Marek Lewandowski: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę

Marek Lewandowski, rzecznik przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność był gościem red. Izabeli Pawłowskiej w Forum Panoramy na antenie TVP3 Gdańsk. Rozmawiano m.in o ECS-ie, procesach sądowych z Komitetem Obrony Demokracji i strajku nauczycieli. 
 Marek Lewandowski: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę
/ screen video TVP 3

To ograniczenie, czy brak naszej zgody na użytkowanie loga "S" nie będzie dotyczył wystawy głównej, która jest trzonem Europejskiego Centrum Solidarności. ECS od samego początku nie miał naszej zgody na używanie naszego logo w sposób całościowy, za każdym razem zwracał się do nas z wnioskiem przy konkretnych projektach i taką zgodę zazwyczaj uzyskiwał. Teraz oprócz wystawy stałej takiej zgody nie będzie. Jest to pewien wyraz oburzenia i protestu wobec tego, co robi ECS, w jakim kierunku poszła działalność tej instytucji, która ma przecież promować i uczyć o historii Solidarności, czyli związku, który powstał i działa do dzisiaj. A wszystko, co dzieje się w ECS dzieje się poza nami, nikt się nas o nic nie pyta, nikt z nami niczego nie konsultuje. Nie mamy wpływu nawet na podstawowe decyzje dot. funkcjonowania tej instytucji


- mówił rzecznik KK.
 

Będąc jednym z pięciu założycieli ECS jesteśmy tam jak kwiatek do kożucha, nic tam nie znaczymy. To, co wyraziliśmy w liście jest potwierdzeniem stanu faktycznego, który od lat funkcjonuje


- dodał. Zapytany o opinię twórcy znaku "S", Jerzego Janiszewskiego, który w tym sporze poparł ECS, odparł:
 

Wysłaliśmy do mecenasa reprezentującego pana Janiszewskiego opinię w tej sprawie. Zapytaliśmy, o co panu Janiszewskiemu naprawdę chodzi, bo ten przekaz jest trochę nieprecyzyjny i jak na razie jest to raczej jego opinia, niż formalna zgoda, bo gdyby taka zgoda miała miejsce, musielibyśmy podjąć kroki prawne dla obrony swojej własności, jakim jest znak "S"


- tłumaczył Marek Lewandowski. Podczas rozmowy poruszono także temat rozpraw sądowych z KOD-em. Decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku za stwierdzenie, że w szeregach KOD-u znajdują się "byli SB-cy, funkcjonariusze WSI, TW i liczni przedstawiciele resortowej PRL-owskiej nomenklatury", Związek Zawodowy NSZZ Solidarność ma przeprosić Komitet Obrony Demokracji.
 

Na pewno złożymy wniosek o kasację tego wyroku. Nie zgadzamy się z nim, nawet mniej uważni obserwatorzy widzą, kto pojawia się na manifestacjach tak naprawdę trochę nie istniejącego już ruchu, bo gdyby nie te procesy, nie sytuacja z Solidarnością, to o KODzie nie wiele osób dzisiaj by pamiętało. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę. Są jakieś granice. Podsumowując: nie zgadzamy się, złożymy wniosek o kasację, a tymczasem czekamy na uzasadnienie


- wyjaśnił rzecznik. 
 

Dwa lata temu, ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu dowiedzieliśmy się, że Plac Solidarności jest zarezerwowany, że KOD zablokował nam możliwość organizowania uroczystości własnych urodzin i jeszcze nas zaprosił na wydarzenia, które on tam organizował. Stąd taka reakcja, którą określiliśmy jako bezczelną prowokację. Konsekwencją było stanowisko bardzo wyraziste. W sądzie natomiast doszło do interpretacji bardzo semantycznych: kim są prominentni działacze? Sąd uznał że to władze, my twierdziliśmy, że to osoby pojawiające się na manifestacjach. My jako zewnętrzni obserwatorzy nie musimy wiedzieć kto jest we władzach, a kto jest delegatem. Sąd tak to zinterpretował, nie zgadzamy się z tym. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli Komitet Obrony Demokracji za cokolwiek przepraszać


- mówił Marek Lewandowski. Cała rozmowa do odsłuchania na stronie TVP3 Gdańsk.

źródło: gdansk.tvp.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński w historycznej Sali BHP. Symboliczne spotkanie w kolebce "Solidarności"

W poniedziałek, 25 sierpnia 2025 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To miejsce, nierozerwalnie związane z narodzinami "Solidarności" i walką o wolną Polskę, stało się sceną ważnego wydarzenia politycznego, podkreślającego przywiązanie do ideałów Sierpnia '80.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

W systemie e-IC2.0 występują czasowe utrudnienia w płatności za bilet za pomocą Apple Pay – informuje w poniedziałek PKP Intercity.

Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską gorące
Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską

Od samego początku integracja europejska nie była spontanicznym zjednoczeniem wolnych narodów, lecz celową konstrukcją ponadnarodowej machiny stworzonej przez ludzi, których przeszłość polityczna była często zakorzeniona w systemach autorytarnych.

Pułapka na prezydenta tylko u nas
Pułapka na prezydenta

Już niedługo, bo 9 września przekonamy się, czy rządzącej koalicji zależy na tym, żeby Polacy płacili mniej za energię elektryczną, czy też politycy i media wrogie prezydentowi Nawrockiemu nadal będą wykorzystywać temat cen energii do propagandowej wojny.

NSA krytykuje zwłokę premiera. Wybucha kolejny bunt z ostatniej chwili
NSA krytykuje zwłokę premiera. "Wybucha kolejny bunt"

Kolegium NSA krytykuje zwłokę premiera Donalda Tuska z kontrasygnatą aktów powołania asesorów WSA. Według NSA brak podpisu premiera narusza prawo do szybkiego rozpoznania spraw – informuje w poniedziałek "Rzeczpospolita"

Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin

Prezydent USA Donald Trump ostrzegł w poniedziałek, że jeśli nie dojdzie do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, mogą pojawić się "bardzo poważne konsekwencje".

Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi z ostatniej chwili
Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi

''Władze w Kijowie uprzedziły Polskę, że zareagują, jeśli Sejm zrówna czerwono-czarną symbolikę z nazistowską'' – napisał w poniedziałek dobrze poinformowany ukraiński portal Europejska Prawda, powołując się na źródło w ukraińskiej dyplomacji.

UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego z ostatniej chwili
UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego

Prezes UODO Mirosław Wróblewski zapowiedział podjęcie z urzędu sprawy możliwego naruszenia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego. To efekt publikacji Wirtualnej Polski.

Jest lista beneficjentów KPO dla kultury. Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy z ostatniej chwili
Jest lista beneficjentów "KPO dla kultury". Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy

Resort kultury opublikował wyniki II naboru KPO dla kultury. Po skandalu wokół KPO związanym z branżą HoReCa, internauci niemal natychmiastowo zajęli się listą przedsięwzięć z obszaru kultury objętych wsparciem z Krajowego Planu Odbudowy.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Port Lotniczy Poznań-Ławica obsłużył w lipcu tego roku 504,7 tys. pasażerów, co oznacza wzrost o 9 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku – poinformowało w poniedziałek lotnisko.

REKLAMA

Marek Lewandowski: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę

Marek Lewandowski, rzecznik przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność był gościem red. Izabeli Pawłowskiej w Forum Panoramy na antenie TVP3 Gdańsk. Rozmawiano m.in o ECS-ie, procesach sądowych z Komitetem Obrony Demokracji i strajku nauczycieli. 
 Marek Lewandowski: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę
/ screen video TVP 3

To ograniczenie, czy brak naszej zgody na użytkowanie loga "S" nie będzie dotyczył wystawy głównej, która jest trzonem Europejskiego Centrum Solidarności. ECS od samego początku nie miał naszej zgody na używanie naszego logo w sposób całościowy, za każdym razem zwracał się do nas z wnioskiem przy konkretnych projektach i taką zgodę zazwyczaj uzyskiwał. Teraz oprócz wystawy stałej takiej zgody nie będzie. Jest to pewien wyraz oburzenia i protestu wobec tego, co robi ECS, w jakim kierunku poszła działalność tej instytucji, która ma przecież promować i uczyć o historii Solidarności, czyli związku, który powstał i działa do dzisiaj. A wszystko, co dzieje się w ECS dzieje się poza nami, nikt się nas o nic nie pyta, nikt z nami niczego nie konsultuje. Nie mamy wpływu nawet na podstawowe decyzje dot. funkcjonowania tej instytucji


- mówił rzecznik KK.
 

Będąc jednym z pięciu założycieli ECS jesteśmy tam jak kwiatek do kożucha, nic tam nie znaczymy. To, co wyraziliśmy w liście jest potwierdzeniem stanu faktycznego, który od lat funkcjonuje


- dodał. Zapytany o opinię twórcy znaku "S", Jerzego Janiszewskiego, który w tym sporze poparł ECS, odparł:
 

Wysłaliśmy do mecenasa reprezentującego pana Janiszewskiego opinię w tej sprawie. Zapytaliśmy, o co panu Janiszewskiemu naprawdę chodzi, bo ten przekaz jest trochę nieprecyzyjny i jak na razie jest to raczej jego opinia, niż formalna zgoda, bo gdyby taka zgoda miała miejsce, musielibyśmy podjąć kroki prawne dla obrony swojej własności, jakim jest znak "S"


- tłumaczył Marek Lewandowski. Podczas rozmowy poruszono także temat rozpraw sądowych z KOD-em. Decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku za stwierdzenie, że w szeregach KOD-u znajdują się "byli SB-cy, funkcjonariusze WSI, TW i liczni przedstawiciele resortowej PRL-owskiej nomenklatury", Związek Zawodowy NSZZ Solidarność ma przeprosić Komitet Obrony Demokracji.
 

Na pewno złożymy wniosek o kasację tego wyroku. Nie zgadzamy się z nim, nawet mniej uważni obserwatorzy widzą, kto pojawia się na manifestacjach tak naprawdę trochę nie istniejącego już ruchu, bo gdyby nie te procesy, nie sytuacja z Solidarnością, to o KODzie nie wiele osób dzisiaj by pamiętało. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym przeprosić np. za pułkownika Mazgułę. Są jakieś granice. Podsumowując: nie zgadzamy się, złożymy wniosek o kasację, a tymczasem czekamy na uzasadnienie


- wyjaśnił rzecznik. 
 

Dwa lata temu, ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu dowiedzieliśmy się, że Plac Solidarności jest zarezerwowany, że KOD zablokował nam możliwość organizowania uroczystości własnych urodzin i jeszcze nas zaprosił na wydarzenia, które on tam organizował. Stąd taka reakcja, którą określiliśmy jako bezczelną prowokację. Konsekwencją było stanowisko bardzo wyraziste. W sądzie natomiast doszło do interpretacji bardzo semantycznych: kim są prominentni działacze? Sąd uznał że to władze, my twierdziliśmy, że to osoby pojawiające się na manifestacjach. My jako zewnętrzni obserwatorzy nie musimy wiedzieć kto jest we władzach, a kto jest delegatem. Sąd tak to zinterpretował, nie zgadzamy się z tym. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli Komitet Obrony Demokracji za cokolwiek przepraszać


- mówił Marek Lewandowski. Cała rozmowa do odsłuchania na stronie TVP3 Gdańsk.

źródło: gdansk.tvp.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe