[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Prezes Edward Moskal a polska suwerenność
Od 1910 roku przepracowała na różnych konferencjach memoriał na temat powstania Polski, aby po przyjeździe do USA Ignacego Jana Paderewskiego połączyć wysiłki i przedstawić je za pośrednictwem jego prezydentowi Woodrowowi Wilsonowi. 8 stycznia 1918 roku prezydent Wilson wygłosił orędzie w Kongresie USA, w którym stwierdził w 13. punkcie: „Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować traktatem międzynarodowym”.
Walka o polską suwerenność ciągle trwa
Thomas Woodrow Wilson przedstawił program pokojowy, który stał się podstawą dla ładu światowego po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Wprowadził on Polskę na światowe mapy polityczne po 123 latach niewoli. Polonia amerykańska wysłała do Polski i finansowała nowoczesną, dobrze wyszkoloną i uzbrojoną błękitną armię, której 1/3 stanowili ochotnicy z Ameryki. Rozpoczęła więc trwającą do dziś pomoc finansową dla Polski (wg Banku Światowego ok. 900 milionów dolarów rocznie). Niestety, gdyby zapytać o to przeciętnego Polaka znad Wisły, niewiele osób wykazałoby się wiedzą na ten temat. Walka o polską suwerenność ciągle trwa, a zmiana Unii Europejskiej ze wspólnoty narodów w państwo sfederalizowane znów powoduje zaniepokojenie polskiej diaspory. Już raz w historii doszło do poważnego konfliktu pomiędzy Kongresem Polonii Amerykańskiej a Polską. W związku z toczącym się procesem akcesji naszej ojczyzny do Unii Europejskiej Edward Moskal miał odwagę powiedzieć, co myśli o tym procesie. Wystosował on 18 grudnia 2002 roku oświadczenie przygotowane przez zaplecze intelektualne Kongresu Polonii Amerykańskiej [KPA], które brzmiało: „Porozumienie wynegocjowane w Kopenhadze nie zabezpiecza należycie polskich interesów i narusza podstawowe zasady Unii Europejskiej o równości praw i obowiązków wszystkich państw. Uważamy, że akcesja niesie ze sobą daleko idącą utratę suwerenności politycznej. Zagrożony jest polski parlamentaryzm i władza sądownicza. Ustawy i uchwały Sejmu i Senatu pozbawione będą polskiego, narodowego punktu widzenia. Po dołączeniu do Unii Polacy staną się narodem bez własnego państwa”. W Polsce słowa Moskala wywołały histerię. Zarzucano mu działanie przeciwko interesom Polski. Żeby go ostatecznie zdyskredytować, przyprawiono mu łatkę antysemity, a ówczesna polska dyplomacja ostatecznie zniszczyła wizerunek prezesa KPA. Od tamtego oświadczenia współpraca z Polonią amerykańską praktycznie przybrała formę „dyplomacji selfie” – robienia sobie wspólnych zdjęć i prowadzenia niekoniecznie poważnych rozmów. Uważam wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wygłoszone w czasie Narodowego Święta Niepodległości w Krakowie za ważne, ale spóźnione przeszło miesiąc. Polska suwerenność wymaga ponadpartyjnego kompromisu, którego dokonali ojcowie naszej niepodległości.