Ławrow: Francja chciała podjąć rozmowy pokojowe za plecami Ukrainy
Ławrow o zakulisowych działaniach Francji
Nasi francuscy koledzy bardzo pragną odgrywać rolę inicjatywną w różnych kwestiach i cieszymy się z tego, ale nie wiem, jaki może być wynik takich inicjatyw i czy chęć odegrania pozytywnej roli jest szczera
– mówił Ławrow. Przekazał, że "kilkukrotnie, kanałami zamkniętymi, płynęły apele od francuskich kolegów dot. nawiązania dialogu ws. Ukrainy i podkreślił, że byłyby to rozmowy pokojowe bez Ukrainy.
[Te rozmowy – red.] łamałaby zasadę, którą Zachód nieustannie powtarza, że "ani słowa o Ukrainie bez Ukrainy"
– powiedział szef rosyjskiego MSZ. Jednocześnie zaznaczył, że to Francja jest inicjatorem wysłania żołnierzy krajów UE na Ukrainę i szkoli na swoim terytorium żołnierzy Ukrainy.
Takie dwuznaczne zachowanie nie budzi chęci poważnego traktowania tego, co dzieje się z inicjatywy naszych francuskich kolegów
– podsumował Ławrow.
- Dziś obchodzimy Narodowe Święto Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego
- ISW: Putin odrzucił propozycję Trumpa ws. Ukrainy
- Korea Południowa: Parlament odwołał pełniącego obowiązki prezydenta
"Zawieszenie broni to droga donikąd"
Z kolei w rozmowach z krajowymi i zagranicznymi mediami Ławrow zabrał głos ws. potencjalnego zawieszenia broni. Okreslił je jako "ślepą uliczkę".
Wiele powiedziano na ten temat. Prezydent [Putin – red.] wielokrotnie o tym mówił (...) Nie zadowolimy się próżnymi gadaniem. To, co do tej pory słyszeliśmy, to gadanie o potrzebie zawarcia zawieszenia broni, a nikt tak naprawdę nie ukrywa, że celem zawieszenia broni jest zyskanie czasu, aby kontynuować zalewanie Ukrainy bronią i umożliwić jej zjednoczenie się, przeprowadzenie mobilizacji itd. Zawieszenie broni to ślepa uliczka
– powiedział Ławrow. Dodał, że „potrzebujemy ostatecznych, prawnie wiążących porozumień, które będą dokumentować warunki zapewnienia bezpieczeństwa Rosji i oczywiście uzasadnionych interesów naszych sąsiadów, ale w sposób oparty na prawie międzynarodowym, który uniemożliwi naruszenie tych porozumień”. Wskazał, że porozumienia te powinny przede wszystkim zająć się „podstawowymi przyczynami kryzysu na Ukrainie”.
Pierwszą z dwóch głównych przyczyn było złamanie wszystkich obietnic nierozszerzania NATO na wschód i agresywna polityka państw NATO mająca na celu wchłonięcie całej przestrzeni geopolitycznej aż do naszych granic. Taki sam los zgotowano Ukrainie i wciąż o tym mówią. Jeśli chodzi o drugą podstawową przyczynę, to z pewnością chodzi o absolutnie dyskryminacyjne działania, jakie reżim w Kijowie podjął po zamachu stanu, oficjalnie proklamując i prawnie ustanawiając politykę niszczenia wszystkiego, co rosyjskie, w tym języka, mediów, kultury, a nawet używania języka rosyjskiego w życiu codziennym, a także zakaz kanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego
– podsumował szef rosyjskiej dyplomacji.