Nie żyje 37-letni pięściarz. Zmarł po przegranej walce

Co musisz wiedzieć
- Pedro Antonio Rodriguez zmarł kilka godzin po przegranej walce w Phoenix
- Znaleziono go martwego w pokoju hotelowym - nie pojawił się ani na kolacji, ani na porannym transporcie
- Przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana. Policja prowadzi śledztwo
- 37-latek miał na koncie sześć zawodowych walk. Żadnej nie wygrał
Nie żyje 37-letni pięściarz
Rodriguez, według brytyjskiego dziennika The Sun, bardzo przeżył porażkę. Wieczorem miał udać się na wspólną kolację z innymi zawodnikami, ale nie pojawił się na miejscu. Następnego dnia o godzinie 3:30 miał zostać przewieziony wraz z innymi sportowcami na lotnisko. Gdy nie stawił się w hotelowym lobby, pracownicy sprawdzili jego pokój. Wtedy odkryto jego ciało.
- 14 godzin bez prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców woj. Śląskiego
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Pilny komunikat RCB. Zakaz dla mieszkańców i turystów w woj. opolskim
- NFZ wydał pilny komunikat
- Nie żyje bp dr Władysław Bobowski
- Przewodniczący KEP zwraca się do wiernych z okazji wakacji [video]
- Reprezentatywne organizacje związkowe w JSW: Sytuacja jest dramatyczna
- Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska
Sprawę badają służby
Przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana, a sprawą zajmuje się lokalna policja. Oficjalny komunikat wydała agencja promotorska sportowca - Del Sol Boxing Promotions.
„Nasze serca i myśli są z jego bliskimi. Z szacunku dla jego rodziny, prosimy o dołączenie do nas w oczekiwaniu na zakończenie prac i śledztwa przez lokalne władze”
- napisano.
Głos zabrała także żona pięściarza. Jak mówiła w rozmowie cytowanej przez Daily Mail, jeszcze po walce rozmawiali przez wideo.
- Nawet po walce rozmawialiśmy przez wideo. Powiedział, że idzie na kolację i wróci, bo o 3:30 mają ich zabrać na lotnisko - powiedziała.
Pedro Antonio Rodriguez miał za sobą sześć zawodowych walk, z których żadnej nie wygrał. W przeszłości pracował w Meksykańskim Instytucie Ubezpieczeń Społecznych.