[wywiad] Abp Wiktor Skworc o reparacjach: Kościół nadal pragnie służyć pojednaniu polsko-niemieckiemu

Za wypracowaniem wspólnego stanowiska biskupów polskich i niemieckich w sprawie reparacji wojennych czy zadośćuczynienia opowiedział się w rozmowie z KAI abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przestrzegł przed przypisywaniem współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków. Takie medialnie i politycznie atrakcyjne generalizowanie uchybia prawdzie i zamyka drogę do porozumienia - stwierdził hierarcha.
abp Wiktor Skworc [wywiad] Abp Wiktor Skworc o reparacjach: Kościół nadal pragnie służyć pojednaniu polsko-niemieckiemu
abp Wiktor Skworc / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Adrian Tync

Tomasz Królak: Sprawa ewentualnych niemieckich reparacji wojennych znów rozgrzała i podzieliła polską opinię publiczną. Ksiądz Arcybiskup gościł ostatnio na jesiennej sesji episkopatu Niemiec w Fuldzie. Tematem była głównie niemiecka Droga synodalna, ale czy udało się Księdzu Arcybiskupowi poruszyć wątek reparacyjny?

Abp Wiktor Skworc: - Owszem. Przedstawiłem dosłowne tłumaczenie Komunikatu Przewodniczącego KEP w tej sprawie. Ponadto podsumowałem działalność Grupy Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec oraz aktywność Fundacji Maksymiliana Kolbe, niosącej przesłanie o przebaczeniu i pojednaniu do niepojednanych. Odpowiadałem też na pytania o przebiegu Synodu o synodalności w Kościele w Polsce i ogólnie zaprezentowałem Synodalną Syntezę Krajową. 

- A jak na sprawę reparacji powinien spojrzeć polski chrześcijanin?

- Kwestia reparacji wojennych oprócz aspektów prawnego, politycznego i społecznego posiada także aspekt moralny.

Podobnie jak w innych przypadkach, dotyczących np. kradzieży, zniszczenia mienia czy naruszenia dobrego imienia, domaga się restytucji, czyli przywrócenia do stanu poprzedniego (doprowadzenia interesów poszkodowanego do stanu, w jakim znajdowały się przed wyrządzeniem szkody).

Jednak z moralnego punktu widzenia kwestię żądań reparacyjnych za straty wyrządzone Polsce w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką należy rozpatrywać także w kontekście polsko-niemieckiego pojednania, którego początkiem był list polskich biskupów do biskupów niemieckich z roku 1965 „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. 

W późniejszym dokumencie, ogłoszonym w 30. rocznicę tego doniosłego wydarzenia, znajduje się stwierdzenie, że Niemcy przepraszają za „bezmiar krzywd, jakie przez zbrodniczą agresję narodowosocjalistycznych Niemiec i jej następstwa wyrządzone zostały Polakom przez Niemców”. Polacy zaś przepraszają za „krzywdy, jakich wskutek wygania i utraty rodzinnych stron, na mocy decyzji zwycięskich mocarstw zostały wyrządzone Niemcom przez Polaków”. („Wspólne słowo polskich i niemieckich biskupów z okazji trzydziestej rocznicy wymiany listów (1965-1995)”, 2.9.).

- Ale ten dokument nie zamyka chyba prawa do roszczeń reparacyjnych?

- Trwający wiele dziesięcioleci proces polsko-niemieckiego pojednania prowadzony był w duchu, który św. Jan Paweł II wyraził następująco: „Przebaczenie nie sprzeciwia się bynajmniej poszukiwaniu prawdy, ale wręcz domaga się prawdy. Dokonane zło musi zostać rozpoznane i w miarę możliwości naprawione” oraz „(…) jest oczywiste, że nie można pozostawać więźniem przeszłości; jednostki i narody potrzebują swoistego «oczyszczenia pamięci», aby zło przeszłości nie odrodziło się na nowo” (Jan Paweł II, „Przebacz, a zaznasz pokoju”, Orędzie na XXX Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1997 r.).

