Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć za 700 zł miesięcznie. Resztę wysyłają na Ukrainę

Miesięczne zarobki migrantów w Polsce to średnio ok. 2 tys. zł netto. 95 proc. z nich to Ukraińcy, pracujący najczęściej w rolnictwie, usługach, budownictwie. W Polsce wydają nieco ponad 30 proc. tego, co zarobią. Resztę wysyłają na Ukrainę. Czy zachęcać ich do asymilacji i organizowania życia tutaj? Czy jedynie korzystać sezonowo z ich pracy, byleby była wydajna i tania? To pytania, z którymi nasze społeczeństwo musi zmierzyć się już dziś.
 Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć za 700 zł miesięcznie. Resztę wysyłają na Ukrainę
/ Fotolia
Według danych NBP Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć tu za ok. 700 zł miesięcznie. Niemal 70 proc. ich zarobków trafia do rodzin, które zostawili na Ukrainie. Ale temu nie powinniśmy się dziwić, bo transfery finansowe do kraju naszych rodaków zatrudnionych na zachodzie Europy stanowią ok. 1 proc. polskiego PKB.
Stale przebywa w Polsce ok. miliona Ukraińców. Przyjeżdżają tak ze względów ekonomicznych, jak i, od 2014 r., politycznych. Ucieczka od udziału w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy jest szczególnie ważna dla kobiet, które nie tylko boją się o swoich mężów, ale często także o młodych synów.

Polski przystanek

Jak mówi pracująca od 3 lat w Polsce Julia spod Kijowa, nie była w rodzinnych stronach od niemal 2 lat. Tęskni, ale najważniejsze jest dla niej to, że już od kilku miesięcy są z nią jej dwaj synowie. Jeden ma 17 lat, drugi 14. Gdy jeszcze byli na Ukrainie, a ona tu w Polsce, to niemal cały czas myślała, że niebawem mogą być powołani do wojska i przerzuceni na wschód, by walczyć z separatystami. Dziś jest szczęśliwa, bo synowie są bezpieczni. Chodzą do polskich szkół, a ona może spokojnie pracować.
Na pracę na narzeka, choć konkurencja jest duża i stale musi do siebie przekonywać polskie klientki. Jej ceny (salon kosmetyczny) są jednak konkurencyjne, a starania duże.

W zasadzie całe wynagrodzenie przeznacza na naukę synów, wyżywienie i mieszkanie. Z tym ostatnim miała trochę kłopotu, bo, jak mówi, Polacy niechętnie wynajmują mieszkania obcokrajowcom. Nie rozumie, dlaczego, bo żyje zupełnie normalnie, jak większość jej polskich sąsiadów. Czynsz płaci terminowo co do dnia, gdyż tę największą pozycję w domowym budżecie woli mieć z głowy od razu. Potem już wie, czy odłoży na kurtkę dla syna, czy nie. Ale, jak podkreśla, na Ukrainie też życie jest bardzo drogie, a do tego znacznie mniej przewidywalne.
Ona nie myśli o wyjeździe z Polski, chyba że nie uda jej się przedłużyć prawa pobytu, ale na razie tę myśl od siebie odsuwa. Inaczej starszy syn. On marzy o Ameryce. Obiecuje, że będzie się dobrze uczył w Polsce, także języka angielskiego, ale chce, by matka zgodziła się na jego wyjazd do Stanów – jeśli będzie miał taką możliwość.

Anna Grabowska

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

 

 

POLECANE
Polska gospodarka dołuje. GUS opublikował alarmujące dane z ostatniej chwili
Polska gospodarka dołuje. GUS opublikował alarmujące dane

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane sygnalne, z których wynika, że wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym znacznie się obniżył i wyniósł -6,5 we wrześniu 2025 r. wobec -5,6 w poprzednim miesiącu,

Gajewska i Myrcha nadal pobierają dodatki na mieszkanie? Sejm potwierdza z ostatniej chwili
Gajewska i Myrcha nadal pobierają dodatki na mieszkanie? Sejm potwierdza

Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha pobierają dwa dodatki na mieszkanie – po 4,5 tys. zł, co daje łącznie 9 tys. zł – poinformowała w środę Kancelaria Sejmu.

Co spadło na dom w Wyrykach? Media: To nie polska rakieta z ostatniej chwili
Co spadło na dom w Wyrykach? Media: To nie polska rakieta

W nocy z 9 na 10 września na dom w Wyrykach spadła rakieta wystrzelona z norweskiego F-35 – podało nieoficjalnie radio ESKA. Prokuratura nie potwierdza tych doniesień.

Mamy złoto i rekord globu z ostatniej chwili
Mamy złoto i rekord globu

Aleksandra Mirosław została w Seulu mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas. Polska zawodniczka pobiła też rekord świata.

Klub Koalicji Obywatelskiej się powiększył z ostatniej chwili
Klub Koalicji Obywatelskiej się powiększył

Klub Koalicji Obywatelskiej zyskał nowego członka. Został nim senator niezrzeszony Piotr Woźniak, który jeszcze niedawno był parlamentarzystą Lewicy.

