Groźny wypadek na Dolnym Śląsku. Pracę śmigłowca LPR zakłócał dron

Co musisz wiedzieć:
- Na trasie Jawor–Strzegom, w okolicach Niedaszowa, samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w drzewo; rannych zostało pięć osób.
- Cztery osoby ewakuowali świadkowie, a kierowcę uwięzionego w aucie musieli wydobyć strażacy przy użyciu narzędzi hydraulicznych.
- Pojazd stanął w płomieniach – strażacy ugasili pożar i wezwali śmigłowiec LPR ze względu na poważny stan poszkodowanego.
- Akcję ratunkową zakłócił dron, który pojawił się podczas pracy śmigłowca; strażacy ostrzegli, że takie zachowanie stwarza zagrożenie katastrofą.
Auto uderzyło w drzewo
Do poważnego wypadku doszło w niedzielę po południu na trasie Jawor – Strzegom, niedaleko miejscowości Niedaszów. Samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
W wyniku zdarzenia rannych zostało pięć osób – kierowca oraz pasażerowie auta. Cztery osoby zostały ewakuowane przez świadków, którzy natychmiast udzielili im pierwszej pomocy. Kierowca pozostał uwięziony w pojeździe – strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych, aby go wydobyć.
Ze względu na poważny stan poszkodowanego wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- PGE GIEK wydał ważny komunikat
- Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf
- Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań
Dron zakłócał pracę służb
Jak informują strażacy w mediach społecznościowych, podczas startu i lądowania śmigłowca doszło do niebezpiecznej sytuacji. Nad miejscem akcji pojawił się dron, który poważnie zakłócił pracę ratowników.
Przypominamy, że w trakcie akcji ratowniczych kategorycznie zabrania się lotów dronami. Takie nieodpowiedzialne działanie mogło doprowadzić do opóźnienia startu śmigłowca, a nawet do katastrofy lotniczej
– podkreślili strażacy w komunikacie.
Przyczyny oraz przebieg zdarzenia bada Policja że Świdnicy.