Miłosierdziu i przebaczeniu – zwłaszcza w życiu politycznym – muszą jednak towarzyszyć roztropność i sprawiedliwość. W orędziu na Światowy Dzień Pokoju w 1996 roku Jan Paweł II napisał: „Nie istnieje (…) żadna sprzeczność między przebaczeniem a sprawiedliwością. Przebaczenie bowiem nie usuwa ani nie umniejsza konieczności naprawienia zła, będącej nakazem sprawiedliwości, lecz zmierza do ponownego włączenia osób i grup do społeczności, a państw do wspólnoty narodów”.

- No właśnie, jak konkretnie może wyglądać to połączenie roztropności ze sprawiedliwością?

- List biskupów z 1965 roku i późniejsze nauczanie polskiego papieża zwracają uwagę na to, że ważne są następujące kwestie. Po pierwsze: sposób komunikowania swoich racji.

Odszkodowań wojennych można domagać się sięgając po język aktu oskarżenia, rozbudzający negatywne emocje, odwołujący się do poczucia wrogości wobec winowajcy. I tak być nie powinno.

Można natomiast szukać sprawiedliwości odwołując się do partnerskiej logiki wspólnej odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość. Odpowiedzialności, której warunkiem jest godziwe zamknięcie sprawy reparacji wojennych.

Po drugie trzeba unikać przypisywania współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków. Takie medialnie i politycznie atrakcyjne generalizowanie jest poważnym uchybieniem prawdzie i politycznym błędem, który zamyka drogę do współpracy i porozumienia.

Trzecią kwestią jest konieczność myślenia w długiej perspektywie. List „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” wykraczał poza ramy ówczesnego systemu politycznego i społecznego, tzn. kierował myśl ponad ograniczenia i logikę zimnowojennych bloków oraz poza logikę nastrojów społecznych lat 60. XX wieku. W takiej długiej perspektywie nie byłoby korzystne, gdyby sprawa odszkodowań i związane z nią kwestie historyczne były wykorzystywane do doraźnych celów politycznych.

Po czwarte: potrzebna jest roztropność w zachowaniu owoców dotychczasowego procesu pojednania polsko-niemieckiego. Aktualne pozostają słowa „Apelu” polskich biskupów z roku 2017. Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec pisał wówczas: „Pojednanie to słowo, które od ponad ćwierćwiecza określa relacje polsko-niemieckie. To wielka wartość, którą udało się osiągnąć i którą podtrzymujemy dzięki wysiłkowi nie tylko polityków, ale licznych ludzi dobrej woli po obu stronach granicy [.]. 

Zgromadzonego przez lata kapitału dobra we wzajemnych relacjach między społeczeństwami, narodami i państwami nie wolno zmarnować ani roztrwonić. Kapitał pojednania i więzi trzeba chronić, umacniać i pomnażać dla dobra naszych Ojczyzn, które mają misję do spełnienia – jest to misja dawania świadectwa pojednanych wobec niepojednanych w Europie i świecie. Dlatego ogromne znaczenia ma sposób, w jaki traktowane są niezałatwione sprawy w relacjach obu państw. Należy je podejmować na płaszczyźnie roztropnej dyplomacji, by podtrzymać z trudem osiągnięte zaufanie, a nie niweczyć poprzez wzbudzanie negatywnych emocji społecznych w którejkolwiek ze stron”.

Po piąte wreszcie: należy zachować odpowiedzialność i umiar. Dotychczasowe działania i stanowisko polskiego Kościoła w kontekście reparacji zaprasza nie tylko do odpowiedzialności i umiaru, ale także odwagi wyjścia w niej poza „wąską logikę i pewne ograniczenia obecnych regulacji prawno-międzynarodowych” (Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, „Apel” [2017]).

- Przestrzega Ksiądz Arcybiskup przed przypisywaniem współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków, co widoczne jest w części mediów. Dodajmy, że chodzi tu przede wszystkim o media publiczne. Czy nie uważa Ksiądz Arcybiskup, że jako wieloletni przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec mógłby zwrócić się do tych nadawców o przemyślenie takiej retoryki?

- Nie wiem, czy taki glos cokolwiek by znaczył. Może wystąpienie całej Konferencji Episkopatu Polski?

- Politycy niemieccy przekonują, że kwestia reparacji jest zamknięta i argumentują, że po wojnie Polska zrzekła się tych roszczeń. Z kolei nasz rząd argumentuje, że nie ma żadnego, usankcjonowanego prawnie, dokumentu, który by to potwierdzał…

- Bezpośrednio po wojnie, gdy kwestie reparacji rozstrzygane były na międzynarodowym poziomie prawnym, Polska nie miała suwerennego rządu. Przy okazji układów polsko-niemieckich z lat 1990 i 1991 Polska nie miała wystarczającej siły, by przekonać swych partnerów do zakończenia kwestii reparacji.

Odpowiedzialność i umiar podpowiadają, że materialne i moralne zadośćuczynienie nigdy nie będą proporcjonalne do zadanego i poniesionego cierpienia i krzywd. Potrzebna byłaby długofalowa, wspólna droga, na której Niemcy i Polacy uznają swoją historyczną odpowiedzialność i inwestują we wspólną przyszłość. I nie chodzi tu o kolejne muzeum. Raczej o odpowiedzialność np. za zniszczenie instytucji kultury i nauki poprzez inwestycje w szkolnictwo i programy stypendialne czy odbudowanie konkretnych zabytków i innej infrastruktury zniszczonych w wyniku wojny.

- Pytanie, czy współcześni Niemcy są świadomi tego, co było udziałem ich niedawnych, w sumie, przodków.

- W 55. rocznicę wymiany listów, a dokładnie 18 listopada 2020 r., wydaliśmy jako współprzewodniczący Rady Fundacji (Schick-Skworc) oświadczenie, w którym znalazło się bardzo ważne odniesienie do niezrealizowanego po dziś projektu. Pisaliśmy: „W duchu tej tradycji Fundacja Maksymiliana Kolbe razem z Dziełem Maksymiliana Kolbego (Maximilian Kolbe Werk) przyjmują z zadowoleniem postanowienie Niemieckiego Bundestagu, by w Berlinie, w odpowiedniej lokalizacji zbudować pomnik, w którym będą upamiętnione polskie ofiary z okresu niemieckiej okupacji Polski. Jak powiedział Peter Weiß – poseł do Bundestagu, reprezentujący zarządy obu tych instytucji – w ten sposób zostanie zasypana ważna luka w stosunkach niemiecko-polskich.

Godny podkreślenia jest fakt, że projektowany pomnik ma służyć zarówno pamięci, jak i spotkaniu, do czego prowadzi codzienna działalność Fundacji Maksymiliana Kolbego.

Wyrażamy nadzieję, że władze samorządowe Berlina również opowiedzą się za tą inicjatywą, co będzie wyrazem uznania dla dorobku niemiecko-polskiego pojednania, budowanego na fundamencie słów: „udzielamy przebaczenia i prosimy o przebaczenie”, prowadzących do „braterstwa i przyjaźni społecznej”.

-  Jednak obecny klimat we wzajemnych relacjach jest raczej daleki od tego fundamentu.

- W aktualnej sytuacji, potrzeba wytrwałego dialogu i symbolicznych gestów, o co też apelowałem podczas zebrania plenarnego Niemieckiej Konferencji Biskupów w Fuldzie, gdzie reprezentowałem Episkopat Polski. Takim gestem byłby na pewno berliński pomnik Polaków oraz miejsce spotkania i poznawania historii. 

