Cezary Krysztopa dla "TS": Dom wariatów, czyli kto kogo zeżre

„...Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że wszystko jest w porządku, tylko kot jest gałgan i zeżarł kanarka...” – ten meldunek Dobrego Wojaka Szwejka złożony porucznikowi Lukaszowi wyświetla mi się w głowie za każdym razem, kiedy wracam na przykład z pracy, zbliżam się korytarzem do drzwi mieszkania, słyszę jakieś nieartykułowane okrzyki i zastanawiam się, kto komu i jaką krzywdę właśnie usiłuje za drzwiami zrobić.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Dom wariatów, czyli kto kogo zeżre
/ Pixabay.com/CC0
Nie, nie mamy kanarka, ale za to mamy kota, którego przygarnęliśmy, ponieważ groziło mu wodowanie w Wiśle. Od czasu kiedy się u nas kilka lat temu pojawił, wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii i już na przykład nie sika do butów, ale, co się zapewne wiąże z jego wyjątkowo kocią naturą, bynajmniej nie oznacza, że został grzecznym kotkiem.

Kot zapewne przez kilka lat sądził, że jest władcą wyżej wymienionego mieszkania. Kuchnię (framuga się wypaczyła i na klucz nie da się jej zamknąć) musimy na noc zadrutowywać, ponieważ cwaniaczek uważa, że cokolwiek zostanie na stole czy na szafkach należy do niego, może to zeżreć, a jeśli nie, to przynajmniej rozwalić i upaćkać tym całą podłogę. Albo ściągnąć ścierkę.

Sytuacja zmieniła się, kiedy nieco ponad dwa lata temu urodził się nasz Młodszy. No może zmieniła się nieco później, kiedy nauczył się chodzić, a właściwie biegać jak mały nosorożec. Jego ulubioną zabawką okazał się kot, który tak jak nic sobie nie robił z naszego strofowania, tak musiał ustąpić przed radosną i niezmordowaną przemocą Młodszego. Oczywiście dwulatek nie robi mu żadnej krzywdy świadomie. Wskakiwanie na kota z rozpędu oraz wkładanie mu palca w najprzeróżniejsze fizjologiczne otwory traktuje jak zabawę, a w najgorszym razie uzasadniony dobrem nauki eksperyment poznawczy. Jeśli kot jeszcze żyje, to w największym stopniu jest to zasługa Starszego, który stara się go bronić również wtedy, kiedy my nie zdążymy dobiec.

Jakby nam było, mało kupiliśmy sobie jeszcze chomika, który jest bardzo pocieszny, ale ,co teoretycznie nie powinno nas zaskakiwać, bardzo podoba się również kotu. Teoretycznie chomika przed pożarciem chroni klatka, ale znając talenty naszego kota, nie jesteśmy absolutnie pewni jego bezpieczeństwa.

Sytuacja jest więc następująca. Kot poluje na chomika, Młodszy na kota, Starszy usiłuje powstrzymać brata, Teściowa, która pomaga nam przy Młodszym, usiłuje rozpaczliwie ogarnąć sytuację, a my wywalamy na to wszystko gały i zastanawiamy się, jak do tej złożonej sytuacji doszło.

Żeby było śmieszniej, kiedy Młodszy akurat nie goni kota, ten sam do niego przyłazi, żeby go gonił. Pewnie nie zna innej kwestii Dobrego Wojaka Szwejka: „Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że kota już pan nie ma. Zeżarł pastę do butów i pozwolił sobie zdechnąć. Wrzuciłem go do piwnicy, ale do sąsiedniej...”.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (14/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Na pl. Społecznym we Wrocławiu doszło dziś rano do niebezpiecznej sytuacji. Z estakady oderwały się fragmenty betonu, które spadły na jezdnię. 

Wiadomości
Zmarszczki i utrata jędrności skóry – dlaczego się pojawiają i jak wpływają na wygląd?

Gładka, napięta skóra twarzy od zawsze kojarzy się z młodością, świeżością i witalnością. Z biegiem lat jednak pojawiają się pierwsze zmarszczki, policzki stopniowo tracą objętość, a skóra staje się mniej sprężysta. To naturalne procesy, które nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, ale potrafią zmienić rysy twarzy i dodać jej surowości. Często sprawiają też, że wyglądamy na zmęczonych czy smutnych, nawet jeśli w rzeczywistości czujemy się zupełnie inaczej.

„Ta liczba jest dla nas punktem odniesienia”. Karol Nawrocki dla „Bilda” o reparacjach z ostatniej chwili
„Ta liczba jest dla nas punktem odniesienia”. Karol Nawrocki dla „Bilda” o reparacjach

Prezydent RP Karol Nawrocki w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Bild” powiedział, że niedawny atak dronów na Polskę inspirowany był przez Rosję. Opowiedział się za rezygnacją przez wszystkie kraje NATO z importu rosyjskiej ropy. Zdaniem polskiego prezydenta kwestia niemieckich reparacji wojennych dla Polski nie jest prawnie zamknięta.

Zbigniew Ziobro: Tak właśnie wygląda mafijne państwo z ostatniej chwili
Zbigniew Ziobro: Tak właśnie wygląda mafijne państwo

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro skrytykował rząd koalicji 13 grudnia po decyzji Waldemara Żurka o odwołaniu prezesów sądów. Zdaniem ekspertów decyzja ministra jest bezprawna i nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

Prezydent Nawrocki rozpoczyna wizyty w Berlinie i Paryżu z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki rozpoczyna wizyty w Berlinie i Paryżu

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotka się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Później tego dnia Karol Nawrocki będzie rozmawiał z prezydentem Republiki Francuskiej Emmanuelem Macronem.

Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników z ostatniej chwili
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników

Nowym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych została Joanna Raczkowska – przekazało PAP w poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości. Raczkowska jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa; pracuje w Wydziale Karnym.

Premier: Zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: Zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. – Policja bada okoliczności incydentu – dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

''Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata'' – czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany ''sanacją sądownictwa''.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Dom wariatów, czyli kto kogo zeżre

„...Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że wszystko jest w porządku, tylko kot jest gałgan i zeżarł kanarka...” – ten meldunek Dobrego Wojaka Szwejka złożony porucznikowi Lukaszowi wyświetla mi się w głowie za każdym razem, kiedy wracam na przykład z pracy, zbliżam się korytarzem do drzwi mieszkania, słyszę jakieś nieartykułowane okrzyki i zastanawiam się, kto komu i jaką krzywdę właśnie usiłuje za drzwiami zrobić.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Dom wariatów, czyli kto kogo zeżre
/ Pixabay.com/CC0
Nie, nie mamy kanarka, ale za to mamy kota, którego przygarnęliśmy, ponieważ groziło mu wodowanie w Wiśle. Od czasu kiedy się u nas kilka lat temu pojawił, wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii i już na przykład nie sika do butów, ale, co się zapewne wiąże z jego wyjątkowo kocią naturą, bynajmniej nie oznacza, że został grzecznym kotkiem.

Kot zapewne przez kilka lat sądził, że jest władcą wyżej wymienionego mieszkania. Kuchnię (framuga się wypaczyła i na klucz nie da się jej zamknąć) musimy na noc zadrutowywać, ponieważ cwaniaczek uważa, że cokolwiek zostanie na stole czy na szafkach należy do niego, może to zeżreć, a jeśli nie, to przynajmniej rozwalić i upaćkać tym całą podłogę. Albo ściągnąć ścierkę.

Sytuacja zmieniła się, kiedy nieco ponad dwa lata temu urodził się nasz Młodszy. No może zmieniła się nieco później, kiedy nauczył się chodzić, a właściwie biegać jak mały nosorożec. Jego ulubioną zabawką okazał się kot, który tak jak nic sobie nie robił z naszego strofowania, tak musiał ustąpić przed radosną i niezmordowaną przemocą Młodszego. Oczywiście dwulatek nie robi mu żadnej krzywdy świadomie. Wskakiwanie na kota z rozpędu oraz wkładanie mu palca w najprzeróżniejsze fizjologiczne otwory traktuje jak zabawę, a w najgorszym razie uzasadniony dobrem nauki eksperyment poznawczy. Jeśli kot jeszcze żyje, to w największym stopniu jest to zasługa Starszego, który stara się go bronić również wtedy, kiedy my nie zdążymy dobiec.

Jakby nam było, mało kupiliśmy sobie jeszcze chomika, który jest bardzo pocieszny, ale ,co teoretycznie nie powinno nas zaskakiwać, bardzo podoba się również kotu. Teoretycznie chomika przed pożarciem chroni klatka, ale znając talenty naszego kota, nie jesteśmy absolutnie pewni jego bezpieczeństwa.

Sytuacja jest więc następująca. Kot poluje na chomika, Młodszy na kota, Starszy usiłuje powstrzymać brata, Teściowa, która pomaga nam przy Młodszym, usiłuje rozpaczliwie ogarnąć sytuację, a my wywalamy na to wszystko gały i zastanawiamy się, jak do tej złożonej sytuacji doszło.

Żeby było śmieszniej, kiedy Młodszy akurat nie goni kota, ten sam do niego przyłazi, żeby go gonił. Pewnie nie zna innej kwestii Dobrego Wojaka Szwejka: „Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że kota już pan nie ma. Zeżarł pastę do butów i pozwolił sobie zdechnąć. Wrzuciłem go do piwnicy, ale do sąsiedniej...”.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (14/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe