Finlandia: Rozpoczął się proces byłej szefowej MSW i luterańskiego biskupa za cytowanie św. Pawła
Proces ruszył wczoraj w Helsinkach. 63-letnia Päivi Maria Kuvaja Räsänen, która jest byłą minister spraw wewnętrznych Finlandii i parlamentarzystką z ramienia chrześcijańskiej partii demokratycznej przyszła do gmachu sądu z własną Biblią, za cytowanie której została oskarżona (dokładnie za List do Rzymian 1, 24-27). Fińskie media przypominają, że w przeszłości brała udział w procedowaniu przepisów nt. mowy nienawiści, na podstawie których teraz jest sądzona. Zarzuca się jej także, że skrytykowała Kościół luterański w swej ojczyźnie za popieranie ideologii LGBT i gejowskiej parady w Helsinkach i napisała książkę przedstawiającą chrześcijańską wizję rodziny. Za wydanie tej książki wraz z nią przed sądem stanął luterański biskup Juhana Pohjola. Obydwojgu grożą dwa lata więzienia za obrazę homoseksualistów.
W auli Räsänen zeznała, że wizja małżeństwa jaką prezentuje wynika z jej chrześcijańskiej wiary, która głosi, że małżeństwo jest związkiem jedynie kobiety i mężczyzny, jak naucza tego Biblia. Podkreśliła zarazem, że poglądy te nie wypływają z nienawiści wobec kogokolwiek. Prokurator generalny stwierdził jednak, w obecności trzech sędziów, że „ten kto krytykuje postępowanie homoseksualistów intencyjnie prowokuje nienawiść wobec osób homoseksualnych”. Rozprawa została odroczona do 14 lutego.
Adwokat oskarżonych, Lorcan Price, przypomina, że konstytucja Finlandii gwarantuje wolność wypowiedzi, jak i wolność religijną. Wskazuje, że sprawa ta będzie miała ogromne znaczenie dla przyszłości demokracji i poszanowania praw chrześcijan. „Nawet jeśli zostaną uniewinnieni, to i tak ludzie będą się coraz bardziej bali otwarcie wyrażać swe opinie w obawie, by nie stanąć przed sądem” – podkreśla Price. Przypomina zarazem, że pod pretekstem ochrony środowisk LGBT coraz więcej państw wdraża przepisy poważnie ograniczające możliwość jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Przykładem jest procedowane we Włoszech prawo Zan, którego przyjęcie naruszałoby prawa chrześcijan w zakresie wolności słowa, opinii i edukacji.