[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Najpierw marihuana

Marihuana może wywołać psychozę. Ale o tym za bardzo się nie mówi, bo jest szał legalizacji prochów w USA. Firmy sprzedające Cannabis widzą wielkie zyski ze sprzedaży teraz zalegalizowanego narkotyku, firmy ubezpieczeniowe promują trawkę (tak jak i opioidy) – bo często część kosztów państwo zwraca w ramach publicznych ubezpieczeń; politycy chwalą się, że legalizacja marihuany zaowocuje zwiększonymi poborami podatkowymi od jej zakupów, oraz twierdzą, że legalizacja spowoduje obniżenie poziomu przestępczości. No bo jak będzie można legalnie nabyć i wypalić, to nikt nie będzie się uciekać do przestępstw. Taka przynajmniej jest propaganda.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Najpierw marihuana
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

W rzeczywistości nie jest tak różowo. Zaczyna się zwykle od tzw. miękkich narkotyków (soft drugs). Szczególnie dotyczy to marihuany. Gdy byłem studentem w Kalifornii we wczesnych latach osiemdziesiątych, najmodniejszym narkotykiem była kokaina. Ale w powszechnym niemal użytku pozostawała marihuana. Po pierwsze, tańsza. Po drugie, łatwiej dostępna. A po trzecie, nie nosiła w sobie nimbu śmierci i przemocy. Popalano trawkę jeszcze w szkole średniej i nikt nic sobie z tego nie robił. Oprócz mnie – przynajmniej w naszym środowisku w Kalifornii. Jako syn palaczy nienawidziłem (i nienawidzę) dymu i smrodu tytoniowego oraz naturalnie marihuany. Nawet przebywanie przy palaczach przecież przymula. Dym maryśki przenika wszystko.

Zresztą marihuana to była wtedy głównie przypadłość zachodu Stanów Zjednoczonych, w tym Kalifornii. I nikt nie robił z tego wielkiej awantury. Pamiętam, jak w sąsiedztwie warsztatu moich przyjaciół w San Mateo klient zapłacił drzewkiem marihuany za wyklepanie swego samochodu. Widziałem na własne oczy wnoszenie krzewu w worku do sąsiada blacharza. To było z 40 lat temu. Jak dowiedziałem się potem na Wschodnim Wybrzeżu, a głównie w Nowym Jorku, marihuana funkcjonowała jako narkotyk wprowadzający na bardziej zaawansowane poziomy zażywania. Dla twardzieli już był crack – niezwykle potężny proch. Kiedyś znajome dziewczyny podwoziły mnie nad ranem taksówką pod uniwerek i wraz z taksiarzem wyciągnęły fajkę z crackiem. Zresztą obie paliły uprzednio marihuanę.

Marihuana – wstęp do twardych narkotyków

Jednak badania pokazywały, że dla większości pierwszym krokiem do twardych prochów (hard drugs) prawie zawsze była marihuana. Przyznajmy, że we wczesnym stadium marihuana była dość łagodna. Z czasem zaczęto eksperymentować z ponętnymi miksturami syntetycznymi trawki. Prowadzą one do straszliwych konsekwencji.
Specjalista od patologii marihuanowych Alex Berenson („Imprimis”, vol. 48, no. 1, January 2019), którego żona pracowała jako lekarz psychiatra w Mid-Hudson Forensic Psychiatric Center w stanie Nowy Jork, zakładzie zamkniętym dla oszalałych kryminalistów, podał, że tamtejsi więźniowie-pacjenci – głównie mordercy, podpalacze i gwałciciele (jest nawet kanibal) – właściwie w każdym wypadku używali marihuany. Co więcej, każdy niemal z nich cierpi na psychozy, w tym na schizofrenię, co napędzało ich akty przemocy wobec ich ofiar. Właściwie każdy z około 300 kryminalistów palił od dawna marihuanę. Stawia się nawet tezę, że to właśnie ten narkotyk doprowadził każdego z nich do psychozy. „So marijana causes schizohrenia?” (Marihuana wywołuje schizofrenię?), pyta Berenson. Naturalnie tak.

