Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Tak rząd Tuska chce wychodzić z procedury nadmiernego deficytu

Komisja Europejska zgodziła się wczoraj na polski plan wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu. Jak jednak alarmuje Adrian Biernacki, były rzecznik prasowy Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli, a obecnie rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, w planie znalazło się wiele niepokojących zapisów.
Donald Tusk z członkami Rady Ministrów Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Tak rząd Tuska chce wychodzić z procedury nadmiernego deficytu
Donald Tusk z członkami Rady Ministrów / fot. PAP/Rafał Guz

Procedura nadmiernego deficytu została uruchomiona wobec Polski i siedmiu innych krajów członkowskich ze względu na wykraczający poza unijne reguły deficyt. W ramach tej procedury polski rząd zobowiązał się do obniżenia deficytu budżetowego do poziomu 3 proc. PKB, zgodnie z zapisami traktatów UE, w ciągu czterech lat.

KE zaleca krajom członkowskim przyjęcie polskiej ścieżki

Komisja Europejska we wtorek zaproponowała dwie rekomendacje dotyczące Polski. Zaleciła krajom członkowskim w Radzie UE zaakceptowanie tzw. średniookresowego planu budżetowego przyjętego przez polski rząd i wysłanego do Brukseli w październiku. Zgodnie z reformą reguł fiskalnych przeprowadzoną niedawno w UE, każdy kraj musi co cztery lata składać dokument, w którym pokazuje swoje plany budżetowe, reform i inwestycji. KE we wtorek wydała łącznie opinie na temat planów 22 krajów, poza Holandią i Węgrami, opinie te były pozytywne. Natomiast Niemcy, Austria, Belgia, Bułgaria i Litwa, ze względu na nadchodzące wybory lub formowanie się rządów, przyślą je później.

Druga rekomendacja wobec Polski dotyczy samej procedury nadmiernego deficytu. KE również zaleciła krajom członkowskim przyjęcie zaproponowanej przez polski rząd ścieżki wychodzenia z deficytu (stolice są zaangażowane w kontrolowanie budżetów narodowych, niejako pilnując same siebie).

Gdy ministrowie zaakceptują polskie założenia, ministerstwo finansów będzie zobowiązane do składania półrocznych raportów do Komisji. Pierwsze takie sprawozdanie ma zostać złożone w kwietniu 2025 r.

Co tak naprawdę znajduje się w planie rządu Tuska przedstawionym KE?

"Co tak naprawdę znajduje się w planie rządu Tuska przedstawionym KE?" - pisze w mediach społecznościowych Adrian Biernacki. i wymienia: zamrożenie nominalnej wartości świadczeń na Rodzina 800 Plus i Aktywny Rodzic, likwidację obniżonej stawki VAT na żywność, wycofanie wsparcia państwa zw. z cenami energii, systematyczny wzrost akcyzy.

Pisze też, że "plan rządzących zakłada, że dług publiczny z 49.6% PKB w 2023 r. wzrośnie do 61,2% (!) w 2028 roku" oraz, że "plan zakłada wzrost inflacji z 3,6% w 2024 roku do 5,0% (!) w 2025 roku. Powyższe przewidywania rządzących dla 2025 r. są wyższe niż to, co przewidywała KE w czerwcu br. - 4.2%".

"Plan rządu zakłada również gorszą pozycję początkową niż przewidywała KE (w czerwcu br.). Saldo pierwotne strukturalne w planie wynosi -2,9% PKB (wobec -2,6% w założeniach KE), co wynika z niższych dochodów VAT i CIT oraz wyższych wydatków w pierwszych 3 kwartałach 2024" - pisze również Biernacki.

Wyjście z procedury w 2029 roku

Jak podaje PAP, polski plan zakłada redukcję deficytu poniżej ustanowionego w traktacie poziomu 3 proc. PKB w 2028 r. Oznacza to, że Polska może wyjść z procedury nadmiernego deficytu w 2029 r., po zrealizowaniu planu.

Polska nie zdecydowała się na drogę, którą poszło aż pięć z ośmiu krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu - by przyjąć dłuższy, siedmioletni okres wychodzenia z deficytu. Warszawa zakłada bowiem wysoki wzrost gospodarczy. Wydłużenie okresu redukowania deficytu wymagałoby też zadeklarowania przez Polskę dodatkowych reform, czego - jak podkreśliło źrodło w UE - polski rząd chciał uniknąć.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
Szok w Niemczech. Kanclerz i jego zielony zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2 z ostatniej chwili
Szok w Niemczech. Kanclerz i jego "zielony" zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2

Na skutek decyzji UE, od stycznia przyszłego roku producenci samochodowi mają obowiązek znacznego obcięcia emisji dwutlenku węgla, emitowanego przez sumę sprzedanych przez nich samochodów. Nieprzestrzeganie rygorystycznych norm ma być karane finansowo. Dość zaskakująco sprzeciw wobec tego rozwiązania wyrazili kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a także nominowany z ugrupowania Zielonych wicepremier i minister gospodarki, Robert Habeck. 

Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura z ostatniej chwili
Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura

Na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi policja przeprowadziła działania w biurach grupy HRE Investments, zatrzymując Michała Sapotę – prezesa i głównego udziałowca spółki. Sprawa dotyczy licznych nieprawidłowości, w tym podejrzeń o oszustwa finansowe wobec klientów – podał portal TVP.Info.

Nieoficjalnie: Sprzeciw Polski i Francji to za mało, żeby zablokować umowę z Mercosurem z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Sprzeciw Polski i Francji to za mało, żeby zablokować umowę z Mercosurem

Polska i Francja to za mało, żeby zablokować podpisanie przez Komisję Europejską umowy o wolnym handlu z Mercosurem, czyli państwami Ameryki Płd.; kwestią sporną pozostaje to, czy KE odważy się podpisać porozumienie przy sprzeciwie dwóch tak dużych państw członkowskich - usłyszała PAP w unijnych źródłach.

Stan likwidacji. Jutro premiera filmu, który wstrząśnie widzami z ostatniej chwili
"Stan likwidacji". Jutro premiera filmu, który wstrząśnie widzami

28 listopada 2024 roku o godzinie 20:00 nowe wydanie Magazynu Anity Gargas. "Stan likwidacji" - to film, którzy wstrząśnie widzami. 

Były premier w żałobie. Smutne doniesienia obiegły sieć z ostatniej chwili
Były premier w żałobie. Smutne doniesienia obiegły sieć

Waldemar Pawlak, były premier Polski i wieloletni lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, podzielił się bolesną informacją o śmierci swojej mamy, Marianny Pawlak. Smutną wiadomość przekazał w środę, 27 listopada, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Niemieckie służby podały nowe dane nt. imigrantów podrzuconych Polakom z ostatniej chwili
Niemieckie służby podały nowe dane nt. imigrantów podrzuconych Polakom

Niemiecka policja podała nowe dane o imigrantach przyłapanych na nielegalnym pobycie w Niemczech, którzy zostali odesłani do Polski. 

Dramat w ośrodku wychowawczym. 13-latek w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Dramat w ośrodku wychowawczym. 13-latek w stanie krytycznym

W Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanowicach-Zdroju (woj. dolnośląskie) doszło do dramatycznego zdarzenia.

Trzaskowski chce pochować ofiary Rzezi Wołyńskiej na Powązkach. Jest odpowiedź Stowarzyszenia Wspólnota i Pamięć z ostatniej chwili
Trzaskowski chce pochować ofiary Rzezi Wołyńskiej na Powązkach. Jest odpowiedź Stowarzyszenia Wspólnota i Pamięć

"Panie Prezydencie Trzaskowski, pierwszy raz publicznie odniósł się Pan do postulatu, który podnosimy od lat (...) Czy wreszcie Pan zauważył ten problem?" – pisze Stowarzyszenie Wspólnota i Pamięć, odnosząc się do deklaracji prezydenta Warszawy i kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego ws. pochowania ofiar Rzezi Wołyńskiej na Powązkach.

CBA zatrzymało byłego szefa SLD z ostatniej chwili
CBA zatrzymało byłego szefa SLD

CBA zatrzymało sześć osób w Warszawie, Radomiu i Zgierzu. Wśród nich, jak nieoficjalnie przekazano znajduje się ważny polityk związany z SLD.

Prof. Władysław Mielczarski: Nie ma dowodów na to, że CO2 spowoduje ocieplenie. Polski węgiel może być tani gorące
Prof. Władysław Mielczarski: Nie ma dowodów na to, że CO2 spowoduje ocieplenie. Polski węgiel może być tani

- (...) nie ma żadnych dowodów na to, że ten gaz CO2 - przyp. red.), czy jego wydzielanie spowoduje kiedyś ocieplenie. Dowodów na to nie ma żadnych. Są jakieś teorie, ale one nie są w żaden sposób umocowane - mówi prof. Władysław Mielczarskie w rozmowie z Anną Wiejak.

