Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Co musisz wiedzieć?
- Radna PO Sylwia Cisoń oskarżyła kierowcę aplikacji przewozowej o atak gazem pieprzowym.
- Początkowo relacjonowała, że została obrażona i opluta, a kierowca wpadł w szał.
- W sieci pojawiło się nagranie, na którym słychać, jak sama używa wulgaryzmów i obraźliwych słów wobec kierowcy.
- Radna przeprosiła za swoje zachowanie, ale podkreśliła, że nagranie nie oddaje całego przebiegu zdarzenia.
- Sprawą zajmuje się policja; w dyskusję włączył się również poseł Krzysztof Bosak
Pierwsza wersja zdarzeń radnej PO
Sylwia Cisoń, opublikowała w sobotę na Instagramie opis ataku w samochodzie jednej z aplikacji przewozowych, w wyniku czego trafiła do szpitala. Zdarzenie miało miejsce w czasie, gdy Sylwia Cisoń jechała z synami na mecz Lechia Gdańsk - GKS Katowice. Jak relacjonowała, kierowca wpadł w szał, wykrzykując wulgaryzmy, próbował ją opluć, a następnie użył gazu pieprzowego.
„Nie piszę tego, by się wyżalać. Jestem twardą babką, nie łamią mnie takie sytuacje, dziś już jestem w pracy, ale chcę Was uczulić: nawet aplikacje nie zapewniają stuprocentowego bezpieczeństwa. Zawsze bądźcie uważne, zwracajcie uwagę na siebie nawzajem, reagujcie, gdy widzicie niepokojące sytuacje i chronicie się wzajemnie - to nasza moc”
- apelowała.
Nagranie ze przekleństwami radnej
Jednak zamieszczone przez portal Trojmiasto.pl nagranie stawia całą sytuację w innym świetle. Na nagraniu radna zachowuje się wulgarnie i prowokacyjnie.
Oprócz użycia wulgarnego słownictwa radna mówi taksówkarzowi że "jak się nie orientujemy, to trzeba k...a wracać do swojego kraju".
Oświadczenie Sylwii Cisoń
Radna z Gdańska opublikowała w niedzielę oświadczenia, w którym przeprasza za wulgarny język, jakim posłużyła się, strofując kierowcę. Zaznaczyła jednocześnie, że opublikowane nagranie obrazuje tylko fragment zajścia.
Bardzo przepraszam za wulgaryzmy i zbyt mocne słowa, których użyła pod wpływem silnych emocji (…). Pragnę jednak podkreślić, że opublikowane nagranie przedstawia jedynie fragment całej sytucji i nie oddaje pełnego jej przebiegu. Nie słychać na nim, jak kierowca obrażą mnie słownie, pluje na mnie, a ostatecznie bez żadnych podstawa - używa wobec mnie gazu pieprzowego
- napisała na platformie X.
Z całą stanowczością chcę podkreślić, że moje słowa nie usprawiedliwiają użycia przemocy fizycznej ani agresji, której doświadczyłam
- dodała.
Poinformowała również, że "całą sprawą zajmuje się policja".
Bosak: Walki ze schamieniem
Do sprawy odniósł się również poseł Krzysztof Boska, który zachęcił we wpisie na X, "do walki ze schamieniem i do zaczynania jej od siebie".
OŚWIADCZENIE pic.twitter.com/s71JJcSpBK
— Sylwia Cisoń (@sylwia_cison) September 14, 2025
Aktualizacja❗️
— Rafał Buca 🇵🇱 (@Rafal_Buca) September 13, 2025
Portaj https://t.co/lO06GCA5MA ujawnia, że to radna Koalicji Obywatelskiej i dyrektor biura poselsiego Barbary Nowackiej, Sylwia Cisoń zwyzywała wulgarnie (najprawdopodobniej) Ukraińca, który wiózł ją taksówką.
Kazała mu "wracać do swojego kraju", bo pomylił… https://t.co/MXZePHFcJ8 pic.twitter.com/qAqWmsYG17
Zachęcam do walki ze schamieniem i do zaczynania jej od siebie. Do unikania wulgaryzmów, do unikania okazywania pogardy czy dominacji innym ludziom, do zachowania cierpliwości i opanowania wobec tych, którzy nas irytują. Do okazywania innym szacunku, życzliwości i poświęcania… https://t.co/DZ3TGkGI2x
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) September 13, 2025