Francja wprowadza nową definicję gwałtu
Co musisz wiedzieć?
- Francja zmienia definicję gwałtu, dodając wymóg dobrowolnej i świadomej zgody.
- Zgoda musi być konkretna, uprzednia i odwołalna, a milczenie nie oznacza zgody.
- Zmiana to efekt głośnej sprawy Gisèle Pelicot, ofiary gwałtu.
- Za poprawką głosowało 327 senatorów, 15 wstrzymało się od głosu.
- Zwolennicy poprawki nazywają ją „historycznym krokiem w walce z przemocą seksualną”.
- Pojawiają się też krytyczne uwagi.
Nowa definicja gwałtu
Dotychczas francuskie prawo definiowało gwałt jako „jakąkolwiek formę penetracji seksualnej dokonaną przy użyciu przemocy, przymusu, groźby lub zaskoczenia”.
Nowelizacja wprowadza kluczową zmianę: brak zgody drugiej osoby automatycznie oznacza gwałt.
Nowe przepisy precyzują, że zgoda musi być „dobrowolna i świadoma, konkretna, uprzednia i odwołalna”, a jej brak nie może być wnioskowany na podstawie „milczenia lub braku reakcji”.
W dokumencie podkreślono również, że zgoda nie istnieje w przypadku aktu seksualnego dokonanego pod wpływem przemocy, przymusu, groźby lub zaskoczenia.
Proces Pelicot punktem zwrotnym
Zmiana prawa to rezultat wieloletniej, ponadpartyjnej debaty, która nabrała tempa po procesie dotyczącym gwałtu na Gisèle Pelicot.
Kobieta była wielokrotnie gwałcona przez 50 mężczyzn po tym, jak została odurzona narkotykami przez własnego męża.
Podczas procesu obrona wielu oskarżonych argumentowała, że nie wiedzieli, iż ofiara była nieprzytomna i nie mogła wyrazić zgody – co w świetle ówczesnego prawa utrudniało przypisanie im winy za gwałt.
Nowelizacja eliminuje tę lukę, uznając brak świadomej zgody za przestępstwo samo w sobie.
Politycy i obrońcy praw człowieka: „To historyczny moment”
Autorki poprawki – Marie-Charlotte Garin (Partia Zielonych) i Véronique Riotton (Partia Centro) – określiły ją jako „historyczne zwycięstwo i przełom w walce z przemocą seksualną”.
Poparcie wyraziła również Rada Stanu (Conseil d’État), stwierdzając, że nowe przepisy „potwierdzają fundamentalne prawo do wolności osobistej i seksualnej każdego człowieka”.
Krytyczne opinie
Pojawiły się też głosy krytyczne, zgodnie z którymi nowe przepisy mogą „zamienić relacje seksualne w kontrakty”. Inni ostrzegali natomiast, że zmiany mogą zmusić ofiary gwałtu do udowodnienia, iż nie wyraziły na to zgody.




