Polemika z listem pasterskim kard. Rysia ws. imigrantów: mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa

Co musisz wiedzieć?
- W liście pasterskim kard. Grzegorz Ryś napisał m.in.: "Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach - a już zwłaszcza publicznych - na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów - to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie - to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wpadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości"
- Na list pasterski kard. Rysia odpowiedział dr Łukasz Bernaciński z Ordo Iuris
- W sobotę w całej Polsce odbyły się organizowane przez Konfederację antyimigranckie demonstracje
Wolność słowa
Całkiem niedawno red. Robert Mazurek bronił pełnej wolności słowa po wypowiedziach Grzegorza Brauna. List pasterski kard. Rysia stanowi całkowite odwrócenie tej perspektywy.
Kiedy hierarcha Kościoła wzywa do "zamilknięcia" tych, którzy nie podzielają oficjalnej nauki katolickiej w sprawach migracyjnych, mamy do czynienia de facto z ograniczaniem wolności słowa według kryterium zgodności z nauczaniem związku wyznaniowego.
Lewica od lat straszy państwem wyznaniowym, wręcz katotalibanem, a tymczasem popiera ograniczenie wolności słowa dla tych, którzy chcą debaty nad polityką migracyjną rządu Tuska.
[Dr Łukasz Bernaciński - Doktor nauk prawnych. Wiceprezes Ośrodka Analiz Prawnych, Gospodarczych i Społecznych im. Hipolita Cegielskiego, Członek zarządów Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz Fundacji Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Zastępca redaktora naczelnego czasopisma naukowego „Kultura Prawna”]
Spierajmy się na argumenty
Jak Kościół ma ewangelizować, nawracać, jeśli innowiercy (a nawet ochrzczeni, bo nikt nie rodzi z wlaną doskonałą wiedzą i wiarą) będą mieli zakaz odzywania się, dopytywania, wątpienia, szukania, dyskutowania?
- Art. 25 ust. 1 Konstytucji gwarantuje równouprawnienie wszystkich wyznań. Art. 54 ust. 1 - wolność wyrażania poglądów. W demokratycznym państwie te fundamenty nie mogą być podmywane przez nikogo - nawet hierarchów Kościoła.
- W państwie prawa KAŻDY obywatel ma prawo do publicznej debaty o polityce migracyjnej. Jeśli zaakceptujemy logikę "zamilknij, jeśli nie uznajesz nauki Kościoła", to jutro może nas dotknąć zakaz udziału w debacie przeciwników polityki rządu. Wtedy nie będziemy już demokratycznym państwem prawa.
Bronię prawa Kardynała do głoszenia swoich poglądów. Zachęcam do zapoznania się z nauką Chrystusa i jego Kościoła (nie tylko w kwestii migracji). Równie stanowczo bronię jednak prawa każdego Polaka do wyrażania swoich poglądów i krytyki poglądów innych.
To krytycznie ważne, by propagować kulturę spierania się na argumenty, w formule open, w cywilizowany sposób. To najwłaściwsza droga do ograniczania przemocy, która rodzi się gdy brak możliwości wyrażenia swojego zdania i usłyszenia go przez innych eskaluje emocje i aktywuje działania poza granice prawnie dopuszczalne.