Niebezpieczny incydent nad Bałtykiem. Hiszpański MON wydał komunikat z ostatniej chwili
Niebezpieczny incydent nad Bałtykiem. Hiszpański MON wydał komunikat

Wobec hiszpańskiego samolotu wojskowego z minister obrony Margaritą Robles na pokładzie podjęto w środę próbę zakłócenia sygnału GPS; stało się to podczas przelotu nad Bałtykiem, niedaleko rosyjskiego Królewca – poinformowało w środę hiszpańskie ministerstwo obrony, cytowane przez Agencję Reutera.

Ale to seksistowskie. Lawina komentarzy po programie TVN z ostatniej chwili
"Ale to seksistowskie". Lawina komentarzy po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Okręty podwodne dla Polski. Szef MON zdradził nowe informacje z ostatniej chwili
Okręty podwodne dla Polski. Szef MON zdradził nowe informacje

– Mamy sześć ofert dotyczących zakupu okrętów podwodnych; pozostaje decyzja na poziomie Rady Ministrów dotycząca wyboru państwa partnerskiego – przekazał wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekonywał, że polska Marynarka Wojenna może zostać jedną z najsilniejszych w NATO.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nieoficjalnie: Trzaskowski i Kierwiński stracą stanowiska w PO. Tusk szykuje rewolucję z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Trzaskowski i Kierwiński stracą stanowiska w PO. Tusk szykuje rewolucję

Już w listopadzie ma dojść do poważnych zmian w Platformie Obywatelskiej. Jak ustalił tygodnik „Wprost”, podczas kongresu partii swoje funkcje mają stracić Rafał Trzaskowski i Marcin Kierwiński.

REKLAMA

Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć za 700 zł miesięcznie. Resztę wysyłają na Ukrainę

Miesięczne zarobki migrantów w Polsce to średnio ok. 2 tys. zł netto. 95 proc. z nich to Ukraińcy, pracujący najczęściej w rolnictwie, usługach, budownictwie. W Polsce wydają nieco ponad 30 proc. tego, co zarobią. Resztę wysyłają na Ukrainę. Czy zachęcać ich do asymilacji i organizowania życia tutaj? Czy jedynie korzystać sezonowo z ich pracy, byleby była wydajna i tania? To pytania, z którymi nasze społeczeństwo musi zmierzyć się już dziś.
 Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć za 700 zł miesięcznie. Resztę wysyłają na Ukrainę
/ Fotolia
Według danych NBP Ukraińcy pracujący w Polsce są w stanie żyć tu za ok. 700 zł miesięcznie. Niemal 70 proc. ich zarobków trafia do rodzin, które zostawili na Ukrainie. Ale temu nie powinniśmy się dziwić, bo transfery finansowe do kraju naszych rodaków zatrudnionych na zachodzie Europy stanowią ok. 1 proc. polskiego PKB.
Stale przebywa w Polsce ok. miliona Ukraińców. Przyjeżdżają tak ze względów ekonomicznych, jak i, od 2014 r., politycznych. Ucieczka od udziału w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy jest szczególnie ważna dla kobiet, które nie tylko boją się o swoich mężów, ale często także o młodych synów.

Polski przystanek

Jak mówi pracująca od 3 lat w Polsce Julia spod Kijowa, nie była w rodzinnych stronach od niemal 2 lat. Tęskni, ale najważniejsze jest dla niej to, że już od kilku miesięcy są z nią jej dwaj synowie. Jeden ma 17 lat, drugi 14. Gdy jeszcze byli na Ukrainie, a ona tu w Polsce, to niemal cały czas myślała, że niebawem mogą być powołani do wojska i przerzuceni na wschód, by walczyć z separatystami. Dziś jest szczęśliwa, bo synowie są bezpieczni. Chodzą do polskich szkół, a ona może spokojnie pracować.
Na pracę na narzeka, choć konkurencja jest duża i stale musi do siebie przekonywać polskie klientki. Jej ceny (salon kosmetyczny) są jednak konkurencyjne, a starania duże.

W zasadzie całe wynagrodzenie przeznacza na naukę synów, wyżywienie i mieszkanie. Z tym ostatnim miała trochę kłopotu, bo, jak mówi, Polacy niechętnie wynajmują mieszkania obcokrajowcom. Nie rozumie, dlaczego, bo żyje zupełnie normalnie, jak większość jej polskich sąsiadów. Czynsz płaci terminowo co do dnia, gdyż tę największą pozycję w domowym budżecie woli mieć z głowy od razu. Potem już wie, czy odłoży na kurtkę dla syna, czy nie. Ale, jak podkreśla, na Ukrainie też życie jest bardzo drogie, a do tego znacznie mniej przewidywalne.
Ona nie myśli o wyjeździe z Polski, chyba że nie uda jej się przedłużyć prawa pobytu, ale na razie tę myśl od siebie odsuwa. Inaczej starszy syn. On marzy o Ameryce. Obiecuje, że będzie się dobrze uczył w Polsce, także języka angielskiego, ale chce, by matka zgodziła się na jego wyjazd do Stanów – jeśli będzie miał taką możliwość.

Anna Grabowska

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe