[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Ludowe etnonacjonalizmy

Po odrzuceniu nacjonalizmu „jagiellońskiego” – i jakiegokolwiek związku z polskością, zarówno tradycyjną, jak i „nowoczesną” – nacjonaliści ludowi odnoszący się do narodów ukraińskiego, białoruskiego, litewskiego czy żydowskiego zwykle zwracali się do wzorców zachodnich tak jak „nowocześni” Polacy. Ale odwrotnie niż polscy endecy nacjonaliści ludowi innych etnosów z reguły ignorowali źródła religijne w swojej ideologii. Brak też świadomego odnoszenia się do konserwatywnych inspiracji anglosaskich, a szczególnie do Edmunda Burke’a. Oprócz okrutnego darwinizmu społecznego mamy zapożyczenia z niemieckiego nacjonalizmu romantycznego oraz integralnego, jak i socjalistycznych form kolektywizmu. Wpływały na nich „krew i ziemia” (Blut und Boden) oraz ludowy ruch etniczny (Völkische Bewegung), jak również popłuczyny marksizmu. To ostatnie było ważnym elementem, pozwalało bowiem ludowym nacjonalistom pożenić elementy walki klas i walki etnosów przeciw „polskim panom”. Z tego wyrastał integryzm ludów niehistorycznych. Krystalizował się on powoli, a często wyartykułowano go w pełni dopiero już po I wojnie światowej. 
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Ludowe etnonacjonalizmy
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Na przykładzie ukraińskim zwała się ta hybryda „nacjonalizmem czynnym”. Jego podstawy opracował były socjalista Dmytro Doncow (1883-1973). Opierał się on na deifikacji narodu oraz odrzuceniu wszelkich tradycyjnych przykazań moralnych w jego służbie. Boga nie uświadczysz, ale czcij naród. Była to recepta na neopoganizm ze wszelkimi tego implikacjami. W skrócie miał wyrazić ducha tego typu nacjonalizmu ludowego Stepan Łeńkawski (1904-1977) w „Dekalogu Ukraińskiego Nacjonalisty”:
„1. Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz w walce o nie [...]
7. Nie zawahasz się wykonać [sic! popełnić] największego przestępstwa, jeśli tego wymagać będzie dobro Sprawy.
8. Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmować wroga Twojej Nacji”.

Dla ludowego etnonacjonalisty sprawa jest prosta. Jego naród jest najlepszy jako byt homogeniczny na wszelkich poziomach: lingwistycznym, kulturowym, społecznym, politycznym, religijnym, „rasowym”. Śpiewa peany na cześć partykularyzmu, a atakuje uniwersalizm. Czasami nawet ubiera swoją odrębność w symbole partykularne i folklorystyczne oraz rozmaite mity wpisane jednak w kontekst wywodzący się z historycznego uniwersalizmu, jaki opisał tak wspaniale Wiktor Sukiennicki. Na przykład Vejas Gabriel Liulevicius, jeden ze współczesnych liberalnych litewskich przedstawicieli tej opcji, stwierdził, że nawet jeszcze w czasie I wojny światowej:
„Ze strony litewskiej wiele z tych wartości [i.e., koncepcji etnicznych i moralnych] nie było uprzednio artykułowanych, a stanowiły część wydawałoby się samowytłumaczalnego sposobu na życie (który określano jako «būdas»), ale współcześnie zostały one przetworzone jako składowe części tożsamości narodowej...

    Litewska tvarka [porządek], odwrotnie niż niemiecki Ordnung, nie miała takiego samego powiązania z władzą państwową. Co było naturalne dla ludu chłopskiego (który nie odgrywał aktywnej roli w rządzie), idea tvarka pochodziła od rzeczywistości gospodarstwa rolnego. Można to nawet wydobyć ze znaczenia samego tego słowa, które jest spokrewnione ze słowami oznaczającymi stawianie płotu czy zamykanie, jak również stworzenie (tverti). W pierwszym tajnym politycznym manifeście litewskiego ruchu w 1916 r. koncepcje niepowtarzalnej kultury, świadomości uznawano za porządek własny, jako alternatywę dla dominacji przez siły zewnętrzne...

