Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa
Co musisz wiedzieć:
- Krytyka USA wynika z zaangażowania, nie wrogości
- Europa od lat nie realizuje kluczowych reform
- Bez zmian Europa straci znaczenie strategiczne
Krytyka, która boli najbardziej
Publicysta "Politico" zauważa, że reakcje europejskich elit na nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA oraz wypowiedzi Donalda Trumpa mają charakter „odruchowo urażony”. Zamiast rzeczowej debaty pojawia się oburzenie i oskarżenia o ingerencję w europejskie sprawy.
Autor podkreśla jednak, że takie podejście jest szkodliwe, ponieważ pomija kluczowy fakt: Amerykanie krytykują Europę, bo nadal uważają ją za ważnego partnera.
Naszym celem powinno być pomóc Europie skorygować jej obecny kurs. Potrzebujemy silnej Europy
– cytuje autor fragment amerykańskiej strategii, zwracając uwagę, że dokument ten bywa krytykowany głównie przez tych, którzy go nie czytali.
- Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników
- Starcie Kosiniaka-Kamysza z prof. Cenckiewiczem. Szef BBN nie brał jeńców
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania
- Tłum nielegalnych imigrantów sforsował granicę na wschodzie. Trwa akcja Straży Granicznej
Europa i Ameryka mówią innym językiem
Zdaniem Döpfnera narastający rozdźwięk transatlantycki to nie tylko kwestia interesów, ale także języka polityki. Donald Trump, jak pisze autor, często mówi wprost to, co myśli, podczas gdy wielu europejskich polityków unika jasnych deklaracji.
Taki styl prowadzi do utraty zaufania obywateli, którzy wyczuwają „kastrację myśli” ukrytą w języku politycznych uników. W efekcie część społeczeństw odwraca się od głównego nurtu albo zwraca się ku radykałom.
Dlaczego Ameryka wciąż chce silnej Europy
Autor „Politico” zaznacza, że nawet najbardziej krytyczni wobec Europy amerykańscy politycy i przedsiębiorcy podkreślają jedno: zależy im na silnym partnerze po drugiej stronie Atlantyku.
Chcę widzieć silną Europę
– przypomina Döpfner słowa Trumpa, wskazując, że Europa słyszy głównie krytykę, a ignoruje intencje, które za nią stoją.
Według autora krytyka jest oznaką zaangażowania, a prawdziwym zagrożeniem byłaby obojętność.
Europa nie dowozi
Döpfner przechodzi następnie do sedna problemu, przyznając, że znaczna część amerykańskiej krytyki jest uzasadniona. Europa od lat nie zapewnia ani ponadprzeciętnego wzrostu gospodarczego, ani taniej energii, ani realnej deregulacji.
Jego zdaniem kontynent zawodzi także w obszarach cyfryzacji, innowacji opartych na sztucznej inteligencji oraz, co najważniejsze, w polityce migracyjnej.
Autor wskazuje, że świat z nadzieją patrzył na nowy rząd w Niemczech, licząc na zmianę kursu. Rozczarowanie okazało się jednak głębokie, a odpowiedzialność za brak reform europejscy przywódcy chętnie przerzucają na Stany Zjednoczone.
Gdzie w Europie widać nadzieję
W kontraście do największych państw Zachodu Döpfner wskazuje kraje, które jego zdaniem wykazują większy realizm i ambicję. Wymienia Finlandię, Danię, państwa bałtyckie, Polskę oraz – z zaskoczeniem – Włochy.
To tam zagrożenia ze strony Rosji, Chin i Iranu są oceniane trzeźwiej, a polityce towarzyszy dążenie do skuteczności i doskonałości, nawet mimo słabszego punktu wyjścia.
Mniej urażonej dumy, więcej działania
Autor „Politico” konkluduje, że Europa potrzebuje mniej zranionej dumy, a więcej patriotyzmu rozumianego jako realne osiągnięcia. Jako przykład wskazuje zdecydowaną obronę Ukrainy, nie tylko w deklaracjach, ale w konkretnych działaniach.
Równolegle Europa musi przeprowadzić głębokie reformy gospodarcze oraz dokonać zasadniczego zwrotu w polityce migracyjnej, która – jak pisze Döpfner – zbyt często toleruje przybyszów nieakceptujących europejskiego porządku prawnego.
Historyczna szansa po obu stronach Atlantyku
Jeśli Europa nie podejmie tego wyzwania, amerykańska krytyka zostanie potwierdzona przez historię. Döpfner podkreśla jednak, że obecny kryzys relacji transatlantyckich może stać się szansą.
Jego zdaniem zamiast wojny handlowej potrzebny jest nowy ład między UE a USA, oparty na wolnym handlu i wspólnej polityce bezpieczeństwa.
Nigdy nie marnuj dobrego kryzysu
– przypomina autor, sugerując, że to właśnie teraz Europa i Ameryka mogą na nowo zdefiniować swoje partnerstwo.