REKLAMA

Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Tak rząd Tuska chce wychodzić z procedury nadmiernego deficytu

Komisja Europejska zgodziła się wczoraj na polski plan wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu. Jak jednak alarmuje Adrian Biernacki, były rzecznik prasowy Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli, a obecnie rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, w planie znalazło się wiele niepokojących zapisów.
Donald Tusk z członkami Rady Ministrów Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Tak rząd Tuska chce wychodzić z procedury nadmiernego deficytu
Donald Tusk z członkami Rady Ministrów / fot. PAP/Rafał Guz

Procedura nadmiernego deficytu została uruchomiona wobec Polski i siedmiu innych krajów członkowskich ze względu na wykraczający poza unijne reguły deficyt. W ramach tej procedury polski rząd zobowiązał się do obniżenia deficytu budżetowego do poziomu 3 proc. PKB, zgodnie z zapisami traktatów UE, w ciągu czterech lat.

KE zaleca krajom członkowskim przyjęcie polskiej ścieżki

Komisja Europejska we wtorek zaproponowała dwie rekomendacje dotyczące Polski. Zaleciła krajom członkowskim w Radzie UE zaakceptowanie tzw. średniookresowego planu budżetowego przyjętego przez polski rząd i wysłanego do Brukseli w październiku. Zgodnie z reformą reguł fiskalnych przeprowadzoną niedawno w UE, każdy kraj musi co cztery lata składać dokument, w którym pokazuje swoje plany budżetowe, reform i inwestycji. KE we wtorek wydała łącznie opinie na temat planów 22 krajów, poza Holandią i Węgrami, opinie te były pozytywne. Natomiast Niemcy, Austria, Belgia, Bułgaria i Litwa, ze względu na nadchodzące wybory lub formowanie się rządów, przyślą je później.

Druga rekomendacja wobec Polski dotyczy samej procedury nadmiernego deficytu. KE również zaleciła krajom członkowskim przyjęcie zaproponowanej przez polski rząd ścieżki wychodzenia z deficytu (stolice są zaangażowane w kontrolowanie budżetów narodowych, niejako pilnując same siebie).

Gdy ministrowie zaakceptują polskie założenia, ministerstwo finansów będzie zobowiązane do składania półrocznych raportów do Komisji. Pierwsze takie sprawozdanie ma zostać złożone w kwietniu 2025 r.

Co tak naprawdę znajduje się w planie rządu Tuska przedstawionym KE?

"Co tak naprawdę znajduje się w planie rządu Tuska przedstawionym KE?" - pisze w mediach społecznościowych Adrian Biernacki. i wymienia: zamrożenie nominalnej wartości świadczeń na Rodzina 800 Plus i Aktywny Rodzic, likwidację obniżonej stawki VAT na żywność, wycofanie wsparcia państwa zw. z cenami energii, systematyczny wzrost akcyzy.

Pisze też, że "plan rządzących zakłada, że dług publiczny z 49.6% PKB w 2023 r. wzrośnie do 61,2% (!) w 2028 roku" oraz, że "plan zakłada wzrost inflacji z 3,6% w 2024 roku do 5,0% (!) w 2025 roku. Powyższe przewidywania rządzących dla 2025 r. są wyższe niż to, co przewidywała KE w czerwcu br. - 4.2%".

"Plan rządu zakłada również gorszą pozycję początkową niż przewidywała KE (w czerwcu br.). Saldo pierwotne strukturalne w planie wynosi -2,9% PKB (wobec -2,6% w założeniach KE), co wynika z niższych dochodów VAT i CIT oraz wyższych wydatków w pierwszych 3 kwartałach 2024" - pisze również Biernacki.

Wyjście z procedury w 2029 roku

Jak podaje PAP, polski plan zakłada redukcję deficytu poniżej ustanowionego w traktacie poziomu 3 proc. PKB w 2028 r. Oznacza to, że Polska może wyjść z procedury nadmiernego deficytu w 2029 r., po zrealizowaniu planu.

Polska nie zdecydowała się na drogę, którą poszło aż pięć z ośmiu krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu - by przyjąć dłuższy, siedmioletni okres wychodzenia z deficytu. Warszawa zakłada bowiem wysoki wzrost gospodarczy. Wydłużenie okresu redukowania deficytu wymagałoby też zadeklarowania przez Polskę dodatkowych reform, czego - jak podkreśliło źrodło w UE - polski rząd chciał uniknąć.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane
Emerytury
Stażowe