Wynika to również z tego, że mieszanki tego zioła są coraz silniejsze. Jeśli chodzi o marihuanę, to jedno mnie przekonuje. Rozumiem potrzebę podawania trawki chorym, chronicznie czy śmiertelnie chorym. Bo to im pomaga.
Ciocia umierała na raka w Los Angeles. Zajmowałem się nią. Nawet raz udało mi się dla niej zdobyć morfinę, gdy skończyła się recepta: polazłem do szpitala, pokazałem swoją „legitymację szkolną”, odnaleźli ją w swej bazie danych, uwierzyli mi i wydali narkotyk, aby jej ulżyć. Kilka miesięcy potem umarła. Ale najbardziej pomagała jej trawka. Chemoterapia i inne zabójcze środki wywoływały u niej straszliwe nudności. Po prostu nie dawała sobie rady. Marihuana – a przede wszystkim dym ze skręta – pozwalał jej dochodzić do siebie, zwalczać nudności. Nie było to wystarczające, aby uśmierzyć okrutny ból – na to była morfina. Chora mówiła, że tzw. tabletki Canabis nie działały w podobny sposób. Tylko skręt i dym z niego przynosił ukojenie. I to jest wyjątek. I na to powinny być recepty. Bo inaczej trzeba było kombinować na lewo, od znajomych. Dla cierpiących to powinno być dostępne. Ale nie dla wszystkich, a przede wszystkim nie dla małolatów. U tych użytkowników widzimy coraz mocniejsze mikstury marihuany i coraz ostrzejsze przypadki psychozy.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 19 września 2023 r.

 

 

 


 

POLECANE
Przełom w sprawie ekshumacji na Wołyniu – Nawrocki reaguje na oświadczenie Ukrainy pilne
Przełom w sprawie ekshumacji na Wołyniu – Nawrocki reaguje na oświadczenie Ukrainy

Czekamy w gotowości do rozpoczęcia prac - oświadczył we wtorek prezes Instytutu Pamięci Narodowej i popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. To reakcja na decyzję o zniesieniu moratorium na poszukiwania i ekshumację szczątków ofiar zbrodni wołyńskiej.

Witold Waszczykowski: Lewicowych dietetyków atak na rolnictwo tylko u nas
Witold Waszczykowski: Lewicowych "dietetyków" atak na rolnictwo

W wielu państwach trwają protesty rolników przeciwko umowie handlowej Unii Europejskiej z państwami Ameryki Południowej z ugrupowania Mercosur. Rolnicy obawiają się napływu taniej żywności z regionu gdzie nie obowiązują europejskie normy i standardy. W tym duchu redaktor Monika Rutke zadała niedawno zasadne pytanie ministrowi Radosławowi Sikorskiemu, czy Polska przyłączy się do francuskiego sprzeciwu wobec umowie z Mercosur.

Kim wszedł do wojny. To alarm także dla Azji tylko u nas
Kim wszedł do wojny. To alarm także dla Azji

Udział kilkunastu tysięcy żołnierzy Korei Północnej nie zmieni biegu wojny Rosji z Ukrainą. Wszyscy skupiamy się na tym, co zyskuje Putin. A moim zdaniem więcej może zyskać Kim Dzong Un. I to nie jest dobra wiadomość dla azjatyckiego Dalekiego Wschodu. Rosja postrzega agresywną Koreę Północną jako użyteczny sposób na zajęcie, odwrócenie uwagi i zagrożenie siłom USA w regionie Azji i Pacyfiku, podczas gdy Rosja realizuje ważniejsze priorytety w Europie.

Koniec transrewolucji? Koncerny wracają do wyklętej J.K. Rowling z ostatniej chwili
Koniec transrewolucji? Koncerny wracają do "wyklętej" J.K. Rowling

Autorka takich powieści jak "Harry Potter" i "Fantastyczne zwierzęta" J.K. Rowling publicznie sprzeciwia się ideologii gender. Jednakże kilka lat wystarczyło, aby branża filmowa porzuciła walkę z Rowling. Obecnie jest zaangażowana w nową produkcję HBO.

