Aleksandra Jakubiak: Straszne decyzje w strasznych czasach- oderwane refleksje nad "Milczeniem" Scorsese

Po ostatnich dniach przykrych doświadczeń na gruncie polskim, z radością przyjmuję istnienie sztuki dotykającej tematyki chrześcijańskiej w perspektywie zagadnień trudnych, która ożywia myślenie, odświeża wiarę, nie boi się ludzkiej słabości, ani Bożej niezrozumiałości, która wierzącym i niewierzącym pozwoli postawić podstawowe pytania i nie wywoła światopoglądowej wojny, nikogo nie obrazi, nie wzbudzi nienawiści, szyderstwa. Bardziej łączy niż dzieli. To prawdziwa ulga.
 Aleksandra Jakubiak: Straszne decyzje w strasznych czasach- oderwane refleksje nad "Milczeniem" Scorsese
/ YT, print screen/Paramount Pictures

Cisza... im bardziej usta milczą, tym głośniej wołają nasze własne tęsknoty, im dłużej milczą, tym bardziej dochodzą do głosu prawdziwe potrzeby, prawdziwy głód. A potem dusza już tylko patrzy i wsłuchuje się, wsłuchuje, by wreszcie zacząć słyszeć głos, którego tak bardzo pragnie. Cokolwiek ów głos nie mówi, jest i ukojeniem i wyzwaniem, jest przewrotem kopernikańskim. Tak zaczyna się droga Ćwiczeń Duchowych Ignacego Loyoli, założyciela zakonu jezuitów. Ścieżkę tę po dziś dzień przebywa wielu katolików, tę samą praktykę stosowali bohaterowie filmu "Milczenie" Martina Scorsese.

Usłyszeli głos. I doszli za nim najpierw do zakonu, potem do kapłaństwa, wreszcie do ogarniętej terrorem Japonii.

W poczuciu misji ratowania bliskiego im człowieka dwóch portugalskich zakonników jedzie do kraju ogarniętego falą prześladowań, by odszukać swego duchowego nauczyciela posądzanego w Europie o apostazję. Im dalej zagłębiali się w nieludzkie warunki życia ściganych i zadręczanych chrześcijan, tym więcej rodzi się w nich pytań o naszą rolę w zbawieniu, o istnienie kresu wytrzymałości, o utrzymanie odpowiedzialności za innych, o granice Bożej pokory, o kolejne maski, w które przyodziewa się nasza ludzka pycha. A może to nie ich pytania, tylko moje? Nie wiem. Każdy z bohaterów, koniec końców, udzieli Bogu, sobie i ludziom innych odpowiedzi, dokona innych wyborów, ale każdy postawiony będzie w innych okolicznościach.

Jeden z jezuitów w sytuacji tragicznego wyboru publicznie zapiera się wiary. Czy kierowało nim kategoryczne odrzucenie siebie wobec bezmiaru dramatu, którego był trybikiem, zaparcie się własnego pragnienia bycia niewzruszonym mężem Bożym, gdy od jego decyzji zależało życie chrześcijan, którzy ze strachu wyparli się Chrystusa i których śmierć, bez nawrócenia, mogła mieć straszne konsekwencje duchowe? Czy też może kierował nim po prostu zwierzęcy strach człowieka doprowadzonego do ostateczności? Znów nie wiem, nigdy nie będę wiedzieć. Jakkolwiek nie było, dalsze jego losy były kroczeniem wśród własnych popiołów.

Czy polecam ten film? Zdecydowanie. Nie wiem, jakie po obejrzeniu go padną z Państwa strony pytania i jakie będą odpowiedzi lub ich braki, ale warto zaryzykować... a nóż, runie nasze przekonanie o tym, że rozumiemy jak to jest z męczeństwem i odsłoni się jedna lub więcej iluzji projektowanych w nas przez pychę własnej mocy i wyobrażeń o sobie. Ja traktuję to wybicie z kolein jako duchowy dar.

Obecne czasy są okresem największych prześladowań Kościoła w całej jego historii, to także jest milczeniem. Jednocześnie Miłosierdzie Boga, które w oczach człowieka jawi się jako coś nie na ziemską sprawiedliwość, skandal niezrozumiały, coraz mocniej rozlewa się po spękanej bólem ziemi. Nie należę do osób specjalnie mężnych, ten film stanowi więc także inspirację do prośby o mniej zagmatwane wybory, niż miał o. Rodrigues, szczególnie w chwili ostatecznej.

