Tadeusz Majchrowicz: Rząd nie chce, żeby ludzie myśleli o tym, jaka jest kondycja firm, i o tym, że bezrobocie za chwilę będzie wysokie

- W moim przekonaniu 21 postulatów z roku 1980, czyli już prawie sprzed 45 lat, to pewien symbol i do niego nawiązuje dr Karol Nawrocki - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Tadeusz Majchrowicz.
Strzał w dziesiątkę
Być może pomysł [poparcia Karola Nawrockiego - BM] zrodził się właśnie w historycznej Sali BHP, w której na ścianie znajdują się tablice z postulatami. Oceniam pozytywnie. Jeśli chodzi o same postulaty, to uważam, że są strzałem w dziesiątkę, ponieważ zdecydowanej większości społeczeństwa zależy przecież na tym, żeby Polska stała się krajem normalnym, państwem ładu społecznego, prawnego, moralnego i gospodarczego. Jako człowiek, który poświęcił całe życie Solidarności, podpisuję się pod postulatami dr. Karola Nawrockiego
- zaznaczył.
Nagonka polityczna
Były wiceprzewodniczący KK NSZZ "S" skomentował także obecną sytuację polityczną.
- Pogoń za króliczkiem jest głównym zajęciem rządu Donalda Tuska, bo jeśli chodzi o program, to ja go nie widzę. Śledzę uważnie to, co dzieje się w polityce, słucham, co mówią poszczególne partie i politycy. Nie dostrzegam, żeby koalicja "13 grudnia" miała jakikolwiek spójny program dla Polski. Cały czas mamy do czynienia z nagonką polityczną, walką z opozycją. Chodzi o to, żeby odciągnąć uwagę społeczeństwa od naprawdę ważnych spraw i oczywiście o to, żeby zamknąć usta osobom niewygodnym. Widzimy tutaj ogromny falsz i obłudę. Z jednej strony twierdzą, że chcą walczyć z tzw. mową nienawiści, a z drugiej strony to oni właśnie nakręcają nienawiść, podsycają ją w społeczeństwie, wśród swoich wyborców. Aresztowania posłów Suwerennej Polski to przykład, do czego zdolni i jaki jest ich styl rządzenia
- przekonywał Tadeusz Majchrowicz. Dodał, że przykładem jest aresztowanie posła Dariusza Mateckiego.
- Wiedziałem, że będą chcieli go uciszyć
- przekonywał.
- Gubią się we własnych opiniach. Stroją się szatki konserwatystów, kiedy uznają, że to jest im w danej chwili potrzebne. Niestety, część naszego społeczeństwa przyjmuje bez refleksji wszystko, dalej wierząc w te ich balamutne hasła. Byleby tylko PiS nie rządziło. Do takich właśnie postaw odwołują się rządzący, zwalczając opozycję. To mnie napawa z jednej strony lękiem, a z drugiej - niesmakiem. Łatwo jest podburzyć społeczeństwo i wyprowadzić na ulicę. Obawiam się tego, jakie scenariusze mogą nas czekać. Mam nadzieję, że Opatrzność czuwa nad Polską i do najgorszego nie dojdzie
- dodał.
"Nie dostrzegam żadnej polityki długofalowej"
- Rząd niczego nie robi w kierunku poprawy sytuacji - robi wszystko, żeby ludzie się tym nie interesowali. Dlatego z taką zaciekłością zajmuje się nagonką na polityków Prawa i Sprawiedliwości. Oni nie chcą, żeby ludzie myśleli o tym, jaka jest kondycja firm, i o tym, że bezrobocie za chwilę będzie wysokie. Jeżeli kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta mówi na Podkarpaciu, że powstanie kolejny centralny okręg przemysłowy, a w tym czasie upada kolejny zakład we Frysztaku, co przecież wiąże się z utratą pracy przez kilkaset osób, jest to po prostu śmieszne i tragiczne zarazem
- powiedział Tadeusz Majchrowicz.
Oni się tym kompletnie nie przejmują, zresztą było tak już za ich poprzednich rządów w latach 2007- 2015. Pamiętamy, co zrobili z wiekiem emerytalnym. Wracają te czasy. Nie dostrzegam żadnej polityki długofalowej. Znów słyszymy, że pieniądz nie ma narodowości. W wyniku siania nienawiści politycznej część społeczeństwa jest bardziej zainteresowana opluwaniem polityków opozycji niż tym, kto odpowiada za to, że w Polsce upada tyle firm
- zaznaczył.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Duda w Turowie: Jesteście wzorem dla Solidarności w całym kraju