Ambasador USA Mark Brzeziński rezygnuje ze stanowiska pilne
Ambasador USA Mark Brzeziński rezygnuje ze stanowiska

Jak przekazał portal Interia ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński poinformował o swojej rezygnacji ze stanowiska. 

Francja namawia Warszawę. Chodzi o ograniczenie dzieciom dostępu do mediów społecznościowych z ostatniej chwili
Francja namawia Warszawę. Chodzi o ograniczenie dzieciom dostępu do mediów społecznościowych

Francuski rząd ponawia próbę przeforsowania w UE przepisów ograniczających dostęp dzieciom poniżej 15. roku życia do mediów społecznościowych.

Krzysztof Stanowski atakowany za zapowiedź wywiadu z Januszem Walusiem. Jest oświadczenie dziennikarza pilne
Krzysztof Stanowski atakowany za zapowiedź wywiadu z Januszem Walusiem. Jest oświadczenie dziennikarza

Założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski wystosował oświadczenie ws. zapowiedzi wywiadu z Januszem Walusiem.

Problemy Polski 2050. PKW zgłasza liczne zastrzeżenia polityka
Problemy Polski 2050. PKW zgłasza liczne zastrzeżenia

Jak informuje Rzeczpospolita, PKW ma zastrzeżenia co do Polski 2050 Szymona Hołowni. Pomimo, że jej sprawozdanie finansowe zostało przyjęte, to organ wskazał na liczne uchybienia.

Zabójca południowoafrykańskiego komunisty Janusz Waluś będzie gościem Kanału Zero z ostatniej chwili
Zabójca południowoafrykańskiego komunisty Janusz Waluś będzie gościem Kanału Zero

Kanał Zero poinformował, że po powrocie do Polski Janusz Waluś, zabójca Chrisa Chaniego, przywódcy południowoafrykańskich komunistycznych bojówek, będzie gościem Krzysztofa Stanowskiego.

Kobieta wygrała sprawę z farmaceutycznym gigantem. To pierwszy taki wyrok w Polsce z ostatniej chwili
Kobieta wygrała sprawę z farmaceutycznym gigantem. To pierwszy taki wyrok w Polsce

W 2007 r. Waleria rzuciła się pod pociąg metra i straciła obie nogi. Zażywała ona leki na Parkinsona firmy GSK. Po zapoznaniu się z amerykańską i brytyjską treścią ulotki pozwała do sądu koncern farmaceutyczny, a w tym roku wygrała z nimi w sądzie w sprawie o odszkodowanie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Najpierw marihuana

Marihuana może wywołać psychozę. Ale o tym za bardzo się nie mówi, bo jest szał legalizacji prochów w USA. Firmy sprzedające Cannabis widzą wielkie zyski ze sprzedaży teraz zalegalizowanego narkotyku, firmy ubezpieczeniowe promują trawkę (tak jak i opioidy) – bo często część kosztów państwo zwraca w ramach publicznych ubezpieczeń; politycy chwalą się, że legalizacja marihuany zaowocuje zwiększonymi poborami podatkowymi od jej zakupów, oraz twierdzą, że legalizacja spowoduje obniżenie poziomu przestępczości. No bo jak będzie można legalnie nabyć i wypalić, to nikt nie będzie się uciekać do przestępstw. Taka przynajmniej jest propaganda.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Najpierw marihuana
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

W rzeczywistości nie jest tak różowo. Zaczyna się zwykle od tzw. miękkich narkotyków (soft drugs). Szczególnie dotyczy to marihuany. Gdy byłem studentem w Kalifornii we wczesnych latach osiemdziesiątych, najmodniejszym narkotykiem była kokaina. Ale w powszechnym niemal użytku pozostawała marihuana. Po pierwsze, tańsza. Po drugie, łatwiej dostępna. A po trzecie, nie nosiła w sobie nimbu śmierci i przemocy. Popalano trawkę jeszcze w szkole średniej i nikt nic sobie z tego nie robił. Oprócz mnie – przynajmniej w naszym środowisku w Kalifornii. Jako syn palaczy nienawidziłem (i nienawidzę) dymu i smrodu tytoniowego oraz naturalnie marihuany. Nawet przebywanie przy palaczach przecież przymula. Dym maryśki przenika wszystko.

