Strajk w GHG Nidzica. Pracodawca zamierza zwolnić przewodniczącą zakładowej "S"
W czwartek zastajkowało ok. stu osób, czyli jedna trzecia załogi GHG Nidzica. Jak mówią związkowcy, wcześniej wyczerpali ścieżkę mediacyjną z pracodawcą.
Postulaty w większości niespełnione
Przypomnijmy, Zarząd Organizacji Zakładowej w imieniu załogi wystąpił o podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego o 6zł za każdą godzinę pracy oraz 900 złotych przy wynagrodzeniu stałym, wprowadzenie dodatku stażowego, który przysługiwałby pracownikom Spółki po 5 latach pracy w wysokości 5% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, a dodatek będzie wzrastał o 1% za każdy dalszy rok pracy, aż do osiągnięcia 20%, podwyższenie ekwiwalentu za pranie odzieży oraz podwyżkę akordu o 10%.
- W momencie przystąpienia do strajku "na papierze" pracownicy spółki mieli tylko spełniony postulat dotyczący podwyższenia ekwiwalentu za pranie odzieży. Przeprowadzono też referendum strajkowe, w który większość pracowników opowiedziało się za strajkiem. Mimo to, pracodawca powiedział, że strajk według niego będzie nielegalny
- mówi Wojciech Kowalski, sekretarz Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego NSZZ "S".
Zwolnienie za strajk?
Krzysztof Krzyżaniak, zastępca przewodniczącego ZR Warmińsko-Mazurskiego NSZZ "S" dodaje, że pracodawca nie poprzestał na słowach.
- Gdy dowiedział się, że organizacja zakładowa planuje przeprowadzić strajk, wystosował do niej pismo o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z przewodniczącą zakładowej "S" z art. 52 Kodeksu pracy, czyli zwolnienie dyscyplinarne. Oczywiście organizacja zapowiedziała, że otrzyma on negatywną rekomendację. Ale czy się do niej zastosuje, nie wiadomo.
- dodaje przewodniczący Krzyżaniak.
Mimo tych wydarzeń strajk odbył się. Przed bramą zakładu strajkujących wspierali przedstawiciele ZR Warmińsko-Mazurskiego. Sama przewodnicząca ZOZ NSZZ "S" w GHG Sp. z .o.o. Dorota Łazicka mówiła zaś dziennikarzom:
- Padła propozycja porozumienia, że gdyby pracodawca nam coś zaproponował czy jesteśmy w stanie zrezygnować ze strajku. Niestety, jakakolwiek korzystna dla nas propozycja nie padła. Mamy 3850 zł podstawy, do czego dochodzi premia frekwencyjna, co w efekcie daje najniższą krajową. Wraz ze wzrostem najniższej krajowej ta podstawa będzie się zmieniała. Pracodawca chciał nam zaproponować samą podstawę minimalną, bez premii frekwencyjnej, a to nie daje nam żadnej korzyści. Na to się nie zgodziliśmy, kolejnych propozycji już nie było. Zobaczymy, co będzie dalej.
Stanowisko pracodawcy
Niestety, nie udało nam się skontaktować z pracodawcą. Jego stanowisko cytujemy za "Gazetą Olsztyńską".
Michał Mazurkiewicz, Dyrektor Zarządzający - Prokurent powiedział gazecie m.in., że "z czterech głównych postulatów zgłoszonych przez NSZZ „Solidarność” trzy zostały już zrealizowane. Firma wprowadziła podwyżki wynagrodzeń, w tym wzrost stawek akordowych o co najmniej 26% od 2 grudnia – znacznie powyżej żądanych 10%. Ekwiwalent za pranie odzieży służbowej został przyznany wcześniej, a wynagradzanie godzinowe uznano za nieaktualne, ponieważ wszyscy pracownicy produkcyjni są rozliczani akordowo".
- Uważamy, że akcja strajkowa jest nielegalna. Może ona doprowadzić nawet do redukcji zatrudnienia o 50% — zapowiedział w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską" Mazurkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE: Nagrody Głównego Inspektora Pracy 2024. Stanisław Lech Zalewski wśród wyróżnionych