Ostrzał cerkwi Ławry Świętogórskiej. Wewnątrz uchodźcy i dzieci. Są ofiary śmiertelne
"W wyniku działań wojennych na terenie Wszechświętej Ławry Zaśnięcia Matki Bożej Świętogórskiej doszło do pożaru na dużą skalę. Płomienie całkowicie pochłonęły cerkiew pw. Wszystkich Świętych" – poinformował Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) potwierdzając fakt rosyjskiego ataku. Nie ma doniesień o zabitych lub rannych. Cerkiew została zbudowana w 1912 roku i jest największą drewnianą świątynią w Ukrainie.
Liczba ofiar śmiertelnych ostrzału Ławry Świętogórskiej, który miał miejsce 30 maja, wzrosła do czterech osób. W czasie ostrzału zginęli: archimandryta Galaktion, mnich Arystokle i mniszka Barbara, a pięciu zostało poważnie rannych. Jeden z nich zmarł w szpitalu 3 czerwca.
"Budynki ośrodka zostały zniszczone. Oprócz ofiar śmiertelnych, rannych zostało trzech duchownych. Liczba poszkodowanych cywilów nie jest znana" - podaje Radio Watykańskie.
"Cyniczne ostrzeliwanie klasztoru, w którym oprócz braci i sióstr zakonnych przebywa około 300 uchodźców, w tym osób niepełnosprawnych, starszych, ok. 60 dzieci, w tym niemowląt, jest poza rozsądkiem i zrozumieniem, jakimi mogą być wrogami ci pokojowo nastawieni ludzie, którzy ukryli się przed wojną w murach starodawnego sanktuarium narodowego Ławry Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny Świętogórskiej" - czytamy w oświadczeniu eparchii (diecezji) donieckiej UKP PM. Niestety nie napisano kto dokładnie ostrzeliwuje Ławrę.
Przypomnijmy, że już 12 marca lotnictwo rosyjskie zbombardowało Ławrę znaną ze swojej promoskiewskiej i antyukraińskiej postawy, na której terenie w przeszłości ukrywali się separatyści rosyjscy, walczący z władzami ukraińskimi w tzw. Donieckiej Republice Ludowej. W czasie pierwszego ostrzału wewnątrz znajdować się miało 520 uchodźców. Kolejny atak na monastyr miał miejsce 4 maja, w jego wyniku rannych zostało 7 osób.
tom (KAI) / Świętogórsk, adg