I jeszcze jedna myśl, po ostatnich dniach przykrych doświadczeń na gruncie polskim, z radością przyjmuję istnienie sztuki dotykającej tematyki chrześcijańskiej w perspektywie zagadnień trudnych, która ożywia myślenie, odświeża wiarę, nie boi się ludzkiej słabości, ani Bożej niezrozumiałości, która wierzącym i niewierzącym pozwoli postawić podstawowe pytania i nie wywoła światopoglądowej wojny, nikogo nie obrazi, nie wzbudzi nienawiści, szyderstwa. Bardziej łączy niż dzieli. To prawdziwa ulga.

A co do reszty... Może lepiej, żeby pozostała milczeniem.

 

POLECANE
On chce być prezydentem tylko niektórych Polaków tylko u nas
On chce być prezydentem tylko niektórych Polaków

Dziś Rafał Trzaskowski był obecny na debacie TVP, ale nie zapominajmy, że w ostatni piątek zbojkotował debatę w TV Republika. O czym to świadczy?

Papież Leon XIV odwrócił się od tęczowej flagi. To nagranie obiega świat z ostatniej chwili
Papież Leon XIV odwrócił się od tęczowej flagi. To nagranie obiega świat

- Papież Leon XIV patrzy na tęczową flagę zła — i całkowicie ją ignoruje, patrząc w inną stronę. To może być jeden z najbardziej uznanych papieży w historii - pisze najpopularniejszych profili katolickich na platformie "X" publikując nagranie z nowym papieżem Leonem XIV.

Nawrocki kontra Trzaskowski w debacie TVP. Padły mocne słowa z ostatniej chwili
Nawrocki kontra Trzaskowski w debacie TVP. Padły mocne słowa

Karol Nawrocki nie przebierał w słowach odnosząc się do kwestii reprywatyzacji w Warszawie. – Jest pan skuteczniejszy niż mafia reprywatyzacyjna – mówił do Rafała Trzaskowskiego.

Stanowski uderzył w Wysocką-Schnepf podczas debaty TVP z ostatniej chwili
Stanowski uderzył w Wysocką-Schnepf podczas debaty TVP

Od godz. 20 w TVP trwa debata prezydencka z Dorotą Wysocką-Schnepf jako prowadzącą, którą ostro skrytykował Krzysztof Stanowski.

Karol Nawrocki wygrywa w obu turach. Nowy sondaż AtlasIntel z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wygrywa w obu turach. Nowy sondaż AtlasIntel

Karol Nawrocki z wynikiem 28,6% wygrałby pierwszą turę wyborów prezydenckich. Co więcej, wygrałby także drugą turę – wynika z sondażu AtlasIntel.

Debata prezydencka TVP. Ostatnie starcie przed wyborami z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostatnie starcie przed wyborami

W poniedziałek o godz. 20 rozpoczęła się debata prezydencka na antenie TVP w likwidacji. Biorą w niej udział wszyscy kandydaci.

Anonimowy Sędzia: Sędzia Iustitii łamie konstytucję wypowiadając się z pogardą nt. jednego z kandydatów w wyborach tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Sędzia Iustitii łamie konstytucję wypowiadając się z pogardą nt. jednego z kandydatów w wyborach

Trochę się już przyzwyczailiśmy do polityków w togach, którzy angażują się w spór polityczny. Spotykają się z politykami towarzysko. Do tej pory jednak nikt w tak jawny sposób nie wypowiedział się w trakcie kampanii wyborczej wskazując dezaprobatę wobec jednego z kandydatów.

Świnoujście zagrożeniem dla Hamburga? Niemcy krytykują polską inwestycję z ostatniej chwili
Świnoujście zagrożeniem dla Hamburga? Niemcy krytykują polską inwestycję

''Ostsee Zeitung'' pisze, że terminal kontenerowy w Świnoujściu jest nieopłacalny i szkodzi ekosystemowi. Wcześniej organizacja "Lebensraum Vorpommern" pozwała Polskę.

Morderstwo na kampusie UW. Są nowe informacje Wiadomości
Morderstwo na kampusie UW. Są nowe informacje

Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, sekcja zwłok zamordowanej kobiety na Uniwersytecie Warszawskim trwała siedem godzin.

Zamieszanie z losowaniem przed debatą w TVP. Stanowski zdradził kulisy z ostatniej chwili
Zamieszanie z losowaniem przed debatą w TVP. Stanowski zdradził kulisy

W poniedziałek odbędzie się ostatnia przed I turą debata prezydencka. Burzę w sieci wywołało losowanie kolejności wypowiedzi. Krzysztof Stanowski zabrał głos w tej sprawie.

