Prezes Zarządu Tauron Wydobycie Zdzisław Filip: Górnictwo wymaga myślenia strategicznego
Prezes Zarządu Tauron Wydobycie Zdzisław Filip: Jest trudna ze względu na wahania cen na rynkach światowych. Działamy w grupie Tauron Grupie TAURON, która konsoliduje między innymi kopalnie i elektrownie. W ramach grupy rozliczamy się rynkowymi cenami węgla, więc światowe ceny mają dla nas znaczenie.
- Jak na tle otocznia rynkowego kształtuje się sytuacja spółki?
Jest stabilna.
Plany na najbliższe lata?
Jako Tauron – Wydobycie grupujemy dwie kopalnie: W skład Tauron Wydobycie wchodzą zakłady górnicze: Janina w Libiążu i Sobieski Jaworznie. Pierwszego grudnia br. w pełni powiązany z grupą zostanie Zzakład Ggórniczy Brzeszcze w Brzeszczach .
W strategii grupy Grupy Tauron TAURON udało się zawrzeć trzy kluczowe inwestycje w obszarze wydobycia: kontynuację budowy szybu Janina 6 „Janina VI” z wieżą szybową i maszyną wyciągową w Zakładzie Górniczym Janina, w kopalni Sobieski budowę szybu Grzegorz w Zakładzie Górniczym Sobieski oraz przywrócenie funkcjonalności i zdolności wydobywczych Zakładu Górniczego Brzeszcze. Każda z tych inwestycji będzie kosztować przeszło pół miliarda złotych. Mają długofalowe znaczenie dla spółki.
- Jakie będą ich efekty ?
- Zapewnią pracownikom stabilną pracę przez długi czas. Dzięki temu w Zakładzie Górniczym Sobieski będzie wydobywało się węgiel do 2075 roku. Koncesja kopalni Zakładu Górniczego Brzeszcze przewiduje możliwość wydobycia do 2040 roku. Inwestycje dają tej kopalni możliwość spokojnego funkcjonowania. Inwestycje opłacą się spółce z punktu widzenia ekonomicznego, jakkolwiek trudno dziś przewidzieć jak bardzo, ponieważ ceny węgla na rynku wahają się. Gdy obejmowałem stanowisko 10 miesięcy temu w portach ARA (Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia) węgiel kosztował 42 dolary za tonę. Mówiło się wówczas, że może spaść do 35 dolarów. Dziś kosztuje prawie 90 dolarów.
Nie chcemy, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie grupy, znacząco zwiększać wydobycie. Obecnie to Docelowo ok. 7,5 mln ton węgla rocznie.
- Mówiąc o efektach inwestycji, na pierwszym miejscu postawił Pan kwestie pracownicze. Przypadek?
- Funkcjonujemy na terenie dwóch województw i trzech powiatów. Zakłady Ggórnicze Sobieski, Janina i Brzeszcze to najwięksi pracodawcy w swoich miastach i w gminach. Mamy też umowy patronackie ze szkołami w Jaworznie i w Janinie w Libiążu.
Wymiar społeczny działania kopalni jest ważny.
- Czy w związku z tymi planami nastąpią zmiany w zatrudnieniu w spółce?
- Chcemy, aby spółka Tauron Wydobycie zatrudniała (wraz ze spółką usługową) 7500 osób.
- Obecnie zatrudnia nieco więcej
- Około 200 osób, które ma już prawo do emerytury przejdzie na nią do 2017 roku. Planujemy też, w miarę potrzeby, stopniowo zatrudniać nowych pracowników, aby nie dopuścić do powstania luki pokoleniowej. W tym zakresie nie ma żadnych gwałtownych ruchów. Nie zmuszamy też nikogo do odejścia.
- Wraca się do pomysłu łączenia energetyki z górnictwem. Grupa Tauron TAURON jest przykładem takiej konsolidacji. W roku 1999 KWK Jaworzno utworzyła zakład wydobywczo- górniczo -energetyczny razem z elektrownią Jaworzno III.
- W naszej grupie widać synergię między górnictwem i energetyką. Węgiel wydobywany w kopalniach Janina i Sobieski to typowy węgiel energetyczny, wysokosiarkowy. Rozsądnie jest więc przekazywać go do elektrowni. Dzięki konsolidacji Tauron Wydobycie nie ma kłopotów ze zwałami, czyli sprzedażą produktu. Obecnie w Elektrowni Jaworzno III, należącej do Tauron Wytwarzanie, budowany jest nowy blok energetyczny, który ma działać do 2049 roku. Dzięki inwestycjom w wydobycie będzie zabezpieczony w paliwo.
Współpraca w ramach grupy z elektrowniami nie oznacza, że nie sprzedajemy węgla w handlu detalicznym. Przejęcie kopali Brzeszcza pozwala nam na rozwiniecie asortymentu dla klientów detalicznych. W kopalni tej będzie się wydobywać węgiel wysokoenergetyczny i niskosiarkowy.
- Przeciwnicy konsolidacji twierdzą jednak, że połączenia energetyki z górnictwem zabija wolny rynek.
- Konsolidacja górnictwa i energetyki jest moim zdaniem właściwym rozwiązaniem.
Niewidzialna ręka rynku najlepiej działa w branżach, w których można przedsiębiorstwa szybko i łatwo zamykać, a potem na nowo je otwierać. Górnictwo wymaga myślenia strategicznego, długookresowego. Tu perspektywa inwestycyjna wynosi 25 lat. Kopalni nie można dzisiaj zamknąć z powodu braku koniunktury, aby jutro, gdy pojawi się większe zapotrzebowanie na węgiel, ją na nowo otworzyć. Także bloków energetycznych nie buduje się po to, aby je otwierać i zamykać w zależności od trendów rynkowych.