Zresztą marihuana to była wtedy głównie przypadłość zachodu Stanów Zjednoczonych, w tym Kalifornii. I nikt nie robił z tego wielkiej awantury. Pamiętam, jak w sąsiedztwie warsztatu moich przyjaciół w San Mateo klient zapłacił drzewkiem marihuany za wyklepanie swego samochodu. Widziałem na własne oczy wnoszenie krzewu w worku do sąsiada blacharza. To było z 40 lat temu. Jak dowiedziałem się potem na Wschodnim Wybrzeżu, a głównie w Nowym Jorku, marihuana funkcjonowała jako narkotyk wprowadzający na bardziej zaawansowane poziomy zażywania. Dla twardzieli już był crack – niezwykle potężny proch. Kiedyś znajome dziewczyny podwoziły mnie nad ranem taksówką pod uniwerek i wraz z taksiarzem wyciągnęły fajkę z crackiem. Zresztą obie paliły uprzednio marihuanę.

Marihuana – wstęp do twardych narkotyków

Jednak badania pokazywały, że dla większości pierwszym krokiem do twardych prochów (hard drugs) prawie zawsze była marihuana. Przyznajmy, że we wczesnym stadium marihuana była dość łagodna. Z czasem zaczęto eksperymentować z ponętnymi miksturami syntetycznymi trawki. Prowadzą one do straszliwych konsekwencji.
Specjalista od patologii marihuanowych Alex Berenson („Imprimis”, vol. 48, no. 1, January 2019), którego żona pracowała jako lekarz psychiatra w Mid-Hudson Forensic Psychiatric Center w stanie Nowy Jork, zakładzie zamkniętym dla oszalałych kryminalistów, podał, że tamtejsi więźniowie-pacjenci – głównie mordercy, podpalacze i gwałciciele (jest nawet kanibal) – właściwie w każdym wypadku używali marihuany. Co więcej, każdy niemal z nich cierpi na psychozy, w tym na schizofrenię, co napędzało ich akty przemocy wobec ich ofiar. Właściwie każdy z około 300 kryminalistów palił od dawna marihuanę. Stawia się nawet tezę, że to właśnie ten narkotyk doprowadził każdego z nich do psychozy. „So marijana causes schizohrenia?” (Marihuana wywołuje schizofrenię?), pyta Berenson. Naturalnie tak.

Wynika to również z tego, że mieszanki tego zioła są coraz silniejsze. Jeśli chodzi o marihuanę, to jedno mnie przekonuje. Rozumiem potrzebę podawania trawki chorym, chronicznie czy śmiertelnie chorym. Bo to im pomaga.
Ciocia umierała na raka w Los Angeles. Zajmowałem się nią. Nawet raz udało mi się dla niej zdobyć morfinę, gdy skończyła się recepta: polazłem do szpitala, pokazałem swoją „legitymację szkolną”, odnaleźli ją w swej bazie danych, uwierzyli mi i wydali narkotyk, aby jej ulżyć. Kilka miesięcy potem umarła. Ale najbardziej pomagała jej trawka. Chemoterapia i inne zabójcze środki wywoływały u niej straszliwe nudności. Po prostu nie dawała sobie rady. Marihuana – a przede wszystkim dym ze skręta – pozwalał jej dochodzić do siebie, zwalczać nudności. Nie było to wystarczające, aby uśmierzyć okrutny ból – na to była morfina. Chora mówiła, że tzw. tabletki Canabis nie działały w podobny sposób. Tylko skręt i dym z niego przynosił ukojenie. I to jest wyjątek. I na to powinny być recepty. Bo inaczej trzeba było kombinować na lewo, od znajomych. Dla cierpiących to powinno być dostępne. Ale nie dla wszystkich, a przede wszystkim nie dla małolatów. U tych użytkowników widzimy coraz mocniejsze mikstury marihuany i coraz ostrzejsze przypadki psychozy.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 19 września 2023 r.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe