Michał Ossowski: Zmiany w składce zdrowotnej są skrajnie dyskryminujące wobec pracowników

Dyskryminacja pracowników
Solidarność stanowczo sprzeciwia się przegłosowanym przez Sejm zmianom w składkach zdrowotnych. Przypomina jednocześnie, że zmiany te nie były konsultowane ze związkami zawodowymi. Mówił o tym na antenie Radia Koszalin w rozmowie z Anną Popławską redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność" Michał Ossowski.
Zmiany proponowane przez rząd są skrajnie dyskryminujące wobec pracowników. Pracownik płaci składkę zdrowotną wynoszącą 9 procent, niezależnie od tego, jaki uzyskuje dochód. Dla przedsiębiorców ta składka ma być obniżona. Wychodzi na to, że przedsiębiorca zarabiający ok. półtora przeciętnego wynagrodzenia (ok. 14 tys. zł) będzie płacił składkę powyżej 300 zł, a pracownik zarabiający tyle samo zapłaci ponad 1 tys. zł. Jest to oczywista dyskryminacja
– podkreślił.
Utrwalanie patologii
Redaktor naczelny "TS" zaznaczył, iż obecne zmiany w składce zdrowotnej stanowią element systemu utrwalania patologii na rynku pracy polegającej na rugowaniu polskich obywateli z pracy etatowej na rzecz, jak mówimy w Solidarności, "śmieciowych form zatrudnienia".
Ossowski zaznaczył, że chętnie proponowane pracownikom przejście na samozatrudnienie nie jest rozwiązaniem problemu, ponieważ skutkuje ono drastycznie niskimi emeryturami.
Przekonuje się pracowników, żeby przechodzili na jednoosobowe działalności gospodarcze, podczas gdy de facto jego praca nosi wszelkie znamiona pracy etatowej. W takiej sytuacji koszty składek są niższe, jednak mniej mówi się o tym, że w związku z tym będą mieli drastycznie niskie emerytury
– stwierdził.
Redaktor naczelny "TS" wskazał, iż obecne zmiany w składce zdrowotnej poskutkują tym, że system ochrony zdrowia będzie zasilany mniejszą ilością pieniędzy, na czym de facto ucierpią wszyscy.
Tłumaczenia rządu, że na pewno tak się nie stanie, są absurdalne
– podkreślił.
Za bezzasadne uznał także argumenty o ponoszeniu przez przedsiębiorców ogromnego ryzyka związanego z prowadzeniem przez nich działalności, które to ryzyko miałoby zostać "wynagrodzone" niższą składką zdrowotną.
Pracownik ponosi przecież takie samo ryzyko. On też pracuje, też zarabia i też musi utrzymać się na rynku pracy, też musi funkcjonować w tym systemie. Jeżeli przedsiębiorca prowadzi firmę, to zakładam, że ryzyko z tym związane w swoją działalność jest wkalkulowane. Jeśli go na to nie stać, może wówczas zatrudnić się na umowie o pracę. Tak powinno to wyglądać, a nie wygląda, ponieważ mamy do czynienia z systemem dyskryminacyjnym. Proszę postawić się na miejscu pracownika płacącego trzy razy więcej niż przedsiębiorca. Przecież ci ludzie spotkają się u tego samego lekarza, z tym samym dostępem do świadczeń. To jest oczywista dyskryminacja
– zaznaczył Ossowski.
Rozmówca Anny Popławskiej stwierdził, że teza o tym, że "Polska stoi przedsiębiorcami", jest łatwa do obalenia.
Tak samo stoi pracownikami. Mamy w Polsce 12 milionów pracowników etatowych. Oni nie mają ulg podatkowych i nie mogą sobie wrzucać żadnych wydatków w koszty uzyskania przychodu, a dokładają się do systemu ochrony zdrowia tak samo, jak wszyscy inni
– stwierdził.
Michał Ossowski zapowiedział, że Solidarność będzie apelować do prezydenta o zawetowanie ustawy o zmianach w składce zdrowotnej, jeśli przejdzie ona przez Senat.
Na ten moment apelujemy o odrzucenie tej ustawy w Senacie, prowadzimy w tym celu kampanię edukacyjną
– podkreślił.
Całość rozmowy dostępna jest do odsłuchania TUTAJ.
CZYTAJ TAKŻE: "Nie możemy milczeć!". Solidarność protestuje przeciwko niższej składce zdrowotnej dla przedsiębiorców
CZYTAJ TAKŻE: "Protest ludzi lasu”. Leśnicy, drzewiarze i myśliwi przyjadą do stolicy