- Jaka powinna być zatem postawa Kościoła w Polsce wobec relacji polsko-niemieckich?

- Kościół w Polsce zawsze dobrze rozumiał swoją publiczną odpowiedzialność i pozostawał niezależny od władzy politycznej. W przeszłości odegrał pierwszoplanową rolę w odbudowie powojennych relacji między Polską a Niemcami. Dzisiaj, pragnie nadal służyć temu pojednaniu w pełnej odpowiedzialności i niezależności. Odwołując się do świata wartości, bez których żadne demokratyczne państwo się nie ostanie, patrzy i uczy patrzeć dalej i szerzej. „Rzecz nie w tym, aby zapomnieć o minionych wydarzeniach, ale by odczytać je w nowym duchu, ucząc się właśnie z bolesnych doświadczeń, że tylko miłość buduje, a nienawiść niesie zniszczenie i ruinę. Śmiercionośna rutyna odwetu musi ustąpić miejsca wyzwalającej nowości przebaczenia” (Jan Paweł II, „Przebacz, a zaznasz pokoju” …).

Pamiętajmy, że sprawiedliwość podąża za prawdą. Oby tą dewizą kierowały się obie strony sporu, pamiętając, o utrwalonym już klimacie przebaczenia i pojednania. 

- Z tego co Ksiądz Arcybiskup mówi jasno wynika, że Episkopat Polski nie tylko nie poprze (niejawnego wciąż) wniosku polskiego rządu o reparacje wojenne (czy też, jak słyszymy: odszkodowania?), ale też nie uważa takiego kroku za właściwy. Czy tak?

- Moim postulatem byłoby wspólne stanowisko biskupów polskich i niemieckich w sprawie reparacji czy zadośćuczynienia. I może nad tym trzeba popracować.

Rozmawiał Tomasz Królak / Katowice


 

POLECANE
Cyngiel tureckiej mafii zatrzymany w centrum Warszawy z ostatniej chwili
"Cyngiel" tureckiej mafii zatrzymany w centrum Warszawy

43-letni obywatel Turcji poszukiwany czerwoną notą Interpolu został zatrzymany w centrum Warszawy. Według ustaleń policji ma należeć do stambulskiej mafii odpowiedzialnej za zabójstwa, porwania i zbrojne ataki.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

Od 1 marca 2025 roku sieroty zupełne pobierające rentę rodzinną z KRUS mogą otrzymywać co miesiąc 654,48 zł dodatku. Sprawdź, komu przysługuje to świadczenie i jakie dokumenty trzeba złożyć, aby je dostać.

Jest podpis Trumpa. Koniec najdłuższego shutdownu w historii USA z ostatniej chwili
Jest podpis Trumpa. Koniec najdłuższego shutdownu w historii USA

Prezydent USA Donald Trump podpisał w środę wieczorem w Gabinecie Owalnym ustawę o finansowaniu rządu, która kończy najdłuższy shutdown w historii Stanów Zjednoczonych. Wcześniej tego dnia ustawę przegłosowano w Izbie Reprezentantów.

Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich tylko u nas
Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich

Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich zostały przyznane już po raz siódmy. To wyjątkowe wyróżnienie, ustanowione przez organizatorów kampanii BohaterON, ma na celu uhonorowanie osób, firm i instytucji, które w szczególny sposób angażują się w promowanie wiedzy o historii Polski z lat 1918–1989 oraz w edukację historyczno-patriotyczną.

Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach

W próbce ścieków w Niemczech wykryto dzikiego wirusa polio typu 1 (WPV1). To pierwszy taki przypadek w kraju od 30 lat, a zarazem pierwsze potwierdzenie obecności dzikiego wirusa w badaniach środowiskowych od rozpoczęcia w Niemczech tego rutynowego monitoringu w 2021 roku.

Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu tylko u nas
Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu

Przez centrum Warszawy przeszło wczoraj około 250 tysięcy ludzi, by świętować Narodowy Dzień Niepodległości. Morze biało-czerwonych flag, dzieci na ramionach ojców, starsi z kwiatami i modlitwą — to nie inscenizacja, lecz żywy puls wspólnoty.

Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa, niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów gorące
Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa, niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów

Nowy wpis na profilu Pawła Rubcowa – znanego jako Pablo González, byłego agenta rosyjskich służb – wywołał falę komentarzy w sieci. Pojawił się dzień po tym, jak Waldemar Żurek w nagraniu zaprzeczył, że miał z nim jakiekolwiek kontakty. Wpis Rubcowa odnosi się do zarzutów o powiązania z osobami w Polsce, choć nie wymienia Żurka z nazwiska.

GIF wycofuje trzy popularne leki. Sprawdź, czy nie masz ich w domu Wiadomości
GIF wycofuje trzy popularne leki. Sprawdź, czy nie masz ich w domu

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) wydał komunikat o wycofaniu z obrotu trzech leków, które są szeroko stosowane w Polsce. Chodzi o Vendal retard, Euthyrox oraz Storvas CRT.

Wybuch gazu w Chełmnie. Nie żyje jedna osoba, są ranni z ostatniej chwili
Wybuch gazu w Chełmnie. Nie żyje jedna osoba, są ranni

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne po wybuchu gazu w jednym z domów w Chełmnie (Kujawsko-Pomorskie). Akcja ratunkowa zakończyła się. Budynek wymaga dodatkowego sprawdzenia, więc tymczasowo został wyłączony z użytkowania. Mieszkańcy trafili do rodzin.

Nie żyje znana amerykańska aktorka Wiadomości
Nie żyje znana amerykańska aktorka

Sally Kirkland, wybitna amerykańska aktorka, zmarła 11 listopada 2025 roku w Palm Springs w Kalifornii. Informację o jej śmierci potwierdził menadżer artystki, Michael Greene. Ostatnie miesiące życia spędziła w hospicjum, walcząc z postępującą demencją.

REKLAMA

[wywiad] Abp Wiktor Skworc o reparacjach: Kościół nadal pragnie służyć pojednaniu polsko-niemieckiemu

Za wypracowaniem wspólnego stanowiska biskupów polskich i niemieckich w sprawie reparacji wojennych czy zadośćuczynienia opowiedział się w rozmowie z KAI abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przestrzegł przed przypisywaniem współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków. Takie medialnie i politycznie atrakcyjne generalizowanie uchybia prawdzie i zamyka drogę do porozumienia - stwierdził hierarcha.
abp Wiktor Skworc [wywiad] Abp Wiktor Skworc o reparacjach: Kościół nadal pragnie służyć pojednaniu polsko-niemieckiemu
abp Wiktor Skworc / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Adrian Tync

Tomasz Królak: Sprawa ewentualnych niemieckich reparacji wojennych znów rozgrzała i podzieliła polską opinię publiczną. Ksiądz Arcybiskup gościł ostatnio na jesiennej sesji episkopatu Niemiec w Fuldzie. Tematem była głównie niemiecka Droga synodalna, ale czy udało się Księdzu Arcybiskupowi poruszyć wątek reparacyjny?

Abp Wiktor Skworc: - Owszem. Przedstawiłem dosłowne tłumaczenie Komunikatu Przewodniczącego KEP w tej sprawie. Ponadto podsumowałem działalność Grupy Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec oraz aktywność Fundacji Maksymiliana Kolbe, niosącej przesłanie o przebaczeniu i pojednaniu do niepojednanych. Odpowiadałem też na pytania o przebiegu Synodu o synodalności w Kościele w Polsce i ogólnie zaprezentowałem Synodalną Syntezę Krajową. 

- A jak na sprawę reparacji powinien spojrzeć polski chrześcijanin?

- Kwestia reparacji wojennych oprócz aspektów prawnego, politycznego i społecznego posiada także aspekt moralny.

