Czarna środa rosyjskiej gospodarki
Przyczyny kryzysu
Eksperci podkreślają, że za fatalnym kursem rubla stoją amerykańskie sankcje nałożone na Gazprombank i 50 innych rosyjskich banków, które mają międzynarodowe powiązania. Obecnie na rynku walutowym dolar kosztuje 113 rubli, co stanowi najniższą wartość od marca 2022 roku.
Innym istotnym czynnikiem kryzysu jest znaczące zmniejszenie przychodów z eksportu surowców energetycznych, które od lat stanowiły podstawę budżetu Rosji, a także wprowadzenie pułapu cenowego na rosyjską ropę. Ponadto budżet jest obciążony gwałtownie rosnącymi kosztami wojny oraz wydatkami na obronność, które obecnie stanowią jedną trzecią wydatków państwa.
- Niemcy mają przejąć polski port
- Newsweek: "Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor"
- Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa
Reakcja Kremla
Anton Siluanov – minister finansów Rosji – mimo powyższych danych skomentował obecną sytuację rubla jako "bardzo korzystną". Podkreślał, że dzięki niej Rosja może "efektywniej finansować działania wojenne na Ukrainie poprzez redukcję realnych kosztów zakupu uzbrojenia i wypłat dla żołnierzy".
Skutki
Przypomnijmy, że wcześniej Gazprombank nie był objęty sankcjami przez USA. Obecne ograniczenia utrudnią Rosjanom przeprowadzanie transakcji finansowych, co ma duże przełożenie na handel zagraniczny Rosji. Ponadto w kraju utrzymuje się wysoka inflacja i to mimo utrzymywania bardzo wysokich stóp procentowych przez Bank Centralny. Wciąż osłabiający się rubel prowadzi do spadku siły nabywczej Rosjan, wzrostu cen towarów importowanych oraz destabilizacji finansowej. Ponadto kryzys walutowy zmusza rosyjski rząd do podejmowania ryzykownych działań, takich jak zwiększony druk pieniędzy, co grozi hiperinflacją. W dłuższej perspektywie Rosja może stanąć w obliczu załamania systemu bankowego.