Nikt nie panuje nad tym kogo Niemcy "relokują" do Polski

Jednak zanim pakt migracyjny wejdzie w życie, czyli już w połowie 2026 roku do Polski w ramach tzw. umowy dublińskiej od wielu miesięcy przerzucane są osoby, które jak uznają Niemcy przybyły do unii europejskiej przez granicę z Białorusią.
"Nikt nad tym nie panuje"
Jak powiedział telewizji Republika Maciej Wąsik, europoseł Prawa i Sprawiedliwości:
- Nie mamy żadnych dowodów, że ci imigranci, którzy są odsyłani z Niemiec do Polski przedostali się do UE przez granicę polsko-białoruską.
Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji zwraca uwagę, że polski rząd wydaje się ignorować zagrożenie napływu imigrantów ze strony Niemiec.
- Wydaje się obecnie , że w Polsce nikt nad tym nie panuje i nikt tego nie sprawdza, bo jak możemy sobie wyobrazić sytuację hipotetyczną, że ktoś jest wyłapany z nielegalnych migrantów z Niemiec i tam mówi, że rzeczywiście jest osobą, która przybyła z terenu Polski (...) kto to potwierdzi? Kto sprawdzi, czy ta osoba nie przybyła np. przez Bułgarię?
- powiedział w TV Republika.
Brak informacji po polskiej stronie
Polskie MSWiA nie informuje o tym, co dzieje się z przesyłanymi z Niemiec ludźmi, gdzie będą oni zakwaterowani, w jaki sposób będzie przebiegała weryfikacja pod kątem tego czy rzeczywiście pierwszym krajem do którego dotarli w Unii Europejskiej była Polska.
Wczoraj na stronie niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych pojawił się obszerny komunikat, w którym można przeczytać między innymi, że Niemcy chwalą sobie współpracę z przedstawicielami władz wojewódzkich w zakresie przyjmowania przez Polskę wydalanych z Niemiec imigrantów.
“Ze względu na dobre relacje Brandenburgii z sąsiednimi województwami w Rzeczypospolitej Polskiej, Centrum Dublińskie będzie działać z naciskiem na odesłanie do Polski. W celu przyspieszenia procedur Centralny Urząd Ewidencji Cudzoziemców Kraju Związkowego Brandenburgia będzie ściśle zaangażowany w koordynację szczegółów przekazania z właściwymi organami w Polsce. Przekazanie ma nastąpić w ciągu dwóch tygodni”.
Aleksandra Fedorska, dziennikarka Tysol.pl zauważa, że przygotowywany do otwarcia 1 marca ośrodek dla imigrantów w położonym przy granicy Eisenhuettenstadt ma stać się punktem, z którego będą oni przekazywani właśnie do Polski.
- Problem polega na tym, że bardzo trudno będzie zweryfikować czy te osoby rzeczywiście przybyły do Niemiec przez Polskę i czy wcześniej w Polsce wnioskowali o azyl?
Niemcy zmieniły zasady
Niemcy zmieniły także zasady związane ze świadczeniami dla tzw. migrantów dublińskich. Nie będą oni już dostawali zasiłków, mieszkań i pomocy socjalnej, tak jak osoby ubiegające się o azyl w Niemczech. W tej sytuacji istnieje poważna obawa, że aby pozostać na terenie Unii Europejskiej mogą wskazywać jako szlak przerzutowy właśnie granicę polsko-białoruską.