Podobnie jak w innych przypadkach, dotyczących np. kradzieży, zniszczenia mienia czy naruszenia dobrego imienia, domaga się restytucji, czyli przywrócenia do stanu poprzedniego (doprowadzenia interesów poszkodowanego do stanu, w jakim znajdowały się przed wyrządzeniem szkody).

Jednak z moralnego punktu widzenia kwestię żądań reparacyjnych za straty wyrządzone Polsce w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką należy rozpatrywać także w kontekście polsko-niemieckiego pojednania, którego początkiem był list polskich biskupów do biskupów niemieckich z roku 1965 „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. 

W późniejszym dokumencie, ogłoszonym w 30. rocznicę tego doniosłego wydarzenia, znajduje się stwierdzenie, że Niemcy przepraszają za „bezmiar krzywd, jakie przez zbrodniczą agresję narodowosocjalistycznych Niemiec i jej następstwa wyrządzone zostały Polakom przez Niemców”. Polacy zaś przepraszają za „krzywdy, jakich wskutek wygania i utraty rodzinnych stron, na mocy decyzji zwycięskich mocarstw zostały wyrządzone Niemcom przez Polaków”. („Wspólne słowo polskich i niemieckich biskupów z okazji trzydziestej rocznicy wymiany listów (1965-1995)”, 2.9.).

- Ale ten dokument nie zamyka chyba prawa do roszczeń reparacyjnych?

- Trwający wiele dziesięcioleci proces polsko-niemieckiego pojednania prowadzony był w duchu, który św. Jan Paweł II wyraził następująco: „Przebaczenie nie sprzeciwia się bynajmniej poszukiwaniu prawdy, ale wręcz domaga się prawdy. Dokonane zło musi zostać rozpoznane i w miarę możliwości naprawione” oraz „(…) jest oczywiste, że nie można pozostawać więźniem przeszłości; jednostki i narody potrzebują swoistego «oczyszczenia pamięci», aby zło przeszłości nie odrodziło się na nowo” (Jan Paweł II, „Przebacz, a zaznasz pokoju”, Orędzie na XXX Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1997 r.).

Miłosierdziu i przebaczeniu – zwłaszcza w życiu politycznym – muszą jednak towarzyszyć roztropność i sprawiedliwość. W orędziu na Światowy Dzień Pokoju w 1996 roku Jan Paweł II napisał: „Nie istnieje (…) żadna sprzeczność między przebaczeniem a sprawiedliwością. Przebaczenie bowiem nie usuwa ani nie umniejsza konieczności naprawienia zła, będącej nakazem sprawiedliwości, lecz zmierza do ponownego włączenia osób i grup do społeczności, a państw do wspólnoty narodów”.

- No właśnie, jak konkretnie może wyglądać to połączenie roztropności ze sprawiedliwością?

- List biskupów z 1965 roku i późniejsze nauczanie polskiego papieża zwracają uwagę na to, że ważne są następujące kwestie. Po pierwsze: sposób komunikowania swoich racji.

Odszkodowań wojennych można domagać się sięgając po język aktu oskarżenia, rozbudzający negatywne emocje, odwołujący się do poczucia wrogości wobec winowajcy. I tak być nie powinno.

Można natomiast szukać sprawiedliwości odwołując się do partnerskiej logiki wspólnej odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość. Odpowiedzialności, której warunkiem jest godziwe zamknięcie sprawy reparacji wojennych.

Po drugie trzeba unikać przypisywania współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków. Takie medialnie i politycznie atrakcyjne generalizowanie jest poważnym uchybieniem prawdzie i politycznym błędem, który zamyka drogę do współpracy i porozumienia.