    W proklamacji z 1916 r. zawarte zostało stwierdzenie, że lud ma swój niepowtarzalny charakter i wartości, co w tym momencie pokazał jako świadomość narodową. Ważne jest, że odnosił się do ludu jako «tauta», co jest archaizmem wywodzącym się z indoeuropejskiego. Zwyczajowe tłumaczenie «tauta» jako «naród» jest niekompletne i skrótowe, gubiące jego odrębne znaczenie. «Naród” umieszcza tożsamość w urodzinach («natio»). Tauta jednakowoż jest inna, jej oryginalne znaczenie to «oddział», «tłum» albo «banda jeźdźców» (indoeuropejska «teauta»). Zasadą jednoczącą tę koncepcję tutaj, w odróżnieniu od «narodu», jest woluntaryzm, ochotniczy wybór od samego początku. To wskazuje na wspólny nasz projekt definiujący grupę”. 


Przyjrzyjmy się bliżej jawnej próbie apologii litewskiego etnonacjonalizmu integralnego. Jest to wyrafinowany zabieg nasycenia go elementami liberalnymi i uniwersalnymi, aby uczynić go jeśli nie atrakcyjnym, to przynajmniej do przełknięcia dla dzisiejszego konsumenta. W tym celu instrumentalnie ukrywa się jego integryzm, udając, że nie wywodzi się z nowoczesnej europejskiej ideologii nacjonalistycznej, a jest całkowicie sui generis. Przypisuje mu się też w sposób nieuprawniony rzekomy uniwersalizm, podpierając się częściowo retoryką zaczerpniętą od reakcyjnych „krajowców”. 


Ale najpierw potrzeba objaśnić kilka zjawisk. Zanim powstał nowoczesny nacjonalizm, istniał długo przedtem nacjonalizm historyczny, czy też protonacjonalizm. Wywodzi się on ze słowa „natio”. Natio oznacza narodziny po łacinie, a więc kontynuację nas jako ludzi. Czyli po pierwsze, dzieci Boga; po drugie, dzieci naszej matki i ojca należących do rodziny, rodu, klanu, szczepu oraz narodu; po trzecie, jednostek – spadkobierców dziedzictwa naszego środowiska kulturowego, społecznego, gospodarczego i politycznego; a po czwarte, jako bytu biologicznego, materiału genetycznego. 


„Natio” przekształcone po starofrancusku jako „nacion” poczęło oznaczać miejsce urodzenia, nastąpiło więc zlanie się znaczeń ze słowem „patria” (ojczyzna). W średniowiecznym znaczeniu „natio” sygnalizowało naród polityczny, a więc rycerstwo, szlachtę. I tak e.g. do „natio Hungarica” należał każdy, kto miał prawa polityczne bez względu na pochodzenie etniczne. W takim sensie termin ten pojmowany też był w starej Rzeczypospolitej. I patrioci polscy („jagiellońscy nacjonaliści”) stąd głosili nie tylko „wolni z wolnymi, równi z równymi” czy „brat z bratem”, ale również „o waszą wolność i naszą”. To była zasada równości narodu połączonego świadomością istnienia wspólnych praw, etyki i kultury, a nie pochodzenia etnicznego. W taki sposób, na przykład, bojarzy litewscy stawali się Polakami. Adam Mickiewicz łacno tłumaczył, że Polak to jest każdego z nas nazwisko, a imię może być Rusin, Litwin, Tatar, Żyd czy każdy inny. Jak do tego pasuje ludowy litewski (i każdy inny) etnonacjonalizm?

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 3 lutego 2021 r.
Intel z DC


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Ścigany przez NKWD i UB Zapora: Amnestia to jest dla złodziei, a my jesteśmy Wojsko Polskie tylko u nas
Tadeusz Płużański: Ścigany przez NKWD i UB "Zapora": Amnestia to jest dla złodziei, a my jesteśmy Wojsko Polskie

„A co, jeśli wszyscy zapomną, że to my walczyliśmy o wolność?” – mówił major Hieronim Dekutowski "Zapora". Gdy ginął z rąk komunistów, zaznaczał: „Nic nas nie złamie”. Te słowa mjr „Zapory” wybrzmiały ostatnio w przestrzeni publicznej.

