo zinfiltrował irański reżim. Iran został też poważnie osłabiony militarnie. Przede wszystkim stracił kontrolę nad własnym niebem. Obrony powietrznej nie ma właściwie. No i stracił sporą część potencjału rakietowego, czyli właściwie jedynego poważnego atutu przestarzałych sił zbrojnych, zarówno regularnej armii (Artesh), jak i Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

 

Rozejm chwiejny, ale jest

Wracając do Trumpa. Rozejm jest chwiejny, naruszany, ale formalnie uznawany przez obie strony. I to już duża rzecz. Po drugie, Trump wygrał efektownie starcie z Iranem. Zaatakował obiekty atomowe mimo gróźb srogiego odwetu Teheranu. I wygrał. Ostrzał bazy w Katarze miał na celu jedynie zachowanie twarzy przez ajatollahów. Bzdurą więc okazały się histeryczne komentarze, zwłaszcza wśród sympatyków polskiej prawicy, że Trump zdradza ideały MAGA, że wciąga USA w kolejną wojnę, niemal III światową, że będzie drugi Afganistan/Irak, no i najważniejsze, że jest sługusem Izraela, bo jak wiadomo Żydzi rządzą światem. Pomijając wszystko inne (także to, że nie mieli racji), to przede wszystkim dziwi mnie, że Polacy krytykują zaangażowanie wojskowe USA w ważnym konflikcie na świecie. Myślałem, że zależy nam na tym, żeby w razie konieczności – mając w Polsce pewnego sojusznika, który również sam robi, co może, by wzmocnić swoje bezpieczeństwo – Trump przyszedł nam w razie potrzeby z odsieczą, jeśli Rosja postanowi nam zagrozić.

Właśnie, Rosja. Wydaje się, że wizyta szefa irańskiej dyplomacji Abbasa Aragcziego w Moskwie w poniedziałek przesądziła o tym, że Teheran symbolicznie odpowiedział na amerykański atak, a następnie zgodził się na rozejm. Putin nie zrobił bowiem nic ponad rytualne potępienie akcji USA i słowa wsparcia dla Iranu. Po raz drugi, wcześniej była to Syria, okazało się, że wojna z Ukrainą tak związała Rosję, że jest bezradna w innych, nawet ważnych dla niej, częściach świata. Morał dla wszelkich sojuszników Putina? Nawet jeśli mu się pomoże, a Iran zrobił to we wcześniejszej fazie ukraińskiej wojny, dostarczając drony, a następnie technologię ich produkcji, to i tak nie można liczyć na rewanż.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe