Longin Komołowski budował mosty dialogu. Żegnamy przyjaciela. Uroczystości żałobne w Szczecinie
- Budował mosty dialogu i porozumienia - mówił były przewodniczący NSZZ "Solidarność". W niedzielę 8 stycznia w Szczecinie została odprawiona msza św. żałobna w intencji Longina Komołowskiego. Z ramienia Związku w uroczystości uczestniczyli Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK, Marian Krzaklewski, przewodniczący "Solidarności" w latach 1991-2002 i Mieczysław Jurek, szef regionu Pomorze Zachodnie.
- Żegnamy przyjaciela, na którego zawsze można było liczyć - mówił Marian Krzaklewski podczas uroczystości - Longin konsekwetnie i z pasją, będąc nierzadko z tego powodu atakowanym, realizował w swoim życiu niełatwe zadanie, jakie wyznaczył Związkowi święty Jan Paweł II: „Solidarność - to znaczy: jeden i drugi ….. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Nie może być walka większa niż solidarność!”
Longin tak właśnie działał. Niestrudzenie do końca swoich dni godził zwaśnione strony, budował mosty dialogu i porozumienia, a przede wszystkim odnosil się z szacunkiem do drugiego człowieka i cierpliwie starał się zrozumieć jego położenie i jego racje.
Drogi Przyjacielu, żegnam Cię w imieniu "Solidarności" - tego, jak zawsze mówiłeś niepowtarzalnego związku zawodowego, który ukochałeś ponad życie! Żegnam Cię słowami Twojego ulubionego poety i artysty Boba Dylana z ballady „Pukając do nieba bram":
Mamo, weź tę odznakę.
Nie mogę już jej używać.
Robi się ciemno, zbyt ciemno jak dla mnie.
Czuję się, jakbym pukał do drzwi nieba.
Puk, puk, pukam do nieba bram.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 09.01.2017 16:41
- Tagi: , Longin Komołowski,