REKLAMA

Aleksandra Jakubiak: Straszne decyzje w strasznych czasach- oderwane refleksje nad "Milczeniem" Scorsese

Po ostatnich dniach przykrych doświadczeń na gruncie polskim, z radością przyjmuję istnienie sztuki dotykającej tematyki chrześcijańskiej w perspektywie zagadnień trudnych, która ożywia myślenie, odświeża wiarę, nie boi się ludzkiej słabości, ani Bożej niezrozumiałości, która wierzącym i niewierzącym pozwoli postawić podstawowe pytania i nie wywoła światopoglądowej wojny, nikogo nie obrazi, nie wzbudzi nienawiści, szyderstwa. Bardziej łączy niż dzieli. To prawdziwa ulga.
 Aleksandra Jakubiak: Straszne decyzje w strasznych czasach- oderwane refleksje nad "Milczeniem" Scorsese
/ YT, print screen/Paramount Pictures

Cisza... im bardziej usta milczą, tym głośniej wołają nasze własne tęsknoty, im dłużej milczą, tym bardziej dochodzą do głosu prawdziwe potrzeby, prawdziwy głód. A potem dusza już tylko patrzy i wsłuchuje się, wsłuchuje, by wreszcie zacząć słyszeć głos, którego tak bardzo pragnie. Cokolwiek ów głos nie mówi, jest i ukojeniem i wyzwaniem, jest przewrotem kopernikańskim. Tak zaczyna się droga Ćwiczeń Duchowych Ignacego Loyoli, założyciela zakonu jezuitów. Ścieżkę tę po dziś dzień przebywa wielu katolików, tę samą praktykę stosowali bohaterowie filmu "Milczenie" Martina Scorsese.

Usłyszeli głos. I doszli za nim najpierw do zakonu, potem do kapłaństwa, wreszcie do ogarniętej terrorem Japonii.

W poczuciu misji ratowania bliskiego im człowieka dwóch portugalskich zakonników jedzie do kraju ogarniętego falą prześladowań, by odszukać swego duchowego nauczyciela posądzanego w Europie o apostazję. Im dalej zagłębiali się w nieludzkie warunki życia ściganych i zadręczanych chrześcijan, tym więcej rodzi się w nich pytań o naszą rolę w zbawieniu, o istnienie kresu wytrzymałości, o utrzymanie odpowiedzialności za innych, o granice Bożej pokory, o kolejne maski, w które przyodziewa się nasza ludzka pycha. A może to nie ich pytania, tylko moje? Nie wiem. Każdy z bohaterów, koniec końców, udzieli Bogu, sobie i ludziom innych odpowiedzi, dokona innych wyborów, ale każdy postawiony będzie w innych okolicznościach.

Jeden z jezuitów w sytuacji tragicznego wyboru publicznie zapiera się wiary. Czy kierowało nim kategoryczne odrzucenie siebie wobec bezmiaru dramatu, którego był trybikiem, zaparcie się własnego pragnienia bycia niewzruszonym mężem Bożym, gdy od jego decyzji zależało życie chrześcijan, którzy ze strachu wyparli się Chrystusa i których śmierć, bez nawrócenia, mogła mieć straszne konsekwencje duchowe? Czy też może kierował nim po prostu zwierzęcy strach człowieka doprowadzonego do ostateczności? Znów nie wiem, nigdy nie będę wiedzieć. Jakkolwiek nie było, dalsze jego losy były kroczeniem wśród własnych popiołów.

Czy polecam ten film? Zdecydowanie. Nie wiem, jakie po obejrzeniu go padną z Państwa strony pytania i jakie będą odpowiedzi lub ich braki, ale warto zaryzykować... a nóż, runie nasze przekonanie o tym, że rozumiemy jak to jest z męczeństwem i odsłoni się jedna lub więcej iluzji projektowanych w nas przez pychę własnej mocy i wyobrażeń o sobie. Ja traktuję to wybicie z kolein jako duchowy dar.

Obecne czasy są okresem największych prześladowań Kościoła w całej jego historii, to także jest milczeniem. Jednocześnie Miłosierdzie Boga, które w oczach człowieka jawi się jako coś nie na ziemską sprawiedliwość, skandal niezrozumiały, coraz mocniej rozlewa się po spękanej bólem ziemi. Nie należę do osób specjalnie mężnych, ten film stanowi więc także inspirację do prośby o mniej zagmatwane wybory, niż miał o. Rodrigues, szczególnie w chwili ostatecznej.

I jeszcze jedna myśl, po ostatnich dniach przykrych doświadczeń na gruncie polskim, z radością przyjmuję istnienie sztuki dotykającej tematyki chrześcijańskiej w perspektywie zagadnień trudnych, która ożywia myślenie, odświeża wiarę, nie boi się ludzkiej słabości, ani Bożej niezrozumiałości, która wierzącym i niewierzącym pozwoli postawić podstawowe pytania i nie wywoła światopoglądowej wojny, nikogo nie obrazi, nie wzbudzi nienawiści, szyderstwa. Bardziej łączy niż dzieli. To prawdziwa ulga.

A co do reszty... Może lepiej, żeby pozostała milczeniem.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe