Magdalena Okraska: Nasi sąsiedzi

Z zawodu jestem pracownikiem socjalnym, co oznacza, że staję twarzą w twarz z każdym właściwie problemem, jaki może mieć drugi człowiek. Choroba, niepełnosprawność skutkujące ubóstwem? Lecę. Uzależnienia, bezdomność, rozpad rodziny? Pomoc społeczna zadba o schronienie i zabezpieczy pierwsze potrzeby. Rodzina wielodzietna z długami i komornikiem na karku? Wiecie, gdzie mnie szukać.
Magdalena Okraska
Magdalena Okraska / Tygodnik Solidarność

Spełniam się w tej pracy, jak wiele moich kolegów i koleżanek – głównie zresztą koleżanek, bo zawód jest sfeminizowany, pomimo jego oczywistych zagrożeń. To niełatwa praca, w której o siódmej rano absolutnie nie wiadomo, co wydarzy się tego dnia; i czasem to dobrze, bo jeszcze ciężej byłoby mieć z góry świadomość, że to właśnie dziś pojawi się bezdomna nastolatka albo zagubiony stary człowiek bez środków do życia. Niektóre wizyty w środowisku śnią się potem po nocach, niektóre widoki nigdy nie znikną spod powiek. Nic, robimy to, bo ktoś powinien. To praca małych kroków, praca pozbawiona większych sukcesów i całkowitych odmian losu, jakie znamy z amerykańskich filmów. Takie cuda to nie u nas – tutaj sukcesem jest, że podwyższono zasiłek stały albo że ktoś nie pije od miesiąca.

Od fałszywego współczucia po wyśmiewanie

Tym, co boli mnie w tej pracy, jest jej odbiór społeczny. Od fałszywego współczucia („podziwiam cię, ja bym nigdy nie mogła, jestem zbyt wrażliwa”) po wyśmiewanie czy ataki na beneficjentów pomocy, posiłkowane społecznymi wyobrażeniami na ich temat. „Straszna patologia”, „nic się nie powinno należeć”, „do roboty”, „dzieci sobie narobiła” – to jedne z delikatniejszych opinii, jakich muszę wysłuchać. Cały czas tli się też w nas kolektywne przekonanie, że korzystanie z pomocy społecznej to wstyd, ostateczność.

Nie. To nasze wspólne pieniądze, które mają nas wszystkich wspierać. To nasze wspólne paczki żywnościowe, wspólne zasiłki, wspólne obiady dla potrzebujących. Jestem dumna, że nasz system pozwala na tego typu wsparcie. Nie żałuję nikomu publicznych pieniędzy i usług – bo są także moje, są także jego.

Kilka kroków od bezdomności

Dodatki w rodzaju 800+ wydawały się zmieniać podejście do dawania środków „za nic”, tylko za to, że jest się obywatelem konkretnego kraju. Po ośmiu latach od startu programu coraz mniej osób myśli, że „powinno tego nie być” albo „tylko dla pracujących”, również dlatego, że widzą, jak taka pomoc zmieniła na lepsze życie dzieci i całych rodzin.

Ale pomoc społeczna to w powszechnym oglądzie inna bajka. To wspieranie „pijaka” albo faceta, który pracował na czarno, a teraz walnął mu kręgosłup. To finansowanie jedzenia czy rachunków osobie, która czasem nie jest miła, uśmiechnięta ani spokojna. Tylko że nie możemy wybierać, komu „warto pomóc”, a kto w społecznym odbiorze nie rokuje.

Nie musi „rokować”. W kapitalizmie każdy z nas jest kilka kroków od bezdomności, niektórzy po prostu bliżej skraju. To my. To nasi sąsiedzi.

ZOBACZ TAKŻE: Nagrody Głównego Inspektora Pracy 2024. Stanisław Lech Zalewski wśród wyróżnionych

ZOBACZ TAKŻE: Sejm uchwalił ustawę ws. wolnej Wigilii. Alfred Bujara: "Odbywa się to kosztem pracowników handlu"


 

POLECANE
PiS szykuje mocny cios w koalicję 13 grudnia na rocznicę rządu z ostatniej chwili
PiS szykuje mocny cios w koalicję 13 grudnia na rocznicę rządu

13 grudnia minie rok od powołania gabinetu Donalda Tuska. Jak ustaliła Wirtualna Polska, Prawo i Sprawiedliwość planuje wykorzystać tę datę do ofensywy politycznej, koncentrując się na jednym z najbardziej newralgicznych dla rządu tematów – dramatycznej sytuacji w ochronie zdrowia.