Dr Piotr Łysakowski: niemieckie plany wobec Polski tylko u nas
Dr Piotr Łysakowski: niemieckie plany wobec Polski

Niemieckie media informują „…Gotowy, ale czeka na odsłonięcie … W pierwszych 48 godzinach istnienia nowego rządu nie mogło być mowy o wspólnym odsłanianiu pomnika. Rząd nie miałby na to czasu, dlatego przesunęliśmy termin – mówi…prof. Peter Oliver Loew, dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) - … ma nadzieję, że do odsłonięcia dojdzie w ciągu najbliższych dwóch tygodni, choć żadna data jeszcze nie padła….Realizacja tak dużego projektu, zwanego Domem Polsko-Niemieckim, zajmie jednak lata. Dlatego ostatnio zdecydowano się na utworzenie tymczasowego miejsca pamięci o polskich ofiarach. Właśnie w formie >>Kamienia Pamięci dla Polski<<. Na razie wokół pomnika stoi jeszcze prowizoryczne ogrodzenie budowlane, dlatego nie ma dostępu do samego głazu. Jak przekazała DW Ambasada RP w Berlinie, przy kamieniu widnieje napis: >>Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939 -1945<<….”.

Niemcy: FDP wybrała nowego lidera partii polityka
Niemcy: FDP wybrała nowego lidera partii

Christian Duerr został nowym przewodniczącym niemieckiej FDP, zastępując Christiana Lindnera po porażce w wyborach parlamentarnych.

Tȟašúŋke Witkó: Niemiecki rząd rozpaczliwie szuka pieniędzy tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemiecki rząd rozpaczliwie szuka pieniędzy

Kiedy patrzę na zdeterminowaną twarz Frau Bärbel Bas, minister pracy i spraw społecznych Niemiec, wówczas jestem pewien, że wszystkie postawione przed nią zadania zostaną zrealizowane z najwyższą teutońską precyzją, czego też naszym sąsiadom zza Odry szczerze życzę.

Nie żyje znany piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany piłkarz

Nie żyje Emmanuel Kunde, legenda futbolu kameruńskiego - poinformowała w piątek tamtejsza federacja. Według mediów zmarł nagle w nocy z czwartku na piątek w swoim domu na przedmieściach stolicy kraju Jaunde. Miał 68 lat.

Karol Nawrocki: To jest marsz o przyszłość Polski polityka
Karol Nawrocki: To jest marsz o przyszłość Polski

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, podczas wiecu w Lublinie obiecał bezpieczną, ambitną Polskę oraz silne relacje transatlantyckie.

Dziewczynka wracała ze świetlicy. Próbowała porwać ją para z busa Wiadomości
Dziewczynka wracała ze świetlicy. Próbowała porwać ją para z busa

W miejscowości Czyrna w województwie małopolskim doszło do niepokojącej sytuacji - para jadąca białym busem próbowała porwać 9-letnią dziewczynkę wracającą ze szkolnej świetlicy.

George Simion o wyborach prezydenckich w Rumunii: Jeśli będą sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów polityka
George Simion o wyborach prezydenckich w Rumunii: Jeśli będą sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów

- Jeśli wybory będą wolne i sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów - przekonywał w Paryżu kandydat na prezydenta Rumunii George Simion.

Rekordowy majątek Karola III. Lista najbogatszych Brytyjczyków ujawniona z ostatniej chwili
Rekordowy majątek Karola III. Lista najbogatszych Brytyjczyków ujawniona

Z najnowszego zestawienia opublikowanego przez brytyjski „Sunday Times” wynika, że liczba miliarderów w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się w ciągu ostatniego roku - to największy spadek w historii publikacji tego rankingu. Jednocześnie majątek króla Karola III poszybował w górę o 30 milionów funtów, co uplasowało go wyżej w zestawieniu niż kiedykolwiek wcześniej.

