Utwór jest Carli bardzo bliski, ponieważ opowiada o zmaganiach z własnymi demonami – słabościami, które w wyniku negatywnych przeżyć skutecznie potrafią zniechęcić do poradzenia sobie nie tylko z problemami, ale też z dziennym funkcjonowaniem. Po traumatycznych przeżyciach (artystka przez długi czas zmagała się ze złym stanem psychicznym) znalazła w sobie siłę, by z tym walczyć, i wszystko to odcina grubą kreską właśnie utworem „Feniks”.
„Singiel ten ma dla mnie ogromne znaczenie, ponieważ zamyka pewien ciężki okres w moim życiu – walkę z traumą i negatywnym odbiorem własnego odbicia w lustrze” – tłumaczy artystka.
Karolina nie chce skupiać się na negatywnych stronach problemu i z optymizmem patrzy w przyszłość, co manifestuje najnowszym singlem.
„Utwór ten ma być drogowskazem dla tych, którzy stracili poczucie bezpieczeństwa, przechodzą depresję, stany lękowe czy traumę. Wszystko to można przezwyciężyć, podnieść się niczym Feniks z popiołów i zawalczyć o siebie” – wyjaśnia artystka.
„Każdy z nas przeszedł w życiu choć raz sytuację lub wydarzenie, które zniszczyło chwilowo bądź na dłużej jego postrzeganie siebie czy otaczającej go rzeczywistości. «Feniks» ma być odrodzeniem dla każdego, kto choć raz czuł, że nie ma odwrotu od stanu, w jakim się znajduje” – dodaje.
Utwór powstał w wyniku kulturowego kontrastu, tj. amerykańsko-polskiej kolaboracji.
Za muzykę odpowiada multiinstrumentalista, producent, laureat licznych nagród, twórca muzyki pop, a także filmowej – David Tough. Autorką słów jest polska doświadczona autorka tekstów – Beata Ejzenhart, lubująca się w ubieraniu emocji (nie ważne jak trudnych) w słowne kreacje. Całość spiął klamrą jako producent – Dawid Adamiec.
Z tego miksu kompetencji, różnych spojrzeń i miłości do muzyki powstał swoisty utwór kontrastów: zagraniczno-polski, ale także taneczno-balladowy: znaleźć tu można zarówno energiczny, wyrazisty beat, jak i powszechnie występujące w balladach liczne wokalizy.
Taka też jest Carla – raz ogień, raz woda
W teledysku oprócz artystki zobaczyć można także Kacpra Jasińskiego, który wcielił się w postać demona – często widzianego jej oczami, męczącego jej myśli, zaburzającego spokój. Carla pozbywa się go w kluczowym momencie zbicia lustra i odradza się na nowo poprzez przybranie skrzydeł Feniksa.
Sam klip to uczta dla miłośników gry świateł, animacji i nieoczywistych wydarzeń, które trzymają w napięciu do końca. To zdecydowanie jeden z tych teledysków, w których pierwsza minuta to zaledwie początek – podobnie jak „Feniks” to dopiero początek nowego muzycznego otwarcia Carli.
Posłuchaj w streamingu: https://ffm.to/CarlaFeniks
Zobacz teledysk:
|