Nie żyje polski aktor. Miał tylko 11 lat Wiadomości
Nie żyje polski aktor. Miał tylko 11 lat

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje Nikodem Marecki, młody aktor znany z filmów „Biała odwaga” i „Zołza” oraz serialu „Szpital św. Anny”. Informację potwierdziła Szkoła Podstawowa im. T. Kościuszki w Niedźwiedziu, do której chłopiec uczęszczał.

Niemiecko-polskie konsultacje międzyrządowe: Linia Angermünde-Szczecin i tajemnicza deklaracja w zakresie obronności z ostatniej chwili
Niemiecko-polskie konsultacje międzyrządowe: Linia Angermünde-Szczecin i tajemnicza deklaracja w zakresie obronności

Polska i Niemcy ogłosiły nowe porozumienia w sprawach obronności, infrastruktury i wsparcia Ukrainy, ale uwagę przyciąga jeden zapis — powołanie tajemniczej grupy roboczej w MON, której celów nie ujawniono. Konsultacje w Berlinie przyniosły też decyzje o modernizacji linii łączących polskie miasta z niemieckimi, rozbudowie korytarzy NATO i zwrocie polskich dóbr kultury.

Niepokojące sceny w Tatrach. Turystów nic nie powstrzymało Wiadomości
Niepokojące sceny w Tatrach. Turystów nic nie powstrzymało

Nagrania z Morskiego Oka wywołały wiele emocji. W sieci pojawiły się filmy pokazujące turystów biegających po cienkim, dopiero tworzącym się lodzie, mimo jasnych apeli Tatrzańskiego Parku Narodowego o unikanie takich zachowań. Wśród osób widocznych na nagraniach są nie tylko dorośli, ale również dzieci. Internauci nie kryją oburzenia.

Tusk w Berlinie zapowiedział, że… Polska może sama wypłacić zadośćuczynienia ofiarom wojny z ostatniej chwili
Tusk w Berlinie zapowiedział, że… Polska może sama wypłacić zadośćuczynienia ofiarom wojny

– Jeżeli nie uzyskamy szybkiej i jednoznacznej deklaracji Niemiec ws. wypłat zadośćuczynień dla żyjących polskich ofiar II wojny światowej, to rozważę decyzję o wypełnieniu tej potrzeby przez Polskę. Pospieszcie się, jeśli chcecie naprawdę wykonać ten gest – powiedział premier Donald Tusk w Berlinie.

BBC: Gruzińska policja mogła użyć broni chemicznej z I wojny światowej do tłumienia protestów Wiadomości
BBC: Gruzińska policja mogła użyć broni chemicznej z I wojny światowej do tłumienia protestów

Śledztwo BBC wskazuje, że podczas masowych antyrządowych demonstracji w Tbilisi w 2024 r. gruzińskie służby mogły stosować nielegalną substancję chemiczną – camite, środek używany przez wojska francuskie w czasie I wojny światowej i uznawany za wyjątkowo toksyczny oraz długotrwale drażniący. Gruziński rząd odrzuca te podejrzenia.

Ważny wiceminister odchodzi z rządu z ostatniej chwili
Ważny wiceminister odchodzi z rządu

Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk podjął decyzję o odejściu z rządu – poinformowała w poniedziałek na platformie X Polska 2050, z którą związany jest Duszczyk. Jak ustaliła PAP w źródłach zbliżonych do resortu, Duszczyk zakończył pracę w MSWiA z końcem listopada.

Donald Tusk przybył do Berlina na niemiecko-polskie konsultacje międzyrządowe z ostatniej chwili
Donald Tusk przybył do Berlina na niemiecko-polskie konsultacje międzyrządowe

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powitał w poniedziałek po godz. 14.30 premiera Donalda Tuska, który wraz z członkami swojego gabinetu przybył do Berlina na 17. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe dotyczące m.in. bezpieczeństwa.

Wiadomości
Rosnące ceny piwa sprawiają, że częściej sięgamy po tańszy alkohol

Wzrost cen piwa, który w ostatnich miesiącach zauważyło dwie trzecie Polaków, zmusza konsumentów do zmiany nawyków zakupowych. Z najnowszego badania Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna wynika, że co trzeci Polak ogranicza spożycie piwa lub szuka dla niego tańszej, alkoholowej alternatywy. Eksperci ostrzegają przed daleko idącymi skutkami dla branży piwowarskiej.

