Robert Bąkiewicz: „Procesy, z którymi mamy do czynienia, mogą doprowadzić do wojny i zagrażają utratą suwerenności”
Bąkiewicz: „Początek roku to zawsze okres (...) wyznaczenia głównych kierunków tego co nadchodzi”
Według Roberta Bąkiewicz rok 2022 będzie dla Polski kluczowym. Działacz przewiduje, że w tym właśnie roku rozstrzygną się jej losy - albo będzie suwerenna, albo stanie się niemieckim protektoratem, albo elementem rosyjskiej strefy wpływów.
Za pierwsze zagrożenie Bąkiewicz uważa dążenia Niemiec do już nie tylko ekonomicznej ale również politycznej hegemonii w Europie Zachodniej i Środkowej za pośrednictwem Unii Europejskiej. Drugim zagrożeniem ma być narastający ekspansjonizm Rosji wyrażony m.in. w podpisaniu umowy integracyjnej z Białorusią oraz ruchami wojsk pod rosyjsko-ukraińską granicą.
Czynnikami umożliwiającymi tym regionalnym mocarstwom budowanie własnych stref wpływów mają być: osłabienie pozycji dotychczasowego hegemona światowego w pozycji USA oraz rosnąca potęga Chin.
„Należy w trybie pilnym wprowadzić politykę radykalnego wzmocnienia polskiej armii.”
Jako główne narzędzia wzmocnienia polskiej armii działacz wskazał: z jednej strony podniesienie liczebności armii do 200tyś zawodowych żołnierzy wojsk operacyjnych; z drugiej, reaktywację zasadniczej służby wojskowej, co zapewniłoby stały dopływ rezerw. Prezes Marszu Niepodległości nie wspomniał, ile według niego poborowi powinni odbywać służbę zasadniczą. Przypomnijmy, że w tej chwili najmłodsi z rezerwistów mają już ponad 30 lat.
W polityce zagranicznej Bąkiewicz opowiada się za utworzeniem grupy państw sprzeciwiających się centralizacji Unii Europejskiej, przekształceniu jej do rangi federacyjnego superpaństwa. Ponadto postuluje wstrzymanie płacenia składki członkowskiej przez Polskę w przypadku, jeśli Unia Europejska rzeczywiście zdecyduje o zablokowaniu należnych Polsce dotacji. Za kolejny priorytet polskiej polityki zagranicznej uważa: „wycofanie się z polityki klimatycznej, prowadzącej do obniżenia konkurencyjności unijnego przemysłu, a także przymusu zakupu pozwoleń na emisję CO2”.