Komunikat dla mieszkańców Gołdapi Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gołdapi

8 mln zł będzie kosztowała budowa amfiteatru w Gołdapi, który pomieści ok. 500 osób. Burmistrz Konrad Kazanecki podpisał w piątek umowę na realizację tej inwestycji.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Ludowe etnonacjonalizmy

Po odrzuceniu nacjonalizmu „jagiellońskiego” – i jakiegokolwiek związku z polskością, zarówno tradycyjną, jak i „nowoczesną” – nacjonaliści ludowi odnoszący się do narodów ukraińskiego, białoruskiego, litewskiego czy żydowskiego zwykle zwracali się do wzorców zachodnich tak jak „nowocześni” Polacy. Ale odwrotnie niż polscy endecy nacjonaliści ludowi innych etnosów z reguły ignorowali źródła religijne w swojej ideologii. Brak też świadomego odnoszenia się do konserwatywnych inspiracji anglosaskich, a szczególnie do Edmunda Burke’a. Oprócz okrutnego darwinizmu społecznego mamy zapożyczenia z niemieckiego nacjonalizmu romantycznego oraz integralnego, jak i socjalistycznych form kolektywizmu. Wpływały na nich „krew i ziemia” (Blut und Boden) oraz ludowy ruch etniczny (Völkische Bewegung), jak również popłuczyny marksizmu. To ostatnie było ważnym elementem, pozwalało bowiem ludowym nacjonalistom pożenić elementy walki klas i walki etnosów przeciw „polskim panom”. Z tego wyrastał integryzm ludów niehistorycznych. Krystalizował się on powoli, a często wyartykułowano go w pełni dopiero już po I wojnie światowej. 
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Ludowe etnonacjonalizmy
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Na przykładzie ukraińskim zwała się ta hybryda „nacjonalizmem czynnym”. Jego podstawy opracował były socjalista Dmytro Doncow (1883-1973). Opierał się on na deifikacji narodu oraz odrzuceniu wszelkich tradycyjnych przykazań moralnych w jego służbie. Boga nie uświadczysz, ale czcij naród. Była to recepta na neopoganizm ze wszelkimi tego implikacjami. W skrócie miał wyrazić ducha tego typu nacjonalizmu ludowego Stepan Łeńkawski (1904-1977) w „Dekalogu Ukraińskiego Nacjonalisty”:
„1. Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz w walce o nie [...]
7. Nie zawahasz się wykonać [sic! popełnić] największego przestępstwa, jeśli tego wymagać będzie dobro Sprawy.
8. Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmować wroga Twojej Nacji”.

Dla ludowego etnonacjonalisty sprawa jest prosta. Jego naród jest najlepszy jako byt homogeniczny na wszelkich poziomach: lingwistycznym, kulturowym, społecznym, politycznym, religijnym, „rasowym”. Śpiewa peany na cześć partykularyzmu, a atakuje uniwersalizm. Czasami nawet ubiera swoją odrębność w symbole partykularne i folklorystyczne oraz rozmaite mity wpisane jednak w kontekst wywodzący się z historycznego uniwersalizmu, jaki opisał tak wspaniale Wiktor Sukiennicki. Na przykład Vejas Gabriel Liulevicius, jeden ze współczesnych liberalnych litewskich przedstawicieli tej opcji, stwierdził, że nawet jeszcze w czasie I wojny światowej:
„Ze strony litewskiej wiele z tych wartości [i.e., koncepcji etnicznych i moralnych] nie było uprzednio artykułowanych, a stanowiły część wydawałoby się samowytłumaczalnego sposobu na życie (który określano jako «būdas»), ale współcześnie zostały one przetworzone jako składowe części tożsamości narodowej...