„Żelazny promień” – nowa broń Izraela. Laser, który „zmienia zasady walki” Wiadomości
„Żelazny promień” – nowa broń Izraela. Laser, który „zmienia zasady walki”

Jeszcze przed końcem roku do izraelskiej armii trafi „Żelazny promień” – laserowy system obrony przeciwrakietowej i krajowy system przechwytywania laserowego o dużej mocy, poinformował w poniedziałek Danny Gold, szef działu badań i rozwoju ministerstwa obrony. Prace nad „Żelaznym promieniem” trwały ponad dekadę – przypomniał portal Times of Israel.

REKLAMA

Magdalena Okraska: Nasi sąsiedzi

Z zawodu jestem pracownikiem socjalnym, co oznacza, że staję twarzą w twarz z każdym właściwie problemem, jaki może mieć drugi człowiek. Choroba, niepełnosprawność skutkujące ubóstwem? Lecę. Uzależnienia, bezdomność, rozpad rodziny? Pomoc społeczna zadba o schronienie i zabezpieczy pierwsze potrzeby. Rodzina wielodzietna z długami i komornikiem na karku? Wiecie, gdzie mnie szukać.
Magdalena Okraska
Magdalena Okraska / Tygodnik Solidarność

Spełniam się w tej pracy, jak wiele moich kolegów i koleżanek – głównie zresztą koleżanek, bo zawód jest sfeminizowany, pomimo jego oczywistych zagrożeń. To niełatwa praca, w której o siódmej rano absolutnie nie wiadomo, co wydarzy się tego dnia; i czasem to dobrze, bo jeszcze ciężej byłoby mieć z góry świadomość, że to właśnie dziś pojawi się bezdomna nastolatka albo zagubiony stary człowiek bez środków do życia. Niektóre wizyty w środowisku śnią się potem po nocach, niektóre widoki nigdy nie znikną spod powiek. Nic, robimy to, bo ktoś powinien. To praca małych kroków, praca pozbawiona większych sukcesów i całkowitych odmian losu, jakie znamy z amerykańskich filmów. Takie cuda to nie u nas – tutaj sukcesem jest, że podwyższono zasiłek stały albo że ktoś nie pije od miesiąca.

Od fałszywego współczucia po wyśmiewanie

Tym, co boli mnie w tej pracy, jest jej odbiór społeczny. Od fałszywego współczucia („podziwiam cię, ja bym nigdy nie mogła, jestem zbyt wrażliwa”) po wyśmiewanie czy ataki na beneficjentów pomocy, posiłkowane społecznymi wyobrażeniami na ich temat. „Straszna patologia”, „nic się nie powinno należeć”, „do roboty”, „dzieci sobie narobiła” – to jedne z delikatniejszych opinii, jakich muszę wysłuchać. Cały czas tli się też w nas kolektywne przekonanie, że korzystanie z pomocy społecznej to wstyd, ostateczność.

Nie. To nasze wspólne pieniądze, które mają nas wszystkich wspierać. To nasze wspólne paczki żywnościowe, wspólne zasiłki, wspólne obiady dla potrzebujących. Jestem dumna, że nasz system pozwala na tego typu wsparcie. Nie żałuję nikomu publicznych pieniędzy i usług – bo są także moje, są także jego.

Kilka kroków od bezdomności

Dodatki w rodzaju 800+ wydawały się zmieniać podejście do dawania środków „za nic”, tylko za to, że jest się obywatelem konkretnego kraju. Po ośmiu latach od startu programu coraz mniej osób myśli, że „powinno tego nie być” albo „tylko dla pracujących”, również dlatego, że widzą, jak taka pomoc zmieniła na lepsze życie dzieci i całych rodzin.

Ale pomoc społeczna to w powszechnym oglądzie inna bajka. To wspieranie „pijaka” albo faceta, który pracował na czarno, a teraz walnął mu kręgosłup. To finansowanie jedzenia czy rachunków osobie, która czasem nie jest miła, uśmiechnięta ani spokojna. Tylko że nie możemy wybierać, komu „warto pomóc”, a kto w społecznym odbiorze nie rokuje.

Nie musi „rokować”. W kapitalizmie każdy z nas jest kilka kroków od bezdomności, niektórzy po prostu bliżej skraju. To my. To nasi sąsiedzi.

ZOBACZ TAKŻE: Nagrody Głównego Inspektora Pracy 2024. Stanisław Lech Zalewski wśród wyróżnionych

ZOBACZ TAKŻE: Sejm uchwalił ustawę ws. wolnej Wigilii. Alfred Bujara: "Odbywa się to kosztem pracowników handlu"



 

Polecane