Badanie IBE: co trzeci pracownik po śmieciówce otrzymuje etat.
IBE przeprowadził badania dotyczące konsekwencji pracy na śmieciówce. Sprawdzano m.in. poziom umiejętności pracowników zatrudnionych na stałe oraz na umowie-zleceniu i o dzieło, a także ich dalsze zawodowe losy. Badanie miało dwie rundy prowadzone w odstępie trzech lat (w tym czasie odsetek pozostających na umowach czasowych się nie zmienił).
Kiedy porównywano wyniki, okazało się, że choć pracodawcy często przekonują, że umowa cywilnoprawna to narzędzie selekcji, a najlepsi mogą liczyć na stałe zatrudnienie, w praktyce tak się nie dzieje. Nie ma różnic w umiejętnościach rozumienia tekstu i rozumowania matematycznego pomiędzy osobami pracującymi na podstawie umowy na czas nieokreślony a pozostałymi typami umów. Jednak ci którzy pracują na umowach cywilnoprawnych, wykonują prostsze prace i w mniejszym stopniu wykorzystują swoje zdolności. A także mniej się uczą, bo pracodawcy rzadziej wysyłają ich na szkolenia. Osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych biorą udział średnio w jednym szkoleniu rocznie mniej od tych, którzy pracują na bezterminowym etacie.
Celem badania było też sprawdzenie, czy pracownikom udało się przenieść na stałą umowę. W ciągu trzech lat między pierwszą i drugą rundą badania tylko 30 proc. pracowników otrzymało stałą umowę. Prawdopodobieństwo przejścia na nią zależało głównie od wieku i wykształcenia. Największe szanse miały osoby między 30. a 45. rokiem życia z tytułem magistra.
Jak pokazują badania prowadzone w Szkole Głównej Handlowej, długofalową konsekwencją popularności umów cywilnoprawnych jest obniżająca się dzietność Polaków. Ma to związek z brakiem stabilizacji zawodowej. Według deklaracji badanych to ona jest kluczowa dla podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa i posiadaniu dziecka.
hd