    Litewska tvarka [porządek], odwrotnie niż niemiecki Ordnung, nie miała takiego samego powiązania z władzą państwową. Co było naturalne dla ludu chłopskiego (który nie odgrywał aktywnej roli w rządzie), idea tvarka pochodziła od rzeczywistości gospodarstwa rolnego. Można to nawet wydobyć ze znaczenia samego tego słowa, które jest spokrewnione ze słowami oznaczającymi stawianie płotu czy zamykanie, jak również stworzenie (tverti). W pierwszym tajnym politycznym manifeście litewskiego ruchu w 1916 r. koncepcje niepowtarzalnej kultury, świadomości uznawano za porządek własny, jako alternatywę dla dominacji przez siły zewnętrzne...

    W proklamacji z 1916 r. zawarte zostało stwierdzenie, że lud ma swój niepowtarzalny charakter i wartości, co w tym momencie pokazał jako świadomość narodową. Ważne jest, że odnosił się do ludu jako «tauta», co jest archaizmem wywodzącym się z indoeuropejskiego. Zwyczajowe tłumaczenie «tauta» jako «naród» jest niekompletne i skrótowe, gubiące jego odrębne znaczenie. «Naród” umieszcza tożsamość w urodzinach («natio»). Tauta jednakowoż jest inna, jej oryginalne znaczenie to «oddział», «tłum» albo «banda jeźdźców» (indoeuropejska «teauta»). Zasadą jednoczącą tę koncepcję tutaj, w odróżnieniu od «narodu», jest woluntaryzm, ochotniczy wybór od samego początku. To wskazuje na wspólny nasz projekt definiujący grupę”. 


Przyjrzyjmy się bliżej jawnej próbie apologii litewskiego etnonacjonalizmu integralnego. Jest to wyrafinowany zabieg nasycenia go elementami liberalnymi i uniwersalnymi, aby uczynić go jeśli nie atrakcyjnym, to przynajmniej do przełknięcia dla dzisiejszego konsumenta. W tym celu instrumentalnie ukrywa się jego integryzm, udając, że nie wywodzi się z nowoczesnej europejskiej ideologii nacjonalistycznej, a jest całkowicie sui generis. Przypisuje mu się też w sposób nieuprawniony rzekomy uniwersalizm, podpierając się częściowo retoryką zaczerpniętą od reakcyjnych „krajowców”. 


Ale najpierw potrzeba objaśnić kilka zjawisk. Zanim powstał nowoczesny nacjonalizm, istniał długo przedtem nacjonalizm historyczny, czy też protonacjonalizm. Wywodzi się on ze słowa „natio”. Natio oznacza narodziny po łacinie, a więc kontynuację nas jako ludzi. Czyli po pierwsze, dzieci Boga; po drugie, dzieci naszej matki i ojca należących do rodziny, rodu, klanu, szczepu oraz narodu; po trzecie, jednostek – spadkobierców dziedzictwa naszego środowiska kulturowego, społecznego, gospodarczego i politycznego; a po czwarte, jako bytu biologicznego, materiału genetycznego. 


„Natio” przekształcone po starofrancusku jako „nacion” poczęło oznaczać miejsce urodzenia, nastąpiło więc zlanie się znaczeń ze słowem „patria” (ojczyzna). W średniowiecznym znaczeniu „natio” sygnalizowało naród polityczny, a więc rycerstwo, szlachtę. I tak e.g. do „natio Hungarica” należał każdy, kto miał prawa polityczne bez względu na pochodzenie etniczne. W takim sensie termin ten pojmowany też był w starej Rzeczypospolitej. I patrioci polscy („jagiellońscy nacjonaliści”) stąd głosili nie tylko „wolni z wolnymi, równi z równymi” czy „brat z bratem”, ale również „o waszą wolność i naszą”. To była zasada równości narodu połączonego świadomością istnienia wspólnych praw, etyki i kultury, a nie pochodzenia etnicznego. W taki sposób, na przykład, bojarzy litewscy stawali się Polakami. Adam Mickiewicz łacno tłumaczył, że Polak to jest każdego z nas nazwisko, a imię może być Rusin, Litwin, Tatar, Żyd czy każdy inny. Jak do tego pasuje ludowy litewski (i każdy inny) etnonacjonalizm?

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 3 lutego 2021 r.
Intel z DC



 

Polecane
Emerytury
Stażowe