Sukces pierwszej wolnej niedzieli. Zdecydowana większość sklepów dostosowała się do nowych przepisów
W ubiegłym tygodniu Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek i wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed przestawili efekty kontroli PIP z niedzieli 11 marca.
- Jesteśmy zadowoleni z wyników – zadeklarował Główny Inspektor Pracy. W pierwszą niedzielę bez handlu większość placówek dostosowała się do nowych przepisów. Sklepy wielkopowierzchniowe były zamknięte. W małych placówkach, które zdecydowały się prowadzić handel, pracowali przeważnie właściciele lub członkowie ich najbliższej rodziny.
Przestrzegają prawa
Inspektorzy sprawdzili 7 tys. placówek. Zdecydowana większość z nich była zamknięta. Kontrole przeprowadzono w 2,5 tys. otwartych sklepach. Placówki te typowali sami inspektorzy lub sprawdzali miejsca, odnośnie których otrzymali zgłoszenia od klientów, pracowników bądź odpowiednich służb za pomocą specjalnie uruchomionej linii telefonicznej (było ponad 300). Jedna czwarta sygnałów okazała się mieć uzasadnienie. - Zdarzało się, że odbieraliśmy kilka telefonów dotyczących tej samej placówki – mówił Łyszczek. W sytuacji, gdy inspektorzy wykazali, że sklepy działały niezgodnie z prawem, wystawiano mandaty lub przekazywano sprawę do prokuratury. Dokładne dane dotyczące działań tego dnia będą znane, gdy zakończą się wszystkie czynności kontrolne. - Nie sprawdziły się obawy przeciwników wolnych niedziel, że sklepikarze będą masowo łamać nowe prawo. Przypadków nie dostosowania się do wymogów ustawy było niewiele – podkreślał Stanisław Szwed.
Sklep zamiast wypożyczalni
Zdarzały się jednak przypadki naginania prawa. Zakopane. W witrynie sklepu ze sprzętem sportowym umieszczono szyld z napisem „Usługi”. Pod pozorem wypożyczalni sprzętu prowadzono handel...
#REKLAMA_POZIOMA#