Trzecią kwestią jest konieczność myślenia w długiej perspektywie. List „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” wykraczał poza ramy ówczesnego systemu politycznego i społecznego, tzn. kierował myśl ponad ograniczenia i logikę zimnowojennych bloków oraz poza logikę nastrojów społecznych lat 60. XX wieku. W takiej długiej perspektywie nie byłoby korzystne, gdyby sprawa odszkodowań i związane z nią kwestie historyczne były wykorzystywane do doraźnych celów politycznych.

Po czwarte: potrzebna jest roztropność w zachowaniu owoców dotychczasowego procesu pojednania polsko-niemieckiego. Aktualne pozostają słowa „Apelu” polskich biskupów z roku 2017. Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec pisał wówczas: „Pojednanie to słowo, które od ponad ćwierćwiecza określa relacje polsko-niemieckie. To wielka wartość, którą udało się osiągnąć i którą podtrzymujemy dzięki wysiłkowi nie tylko polityków, ale licznych ludzi dobrej woli po obu stronach granicy [.]. 

Zgromadzonego przez lata kapitału dobra we wzajemnych relacjach między społeczeństwami, narodami i państwami nie wolno zmarnować ani roztrwonić. Kapitał pojednania i więzi trzeba chronić, umacniać i pomnażać dla dobra naszych Ojczyzn, które mają misję do spełnienia – jest to misja dawania świadectwa pojednanych wobec niepojednanych w Europie i świecie. Dlatego ogromne znaczenia ma sposób, w jaki traktowane są niezałatwione sprawy w relacjach obu państw. Należy je podejmować na płaszczyźnie roztropnej dyplomacji, by podtrzymać z trudem osiągnięte zaufanie, a nie niweczyć poprzez wzbudzanie negatywnych emocji społecznych w którejkolwiek ze stron”.

Po piąte wreszcie: należy zachować odpowiedzialność i umiar. Dotychczasowe działania i stanowisko polskiego Kościoła w kontekście reparacji zaprasza nie tylko do odpowiedzialności i umiaru, ale także odwagi wyjścia w niej poza „wąską logikę i pewne ograniczenia obecnych regulacji prawno-międzynarodowych” (Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, „Apel” [2017]).

- Przestrzega Ksiądz Arcybiskup przed przypisywaniem współczesnym Niemcom winy za grzechy ich przodków, co widoczne jest w części mediów. Dodajmy, że chodzi tu przede wszystkim o media publiczne. Czy nie uważa Ksiądz Arcybiskup, że jako wieloletni przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec mógłby zwrócić się do tych nadawców o przemyślenie takiej retoryki?

- Nie wiem, czy taki glos cokolwiek by znaczył. Może wystąpienie całej Konferencji Episkopatu Polski?

- Politycy niemieccy przekonują, że kwestia reparacji jest zamknięta i argumentują, że po wojnie Polska zrzekła się tych roszczeń. Z kolei nasz rząd argumentuje, że nie ma żadnego, usankcjonowanego prawnie, dokumentu, który by to potwierdzał…

- Bezpośrednio po wojnie, gdy kwestie reparacji rozstrzygane były na międzynarodowym poziomie prawnym, Polska nie miała suwerennego rządu. Przy okazji układów polsko-niemieckich z lat 1990 i 1991 Polska nie miała wystarczającej siły, by przekonać swych partnerów do zakończenia kwestii reparacji.

Odpowiedzialność i umiar podpowiadają, że materialne i moralne zadośćuczynienie nigdy nie będą proporcjonalne do zadanego i poniesionego cierpienia i krzywd. Potrzebna byłaby długofalowa, wspólna droga, na której Niemcy i Polacy uznają swoją historyczną odpowiedzialność i inwestują we wspólną przyszłość. I nie chodzi tu o kolejne muzeum. Raczej o odpowiedzialność np. za zniszczenie instytucji kultury i nauki poprzez inwestycje w szkolnictwo i programy stypendialne czy odbudowanie konkretnych zabytków i innej infrastruktury zniszczonych w wyniku wojny.

