Prof. Szeremietiew: Nasze bezpieczeństwo uzależniamy od sojuszników, co może się skończyć katastrofą
- zaznacza profesor i dodaje:- My musimy zbudować taki system obrony kraju, który będzie tego potencjalnego nieprzyjaciela ostrzegał, że jesteśmy bardzo trudnym przeciwnikiem. W mojej koncepcji właśnie tę rolę miała by spełniać Obrona Terytorialna.
- Jak wybuchnie wojna to już jest dla nas katastrofa, bo jakie będą jej losy, nie wiemy. Uważam, że potrzebna jest nam nowa strategia obrony kraju. Przyjęliśmy fałszywy paradygmat obrony, który polega na tym, że nie będąc mocarstwem, zagrożeni przez mocarstwo, oczekujemy, że inne mocarstwa udzielą nam pomocy. Brak tej pomocy skutkuje naszą katastrofą. Niestety nadal stosujemy ten wzorzec. Oczywiście jesteśmy zapewniani, że dzisiejsi sojusznicy nie zachowają się jak w '39 roku i w to wierzymy. Ale przez cały czas nasze bezpieczeństwo uzależniamy od kogoś. Powinniśmy wypracować model obrony, w którym brak pomocy sojuszniczej nie będzie decydował o naszej katastrofie.
Dlatego też prof. Romuald Szeremietiew uważa, że proste zwiększenie stanu liczebnego wojska czy modernizacja bez zmian koncepcyjnych nie pozwolą na skuteczne odstraszenie przeciwnika.
- kończy były minister MON.- Ilościowe zmiany sprzętu, czy żołnierzy nie poprawią dzisiaj naszej sytuacji. Nam jest potrzebna jakościowa zmiana systemu, a jakościowa oznacza inny sposób na obronę kraju – inny niż stosowaliśmy przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Najpierw strategia, później odpowiedni model sił zbrojnych i stosownie do tego uzbrojone wojsko.
Defence24.pl