Ksiądz znaleziony z nożem w piersi. "Nic nie wskazuje na udział osób trzecich"
W sierpniu na plebanii jednej z piskich parafii odnaleziono ciało proboszcza. Zdarzenie poruszyło lokalną społeczność, bo ceniony i szanowany ksiądz został znaleziony z nożem wbitym w klatkę piersiową. Na parafian padł strach, co relacjonowały tabloidy, a drastyczną przyczynę jego śmierci potwierdzała prokuratura.
- Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Nie żyje ikona polskiej sceny muzycznej
- "Że wam nie jest wstyd!". Burza po emisji popularnego programu Polsatu
- IMGW alarmuje. Oto co nas czeka
Dramat w Piszu. Ksiądz znaleziony z nożem w piersi
Po zdarzeniu w związku ze śmiercią proboszcza zatrzymano kilka osób. Z uwagi na skomplikowany charakter sprawy śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Właśnie ona umorzyła sprawę, uznając, że do śmierci księdza nie przyczyniły się osoby trzecie.
To bardzo nietypowa sprawa, bardzo niewiele jest takich zdarzeń, ale podobne przypadki są w literaturze opisane, zetknęli się z nimi także biegli
– przyznał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Dodał, że w śledztwie wszystkie zatrzymane osoby po przeprowadzeniu z nimi czynności zostały zwolnione i mają w tym postępowaniu status świadków.
W tej sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów
– dodał rzecznik prokuratury.
Żeby wyjaśnić sprawę śmierci księdza, śledczy poprosili o opinię kilku biegłych, m.in. biegłego zajmującego się rekonstrukcją zdarzeń na podstawie analizy krwawych plam znalezionych na miejscu zdarzenia.
- Monika Rutke dopadła uciekającego Jerzego Owsiaka i zadała pytania o pieniądze dla powodzian
- "Wznowiony zostanie pobór opłat". Pilny komunikat drogowy
- Pałac Buckingham. Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate
- Anna Lewandowska ucina spekulacje. "To była jedna z najlepszych decyzji"
Śledczy: "Nic nie wskazuje na udział osób trzecich"
Zarówno opinia biegłego medyka sądowego, jak i opinia biegłego analizującego plamy krwawe ze sobą korespondują. Obie te opinie nie wskazują na udział osób trzecich w tym zdarzeniu
– poinformował prokurator Brodowski, który przyznał, że biegłym udało się ustalić mechanizm śmierci duchownego.
Według nich w czasie tragedii ksiądz był sam w mieszkaniu zamkniętym od środka. Nic z mieszkania nie zginęło, choć były w nim cenne przedmioty. Jak utrzymują śledczy, "nie było pożegnalnych listów ani też niczego, co wskazywałoby, że ktoś duchownego namawiał do samobójstwa czy mu w tym pomagał".
***
W mijającym roku w woj. warmińsko-mazurskim doszło do dwóch tragicznych zgonów duchownych – w Piszu i w Szczytnie. W drugim przypadku ksiądz został zamordowany przez sprawcę, który – jak orzekli biegli – był niepoczytalny. Prokuratorskie postępowanie w sprawie śmierci księdza ze Szczytna jest w toku.