- Pytanie, czy współcześni Niemcy są świadomi tego, co było udziałem ich niedawnych, w sumie, przodków.

- W 55. rocznicę wymiany listów, a dokładnie 18 listopada 2020 r., wydaliśmy jako współprzewodniczący Rady Fundacji (Schick-Skworc) oświadczenie, w którym znalazło się bardzo ważne odniesienie do niezrealizowanego po dziś projektu. Pisaliśmy: „W duchu tej tradycji Fundacja Maksymiliana Kolbe razem z Dziełem Maksymiliana Kolbego (Maximilian Kolbe Werk) przyjmują z zadowoleniem postanowienie Niemieckiego Bundestagu, by w Berlinie, w odpowiedniej lokalizacji zbudować pomnik, w którym będą upamiętnione polskie ofiary z okresu niemieckiej okupacji Polski. Jak powiedział Peter Weiß – poseł do Bundestagu, reprezentujący zarządy obu tych instytucji – w ten sposób zostanie zasypana ważna luka w stosunkach niemiecko-polskich.

Godny podkreślenia jest fakt, że projektowany pomnik ma służyć zarówno pamięci, jak i spotkaniu, do czego prowadzi codzienna działalność Fundacji Maksymiliana Kolbego.

Wyrażamy nadzieję, że władze samorządowe Berlina również opowiedzą się za tą inicjatywą, co będzie wyrazem uznania dla dorobku niemiecko-polskiego pojednania, budowanego na fundamencie słów: „udzielamy przebaczenia i prosimy o przebaczenie”, prowadzących do „braterstwa i przyjaźni społecznej”.

-  Jednak obecny klimat we wzajemnych relacjach jest raczej daleki od tego fundamentu.

- W aktualnej sytuacji, potrzeba wytrwałego dialogu i symbolicznych gestów, o co też apelowałem podczas zebrania plenarnego Niemieckiej Konferencji Biskupów w Fuldzie, gdzie reprezentowałem Episkopat Polski. Takim gestem byłby na pewno berliński pomnik Polaków oraz miejsce spotkania i poznawania historii. 

- Jaka powinna być zatem postawa Kościoła w Polsce wobec relacji polsko-niemieckich?

- Kościół w Polsce zawsze dobrze rozumiał swoją publiczną odpowiedzialność i pozostawał niezależny od władzy politycznej. W przeszłości odegrał pierwszoplanową rolę w odbudowie powojennych relacji między Polską a Niemcami. Dzisiaj, pragnie nadal służyć temu pojednaniu w pełnej odpowiedzialności i niezależności. Odwołując się do świata wartości, bez których żadne demokratyczne państwo się nie ostanie, patrzy i uczy patrzeć dalej i szerzej. „Rzecz nie w tym, aby zapomnieć o minionych wydarzeniach, ale by odczytać je w nowym duchu, ucząc się właśnie z bolesnych doświadczeń, że tylko miłość buduje, a nienawiść niesie zniszczenie i ruinę. Śmiercionośna rutyna odwetu musi ustąpić miejsca wyzwalającej nowości przebaczenia” (Jan Paweł II, „Przebacz, a zaznasz pokoju” …).

Pamiętajmy, że sprawiedliwość podąża za prawdą. Oby tą dewizą kierowały się obie strony sporu, pamiętając, o utrwalonym już klimacie przebaczenia i pojednania. 

- Z tego co Ksiądz Arcybiskup mówi jasno wynika, że Episkopat Polski nie tylko nie poprze (niejawnego wciąż) wniosku polskiego rządu o reparacje wojenne (czy też, jak słyszymy: odszkodowania?), ale też nie uważa takiego kroku za właściwy. Czy tak?

- Moim postulatem byłoby wspólne stanowisko biskupów polskich i niemieckich w sprawie reparacji czy zadośćuczynienia. I może nad tym trzeba popracować.

Rozmawiał Tomasz Królak / Katowice



 

Polecane
Emerytury
Stażowe