Bundesbank: powrót Trumpa może okazać się bardzo bolesny dla niemieckiej gospodarki
To może być punkt zwrotny w skali globalnej
- powiedział w kontekście zmian na stanowisku prezydenta USA prezes Bundesbanku Joachim Nagel w wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit".
Bundesbank: powrót Trumpa może okazać się bardzo bolesny dla niemieckiej gospodarki
Niepewność w kwestii decyzji, jakie mogą podjąć Stany Zjednoczone odnośnie m.in. polityki gospodarczej, fiskalnej i celnej stanowi poważne zagrożenie w perspektywie średnioterminowej – twierdzi ekspert. Jest przy tym przekonany, że właśnie teraz, w obliczu nowych wyzwań „potrzebujemy więcej Europy, a nie mniej”. Apeluje przy tym do krajów UE o otwarcie granic na wspólnym rynku.
Amerykańskie cła importowe to zagrożenie dla Niemiec
Zdaniem prezesa Bundesbanku szczególnie bolesne dla niemieckiej gospodarki mogą się stać cła importowe, jakie może zaproponować Donald Trump.
"Jeśli jego plany zostaną wdrożone, może to oznaczać spadek produkcji w Niemczech o jeden procent"
- powiedział Nagel.
Biorąc pod uwagę fakt, że prognozowany na nadchodzący rok niemiecki wzrost gospodarczy ma być poniżej 1 proc., to nawet bez amerykańskich ceł produkcja gospodarcza mogłaby faktycznie spaść do wartości ujemnych.
Upadek koalicji rządzącej
Oprócz zmian związanych z wyborem nowego prezydenta w USA, kolejnym wyzwaniem dla Niemiec jest rozpad koalicji rządzącej. Nagel uważa, że inicjatywa na rzecz wzrostu gospodarczego zmierza w dobrym kierunku pod wieloma względami.
„Biznes, gospodarstwa domowe i rynki finansowe wymagają stabilizacji i niezawodności, zwłaszcza jeśli chodzi o decyzje dotyczące inwestycji, zwłaszcza tych, w których podejmują długoterminowe zobowiązanie”
- podkreśla.
Wiek emerytalny wymaga podniesienia
Jednym z głównych powodów słabości gospodarczej Niemiec jest, zdaniem prezesa Bundesbanku, utrata konkurencyjności, która nastąpiła po zerwaniu łańcuchów dostaw i wskutek kryzysu energetycznego. Nie bez znaczenia jest również nadmierna biurokracja, wysokie stawki podatku od osób prawnych i koszty energii, lecz również negatywne zjawiska demograficzne odbijające się na rynku pracy. Lekiem na to ostatnie byłoby zwiększenie możliwości zorganizowanej opieki nad dziećmi i… jeszcze większa liczba imigrantów. Prezes Bundesbaku opowiedział się również za stopniowym podnoszeniem wieku emerytalnego po 2031 r.
Nasza populacja się starzeje, a biorąc pod uwagę sposób działania naszego systemu emerytalnego, przyszłość staje się w tym obszarze nieprzewidywalna. Trzeba zachować elastyczność, jeśli ktoś chce pracować dłużej. Jesteśmy dziś w lepszej formie niż ludzie w tym samym wieku 40 lub 50 lat temu. Jeśli ktoś nie będzie chciał skorzystać z nowych rozwiązań, będzie musiał ponieść tego cenę np. w wysokości składki na ubezpieczenie społeczne czy świadczenia emerytalnego
- proponuje Nagel.
Inflacja w strefie euro pod kontrolą
Prezes Bundesbanku stwierdza, że europejska polityka pieniężna jest prowadzona prawidłowo, a inflacja pozostaje pod kontrolą i w strefie euro wynosi obecnie około 2 proc., co jest bliskie celowi – lecz nie oznacza, że należy spocząć na laurach. Sztuką będzie bowiem utrzymanie jej na tym poziomie.
Obecnie jednak nadal jest odczuwalna presja cenowa związana z płacami maskowana obecnie spadkiem cen energii. Inflacja bazowa, która pomija ceny energii i żywności, jest dość wysoka zarówno w strefie euro, jak i w Niemczech. Tutaj najważniejszym czynnikiem wpływającym na decyzje dotyczące stóp procentowych jest odpowiedni moment podejmowania decyzji. Dlatego właśnie w tych niepewnych czasach Rada Prezesów EBC podejmuje je na każdym posiedzeniu, w oparciu o napływające dane i prognozy. „Ale mocno wierzę, że jesteśmy na dobrej drodze” – powiedział Nagel.
Zatrzymano podejrzanych o handel ludźmi. Straż Graniczna wydała komunikat
Dziewczyna podejrzanego o tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej przerywa milczenie
Koniec giganta z Bielska-Białej. Linia produkcyjna wyjechała do Brazylii