Sąd Najwyższy: Prezydent skutecznie powołał sędziego Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej SN
„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 17 sierpnia 2024 r. wydał na podstawie art. 15 § 3 w zw. z 13 § 3 ustawy o Sądzie Najwyższym postanowienie o wyznaczeniu sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dokonującego wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej Sądu Najwyższego” – czytamy na stronie Sądu Najwyższego.
CZYTAJ TAKŻE:
-
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Fatalne wieści dla koalicjanta. Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń
Komunikat Sądu Najwyższego
Jak podkreślił Sąd Najwyższy w komunikacie z 10 września, postanowienie wraz z podpisem prezydenta zostało przekazane Sądowi Najwyższemu oraz opublikowane w „Monitorze Polskim” i wywołało już skutki prawne. Sąd odniósł się w ten sposób do spekulacji o możliwości cofnięcia skutków prawnych postanowienia prezydenta.
Zakłopotanie wzbudzają więc takie wypowiedzi jak Premiera na platformie X czy Ministra Sprawiedliwości (w programie „Kropka nad i” w telewizji TVN24) sugerujące możliwość cofnięcia skutków prawnych postanowienia Prezydenta RP wyznaczającego sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej
– wyjaśnił SN i podkreślił:
Wskazanie do pełnienia tej funkcji nastąpiło na mocy postanowienia Prezydenta RP, nie zaś na mocy decyzji Prezesa Rady Ministrów. Premier, kontrasygnując postanowienie Prezydenta, jedynie przyjął odpowiedzialność przed Parlamentem za ten akt.
Sąd Najwyższy podkreślił również, iż „postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a tym bardziej kontrasygnata Premiera, stanowią akty organów władzy państwowej, które są wydawane na podstawie Konstytucji RP, nie zaś w ramach postępowania administracyjnego”.
Jako takie nie podlegają kontroli sądów administracyjnych i także z tej przyczyny nie mają do nich zastosowania przepisy regulujące postępowanie przed sądami administracyjnymi, w tym również trybu tzw. autokontroli z art. 54 § 3 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, której – gdyby nawet hipotetycznie założyć jej dopuszczalność – musiałby dokonać Prezydent, a nie Premier
– dodał Sąd Najwyższy.
CZYTAJ TAKŻE:
-
Najpierw ślub i wesele, a teraz taka nowina w sprawie Roksany Węgiel. W sieci lawina gratulacji
- Meghan Markle w końcu to ogłosiła. W sieci zawrzało
Naruszenie praw konstytucyjnych
Sąd Najwyższy podkreślił także, że działania mające przeszkodzić sędziemu SN Krzysztofowi Wesołowskiemu poprowadzeniu zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, godzą w istocie w konstytucyjne prawa jednej osoby, a mianowicie urzędującej Prezes SN prof. dr hab. Joanny Misztal-Koneckiej.
„Ich bezpośrednim skutkiem byłoby zablokowanie możliwości ubiegania się o funkcję prezesa jedynej kobiecie, która wyraziła zgodę na kandydowanie, naruszając jej prawa podstawowe chronione przez art. 33 oraz art. 60 Konstytucji RP. Natomiast działania te nie mogłyby przeszkodzić Prezes SN Joannie Misztal-Koneckiej w poprowadzeniu zgromadzenia wyborczego sędziów Izby Cywilnej” – stwierdził w komunikacie SN.